Szczytno - czekają na DT. W schronie odchodzą. Smutno :(

Jestem obecna ,musiałam na chwilę wyjechac do Olsztyna.Na razie nie wiem co dalej.Na pewno muszę odkazić piwnicę, lecz za kilka dni, teraz nie jestem jeszcze gotowa ,nie umiem tam chodzić w tej chwili. :cry:

Niestety to ,ze zaszłam do schroniska zaowocowało tym ,ze zobaczyłam następne koty ,mam ze dwie trzy fotki wię4cej nie byłam w stanie zrobić.

A co się dzieje z tym chorym dużym biało-burym kocurkiem :?:

mb pisze:A co się dzieje z tym chorym dużym biało-burym kocurkiem

Przyznam szczerze ,ze nie wiem bo nie wchodzilam na tę kociarnię nie miałam na to siły,chciałam jak najszybciej opuścić schronisko.Kasiu wysłałam fotki kolejnych kociaków.

Choć chwila dla Ciebie musi być. Spokojna.

**Adopcje: 9 >>**

Nie do ogarnięcia tyle jest biedy, nie do utulenia ...
Całego kociego świata nie zbawi sie.Ale to takie trudna świadomość.
Basiu trzymaj sie.
To,ze pomysleli o ew innym umieszczeniu dzieciaków to już niewielki kroczek an przód. Dzięki tobie.

Basiu, przytulam...

:cry:

Kotenku maly... [']

Fotki kolejnych maluchów .... :cry:

Małe grzeczne koty. Niech im się powiedzie.

Żal patrzeć na te biedne malenstwa...
Basiu, to są właśnie te które ktoś przyniósł pod schronisko w klatce od świnki morskiej????

kasztanowa7 pisze:Żal patrzeć na te biedne malenstwa...
Basiu, to są właśnie te które ktoś przyniósł pod schronisko w klatce od świnki morskiej????

Tak Wioletko to te takie juz troszkę większe 3-4 miesięczne.

Biedactwa

Żeby im się udało :ok:

Basiu, myślę o Tobie, nie wymagam, żebyś tu pisała. Powinnaś odpocząć także od forum, od wszystkiego - tak byłoby najlepiej. I wiem, że bardzo ciężko

MalgWroclaw pisze:Basiu, myślę o Tobie, nie wymagam, żebyś tu pisała. Powinnaś odpocząć także od forum, od wszystkiego - tak byłoby najlepiej. I wiem, że bardzo ciężko

Najgorsze jest to ,ze chyba nie umiem odpoczywać i tak myślę i martwię się.Chociaż troszkę dam na wsteczny bo muszę .Od srody do pracy i zdecydowanie mniej czasu.Dziękuję ze mnie rozumiecie i martwicie się.Nie umiem tylko na razie iść do piwnicy by sprzątnąć kocyki ,ręczniki ,leki. :cry:

horacy 7 pisze: Nie umiem tylko na razie iść do piwnicy by sprzątnąć kocyki ,ręczniki ,leki.

Serce pęka z bólu: tyle walki, tyle nadziei i nic nie zostało.

Przelałam 50 zł dla kotów szczycieńskich - tylko tyle mogłam w tym miesiącu :oops:

Ale w następnych też będę o nich pamiętać.

Wiem, też nie umiem odpoczywać. Ale nie chodzi o "byczenie się", "zażywanie rozrywek", tylko o odpoczynek psychiczny, bo ciągły stres zabija człowieka.

Szczytno - czekają na DT. W schronie odchodzą. Smutno :(

Kto przegląda forum