wszyscy kochamy Fionkę

Fionce bardzo się podobało dziś na balkonie - leżała i patrzyła jak ja pod balkonem chwasty wycinam. A potem goniła się z Cielem wokół materaca, który wczoraj przeszedł pranie naturalne (wyniesiony do suszenia po zalaniu wodą przez koty, został przemoczony ulewnym deszczem). Było zabawnie a w dodatku jak wszyscy do domu poszli (bo na balkonie choć osiatkowany, kotów bez nadzoru nie zostawiam) załapała się na kurczaczka gdy kroiłam dla siebie do obiadu. Poza tym wszystko gra :ok:

Fiona ma się dobrze - wczoraj zdobyła kolejny szczyt (czyt. telewizor stojący na wysokiej szafce). A dziś razem z Cielem próbowali popełnić samobójstwo wskakując mi pod nogi :roll:

...

O matko, ale czad :spin2:

Alienor pisze:Fiona ma się dobrze - wczoraj zdobyła kolejny szczyt (czyt. telewizor stojący na wysokiej szafce). A dziś razem z Cielem próbowali popełnić samobójstwo wskakując mi pod nogi ...

Alienor pisze:Fiona ma się dobrze - wczoraj zdobyła kolejny szczyt (czyt. telewizor stojący na wysokiej szafce). A dziś razem z Cielem próbowali popełnić samobójstwo wskakując mi pod nogi ...

a może to była próba zabójstwa?

i spisek

Wiecie - domniemanie niewinności i te sprawy :mrgreen:

. Przyjęłam najmniej obciążającą ich wersję.

Jasne, ale zacznij mieć się na baczności.

Alienor - potrzebny Nivalin? Jakby co, to czekam na hasło.

Jeszcze nie - jeszcze jest ten drugi co z cocarboxylazą idzie. Boli. Nie tylko ją. Niedługo będzie przerwa, bo w tym tygodniu szczepienie i sterylka potem będzie - wtedy trzeba będzie zrobić przerwę dłuższą w Nivalinie, żeby nie bolało niepotrzebnie. Ale pamiętać będę :ok:

.

I nivalin i cocarboxylaza bolą.

Ale skoro chociaż ciut pomagają, to warto się przemęczyć.
Więc - jak za czas jakiś - będzie potrzebna kolejna dawka, to mi po prostu przypomnij, proszę, bo ja mogę przegapić. :oops:

Przedwczoraj była suchawa kupa elegancko zapakowana w prześcieradło, wczoraj kupa paćkająca przyklejona do kuperka i nóżek, ciekawe co dziś nas czeka (oprócz szczepienia)

.

za kupala w kuwecie :ok:

W kuwecie to raczej głównie cudze - Fio idzie do kuwetki, kopie, ustawia się, ale unerwienie odbytu, części ogonka etc. jest na tyle osłabione, że nie do końca ma możliwość sama w 100% się wypróżnić. Zdarza się jej to głównie w trakcie zabawy z Cielem - ale nie polecam go jako kociego rehabilitanta :wink:

.
W ramach wyjazdu na szczepienie Fionika ozdobiła kocyk bo nie otworzyłam jej kratki gdy jechałyśmy w drugim autobusie (2 przystanki :roll:

), pokazała pani doktor jak ślicznie zarasta futerkiem oraz że Fionika groźna dziewczynka jest :mrgreen:

! Ale szczepienie odwalone - wyrok brzmi za 4 tygodnie powtórka i WTEDY sterylka. Chyba się odwołamy, bo na myśl o tak długim zwlekaniu i kolejnej rujce słabo mi się robi. No, ale na razie się wstrzymujemy tak czy siak.

Żebyś nie byłą biedna z powodu tych pogubionych kup to przyznamy się, ze dziś Amiś zamiast zwyczajowo do wanny narobił do zlewozmywaka. A to już jakby mniej mi się podoba.

Za Fionkę:)

wszyscy kochamy Fionkę

Kto przegląda forum