To jest Kalici która ma różne twarze

mamy kolejne nadżerki.
Teraz Skarpetce wywaliło.
Jesteśmy już po kroplówkach ,dziś poszło sprawniej bo była pomoc.
Świr jestem ,ale jak widziałam Skarpetkę w rękach przyszłej Pani Wet. która ją cisnęła na stole zamiast wziąć na kolana to krew moja się burzyła

powiedziałam i przytuliła moje krzyczące dziecko.
To jest taka lalunia która skradnie każde serce ,maleńka ,drobniutka ,a kocha ogromnie .
Moje dzieciokoto wolę trzymać sama
Patrzę na ręce i pytam ,muszę wszystko wiedzieć .
Mają dołożony Metro. tz. część Biotyl ,a część Metro.
Pytają mnie jak sama dam im kroplówki ,kiedy Sreberka w lecznicy nie mogły utrzymać ,dam ,dam bo będę sama ,a wtedy człowiek się spina .
Zresztą przywykłam już że zawsze jestem sama .
Oczywiście spania nie było tz. takie na czuja z przerywnikami bo Srebek przychodził na mizianko i Skarpeta i Pumka tylko Tygrysica wtulona spała non stop. On chyba dziś czuje się najgorzej .
Nic nie je.
Wczoraj po sterydzie dostały kopa ,dziś to nie był nawet szturchaniec .
Za to albo bardzo tego chcę ,albo troszkę zbladła nadżera u Srebka.
Niech to już minie .
Co do karmienia ,zostawiam Intenstinal,Conva mlecznego i kuraka .
Nic nie dodam i nic nie zmienię ,na razie ,boję się .
One i tak nie chcą jeść więc najłatwiej dać Conva czy z blendować mięsko.
Nifuroksazyd nie pomógł .
Na pewno dokupię im Lakcid.