minęło 4 lata, wciąż poszukiwany

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 22, 2013 23:10 Re: Miszy serduszko na zawsze chore- zbieramy na dług w lecz

jak co wtorek byliśmy u weta ...
serduszka bez zmian ... wciąz pracuje nierówno ale gorzej nie jest. Zastanawiamy się czy ubity jest paciorkowiec do końca. Misza długo dostawał antybiotyk (rozliczenie wstawię jak najszybciej ale przez Kropka to ja ostatnio nie bardzo kontaktuję), teraz wciąz doleczamy brzuszek po tym. Wetka mysli o wymazie z gardła no bo jak inaczej sprawdzić czy zatrzymany jest przewlekły stan zapalny. Misza wciąż ma reaktywna tchawice przy wpuście.
Za tydzień decyzja - wtedy tez będzie mozna jakby co pobrać juz wymaz bo czasowo będzie ok po antybiotyku.

Tylko ... po co leczyc psa skoro mrozy i tak go dobiją.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro paź 23, 2013 8:52 Re: Miszy serduszko na zawsze chore- zbieramy na dług w lecz

Kinnia - musisz wierzyć, że uda się coś znaleźć dla niego - choćby i tymczasowy dom :ok: :ok: Bo jak Ty się poddasz, to on nie ma szans :( .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro paź 23, 2013 12:16 Re: Miszy serduszko na zawsze chore- zbieramy na dług w lecz

ale ja już nie mam jak, gdzie i którędy ...

3 psy udało się uratować .... 4, od ktorego wszystko się zaczęło, ktory najdłużej czekał ...

o ile z rachunkami mozna kombinować - jakoś chwilke jeszcze poczekają .... z mrozem nic nie zakombinujesz
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt paź 25, 2013 9:01 Re: Miszy serduszko na zawsze chore- zbieramy na dług w lecz

Kinnia pisze:wiem Alienor .... wiem ...
jak to było ".... ci, którzy chcą, to już nie mają jak. Ci, którzy mogą - nie chcą..."


Znam mnóstwo ludzi, którzy mają czas, miejsce i pieniądze. Ale nie mają chęci :(

My tak kiedyś utknęliśmy z uratowanym od śmierci i doprowadzonym do użytku pieskiem. Młody reagował na niego tak potworną alergią, że po trzech tygodniach zsiniał i zaczął się dusić. W środku nocy obdzwoniłam rodzinę i znajomych. Nie prosiłam, żeby psa przygarnęli, ale żeby chociaż dali na chwilę ciepły kąt i michę (chciałam pokryć koszty wyżywienia). Błagałam, płakałam w telefon...
I co?
I nikt...
Piesek został zawieziony do schroniska... :(
Są tacy, którzy od tamtej pory nie odzywają się do mnie, bo miałam czelność obudzić ich i zawracać dupę pierdołami!
Ludzie, do których dzwoniłam mieli wszystko, co trzeba - oprócz chęci.
To tak bardzo boli i sprawia, że czuję, że świat jest źle urządzony... :(

Edit: Kinnia jak tylko skończę sprawy z bazarkiem końskim, to wystawię bazarek na moje tymczaski, czyli Wensza i Orfeusza i na Twoje długi w lecznicy. Połowa dochodu będzie dla Ciebie. Tylko tak mogę pomóc... :(
ObrazekObrazek

Zosik

 
Posty: 3797
Od: Pt sty 25, 2013 17:10
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Pt paź 25, 2013 9:09 Re: Miszy serduszko na zawsze chore- zbieramy na dług w lecz

A może spróbować ogłoszenia porobić?
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt paź 25, 2013 10:14 Re: Miszy serduszko na zawsze chore- zbieramy na dług w lecz

ogłoszenia o szukaniu domku?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt paź 25, 2013 10:17 Re: Miszy serduszko na zawsze chore- zbieramy na dług w lecz

Chorego psa adoptować to dosyć ryzykowne...
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt paź 25, 2013 11:48 Re: Miszy serduszko na zawsze chore- zbieramy na dług w lecz

siedze i ryczę jak bóbr .... mamy na rachunek i jeszcze na zaległe u weta wystarczy - rozliczenie Miszy jest na stronie 39 (w pierwszym poscie piszę o tym gdzie je prowadzę od momentu złapania Miszy- od zapisu o tym)

Miszka dziekuje bardzo .... ja dziekuję bardzo .... dzisiaj jeszcze rozliczę się z lecznicą na Białobrzewskiej .... o matko kochana

Dziekuję Bardzo
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt paź 25, 2013 12:04 Re: Miszy serduszko na zawsze chore- zbieramy na dług w lecz

Kinnia pisze:siedze i ryczę jak bóbr .... mamy na rachunek i jeszcze na zaległe u weta wystarczy - rozliczenie Miszy jest na stronie 39 (w pierwszym poscie piszę o tym gdzie je prowadzę od momentu złapania Miszy- od zapisu o tym)

Miszka dziekuje bardzo .... ja dziekuję bardzo .... dzisiaj jeszcze rozliczę się z lecznicą na Białobrzewskiej .... o matko kochana

Dziekuję Bardzo

Ale dlaczego ryczysz? 8O Coś się stało :?:
A dlaczego nie można zrobić Miszy ogłoszeń? Może ktoś pomoże i Misza będzie w cieple? I będzie miał ludzia częściej niż teraz. Żadnych zabiegów nie trzeba robić, tylko obserwować i podawać jakieś leki. Można wspomóc DT karmą czy w przypadku potrzeby wizyty u weta kasą. Po prostu zapewnić mu lepsze warunki niż na dworzu, w zimnie :ok:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt paź 25, 2013 12:37 Re: Miszy serduszko na zawsze chore- mamy na dług w lecznicy

Kinniu, popatrz tak: skoro udało się znaleźc bardzo dobre domy dla nerkowego starego kota ze schronu, skoro udało się dla trójłapka niedowidzącego z cukrzycą , staruszka chorego na serce, to dla Miszy tez gdzieś jest miejsce, można spróbować ogłaszać
i nie płacz, babie z glock'iem nie wypada ..no :evil: :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26856
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt paź 25, 2013 15:41 Re: Miszy serduszko na zawsze chore- mamy na dług w lecznicy

noooo w końcu glock do czegos zobowiązuje ...

ale widzisz .... ja specjalnie założyłam sobie konto na dogo, kilka osób z miau również aby być .... a na dogo nikogo nic nie obchodzi ... ja tego nie rozumiem ... ci ludzie zrzeszyli się bo deklarują wyjątkową miłość do psów ale w kryzysie - cisza ...
to nie jest problem sprawdzić ile futer i obciążenia ma każda z nas .... ale na kocim forum pies szybciej dostanie pomoc niż na psim .... przykro mi bardzo .....
na wątku jest kilka tysięcy odsłon - po złotówce wystarczy i nie do mnie .... wystarczy zadzwonić na Białobrzewską i zapytać, mąż zostawił info, że kto zapyta ma dostac info na temat Miszy, a konto jest na ich stronie .... nie trzeba do mnie ....
jedynie 2 - słownie - dwie osoby z dogo, interesują się Miszą .... przykre

tak sobie myślę ... dalismy radę tyle - damy do końca ....
jedna osoba na pewno poległaby na takiej akcji (chyba, że szejk arabski byłaby) ale wspólnie :D
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt paź 25, 2013 16:15 Re: Miszy serduszko na zawsze chore- mamy na dług w lecznicy

nie wiem, czy ja mam takie odczucia czy tak jets faktycznie kiedy sie człowiek zastanowi, ale mam wrażenie,że tzw. "psiarze" nie maja wielkiej empatii, zainteresowani tylko własnym psem, psami, natomiast ludzie "od kotów" (także niektórzy mający psy) maja większa wrażliwośc, a w trudnych życiowych sprawach , gdzie jest potrzebne wsparcie, pomagają, interesują sie. Mnie osobiście zdarzyło się parokrotnie to zauważyć -szczególnie mnie zabolało i byłam totalnie zniesmaczona moimi znajomymi, kiedy na prosbę znajomej szukałam dla psa (wilczarz irlandzki bez papierów) dt , dla psa w bardzo złym stanie, głodzonego przez kilka tygodni, znalezionego przywiązanego do kaloryfera, prawdopodobnie był bity... W pierwszym odruchu, no kto? psiarze tylko wiedza czy ktos moze pomóc , nie?za telefonowałam , aby w gronie tzw. "psiarzy" znajomych rozgłosić o poszukiwaniach dt pilnie , pies poza wyglądem był do leczenia oczywiście. Najpierw mnie rzuciło: rodowód :evil: , powtórzyłam więc historię psa -eee jakby może miał rodowód,oni zapytają , ale wśród ich szerokiego grona znajomych(wiecie zjazdy psiarzy i takie tam) to raczej nikt , bo ... no tak wygląd ma ... kuźwa, mówie przecież ,że pies konający i musi miec choćby kojec, aby go leczyć i nie dać do schronu, a oni dalej ... ble ble ble... Od tamtej rozmowy mam bardzo daleki dystans do tych znajomych i ich miłości do zwierząt ...i duży niesmak po tej rozmowie :? i chyba raczej nie schyla sie nad umierającym na drodze, chyba że rodowód będzie miał.....biedni zakompleksieni ludzie poruszający się w kręgu własnego nosa i nie dalej, ale za to jacy mili i kochający psy na pozór (bo koty juz nie, bo.... chodzą po stole 8O ) :mrgreen:
I drugie moje spostrzeżenie- sprostujcie, jesli macie inne doświadczenia: kociarze z reguły lubią psy,pomogą , nakarmią, choc niekoniecznie chcą je mieć (jak ja np.) a psiarze kotów nie cierpią -ot zagwozdka (nie mówie o osobach mających i koty i psy, bo te do serca przytulą wszytsko :wink: )

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26856
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt paź 25, 2013 16:41 Re: Miszy serduszko na zawsze chore- mamy na dług w lecznicy

Zosik ... dziekuje za Orfeusza ... sama widzisz, jakie -mimo codziennych masaży, mąż wie jak to robić, po prostu kiedys musiał sie tego nauczyć aby pomóc ludziowi - on ma zaniki mięśni ... on leżał płasko prawie 3 tygodnie, dopiero w trzecim tygodniu główke zaczął podnosić .... widzisz, jak bardzo potrzebował wyjścia z klatki .... Twoja pomoc z dt przyszła w ostatniej chwili zdaniem wetki.

Alessandra ... cos w tym jest .... doswiadczam tego ..
na dogo prosiłam o pomoc dla maltretowanej suni owczarka niemieckiego ... to co zrobiono, to nawet nie żenada ... a ta cał kontrola :evil: ... kur... jak pier... kontrola, skoro szwagierka nic nie wie, a ona słuzby mundurowe jest :evil: i specjalnie na moja prosbę sprawdzała tą "kontrolę"


zapłaciłam rachunek z Białobrzeskiej .... :balony: rachunek i specyfikacje do niego, zamieszczę jak dostanę ... pewnie jeszcze dzisiaj bo pani w rejestracji powiedziała, że dzisiaj przysle :D ... w kazdym razie zapłacilam

Obrazek
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt paź 25, 2013 17:05 Re: Miszy serduszko na zawsze chore- mamy na dług w lecznicy

No to trzeba knuć, kombinować i pół świata molestować by zdobyć dla Miszki teraz dom :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt paź 25, 2013 17:43 Re: Miszy serduszko na zawsze chore- mamy na dług w lecznicy

no trzeba ... strasznie trzeba
trzeba aby ten, kto go weźmie raz w tygodniu był z nim u weta na badaniu serduszka i tętna w spoczynku - to ostatnie nie jest proste .... trzeba go obserwować czy nie sinieje, z brzuszkiem sa kłopoty bo z wątrobą jest tak sobie i raz jest bieguna raz jest lepiej - podawać trzeba i multilac i hepatil. za chwile wymaz trzeba zrobic bo wpust przy tchawicy wciąż tkliwy - nie wiadomo co z paciorkowcem :evil: , to stan zapalny przewlekły i jak widać opornie sie leczy, a niedoleczony będzie dalej serce niszczył. Musimy wiedziec jak jest - więc trzeba wciąż leczyc i sprawdzać. No i ciepły kącik w domu. A jakby coś - czyli: dłuzsze zasinienie, ospałość, większe dyszenie, brak łaknienia, ospałość, pokładanie, spowolnienie, itd ....... to natychmiast do dr.
Jak wyeliminujemy stan zapalny to trzeba srut wyjąć - jak dr pozwoli ... i pewnie ona będzie musiała to robić bo kto podda sedacji psa chorego na serce? a śrut watrobe tłucze.
To sa wszystko zalecenia lekarskie.
Oby sie ktos zdecydował.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 149 gości