U mnie na odwrót.Dżony jak chce podejść bliżej moich kotek,to tak dziwnie grucha,jak kotka w rui.A jak coś nabroi i nakrzyczę na niego,to idzie grzecznie na legowisko i nie opuszcza go za szybko. Na razie nabroił tylko raz-przewalił suszarkę z praniem.
BAMBI I TROLKA "Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi."
myślałam, że ucięcie jajek Mietłochowi trochę go uspokoi... o jakże sie myliłam!!! dziś rano poganiał nasze koty po mieszkaniu, a teraz śpi i udaje niewiniątko
Lu-Ty osoba kochająca zwierzęta,o łagodnym usposobieniu chcesz wywalić kota na podwórko? Musiał nieźle zaleźć za skórę.Powiem,że brat Mietka,zaczął po kastracji strasznie rozrabiać.To znaczy,on się tylko bawi,ale jak
BAMBI I TROLKA "Człowiek jest wielki nie przez to, co ma, nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym dzieli się z innymi."