Wróciłam ,kot się nie pokazał ,zimno ,mróz..kuźwa jak się o niego boję Klatki nastawione ,Ola będzie kontrolowała sytuację . Tak sobie myslę jak rano przyszedł i wie że tu jest jego pańcia ,to jest gdzieś w pobliżu ,możne znów rano przyjdzie? Muszę zrobić sobie coś gorącego do picia i do łóżka.
dorcia44 pisze:Aga pojechała z nim na Białobrzeską ,chcą wdrożyć jeszcze jedno leczenie ,podejmiemy w takim razie jeszcze jedną próbę . Nawet nie wiem co o tym mysleć. Jest tak umęczony.
Mam nadzieję, że może to nie FIP i się uda!!!
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.
Maciuś dziś lał się przez ręce ,pomogłam maluszkowi odejść tam gdzie już nic nie boli. Wczoraj chciałyśmy kupić dla niego więcej życia ,za każdą cenę ,ale się nie udało.
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] kiedyś się spotkamy To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152
Bardzo mi przykro. Te młodziaki powinny przecież żyć
A z tym wypuszczaniem identycznie było u mojego syna. Tylko tam koleżanki do wnuczek przyszły i przy wyjściu przegapiły, że Olo wyszedł. Na szczęście to było lato ale tułał się biedak prawie tydzień. Na szczęście był koło domu i inna sąsiadka skojarzyła ogłoszenie.