lidka02 pisze:horacy 7 pisze:lidka02 pisze:horacy 7 pisze:U mnie to już jeden wielki kłak wszędzie,chodzę ciągle z rurkami samoprzylepnymi i efektów nie widać.Niestety one urzędują wszędzie do tego jeszcze kocury się biją i wszedzie leży futerko.Do tego psy ,odkurzamy 2-3 razy dziennie i efekty są krótko.Mój dom to jeden wielki kłak,ja nie powiem jak się ostatnio nazwałam w lecznicy .
Powiedz może ja też tak mam

Lidko dzięki ,że tego nie masz i niech tak już zostanie bo "kłak " to delikatnie.Ja siebie nazwałam panleukopenia bo ciągle wybieram koty chore na tą okropną chorobę.Paskudny los ,lub po prostu jest jej tak dużo w schronisku.Te z ulicy nie miały ze schroniska ciągle są nowe przypadki.Odwołuje to jednak i nie chcę więcej tego słowa słyszeć.
Horaś napisz co z Brylantem idzie na dt czy nie .

Mam nadzieję ,że tak niestety najpierw czekał na kastrację ,później nie chciałam naciskać Meksykanki i Renifera bo miała bardzo trudny czas i walczyła o życie swojego Maurycego,a tylko ona transportuje koty ode mnie innego transportu nie mam.Mam znajomych którzy bywają w Warszawie lecz niestety nikt nie zgodził mi się nigdy przewieźc kota ,więc już nie proszę.Teraz ponad tydzień wyjęty z życiorysu bo walka o mamę i maluchy, ja przez ten czas nawet obiadów nie gotowałam,nie sprzątałam bo po pracy wsiadałam w samochód i jechałam na kilka godzin do Olsztyna wracałam około 22 drugiej nieżywa.O 5godz. pobudka do tego jeszcze chociaż odkurzyc cokolwiek zrobić i na nic czasu,więc Brylant psychicznie zaniedbany jest.Poza tym ok nowych ran nie ma ,pięknościa to on jeszcze nie jest lecz stan zdrowia stabilny ,antybiotyk ma mieć nadal takzdecydowała wczoraj doktor ,więc dzisiaj otrzyma convenię i nic poza tym nie otrzymuje.