WAW-Mikunia. Bardzo smutno.

Wtulała łepek w moją dłoń, kładła się na boczku, nadstawiała brzunio do głasków..Mikunia przeszła pierwszy seans głaskania i była szczęsliwa.. mruczała cichutko i miauknęła prosząco o zdjęcie kołnierza.. :1luvu:

Biedna ta nasza Mikunia :1luvu:

To siedzenie w klatce musi być dla niej straszne

Maleńka, bądź dzielna jeszcze przez kilka dni, a będzie już tylko lepiej :ok:

Klatka + kołnierz = koci koszmar..
staram się umilać najbardziej jak się da, ale co ja mogę?? :roll:

Marzenia, to na pewno nie jest dla Mikusi miłe.
Ale pamiętaj, że robisz to DLA JEJ DOBRA.
Jeszcze chwil cierpliwości i będzie ok :ok:

a jak z ręką?

Reka już ok na 90% - jeszcze lekka blokada w kciuku, oczywiście strupów i gojących się ran nie liczę :mrgreen:

Erin pisze:Marzenia, to na pewno nie jest dla Mikusi miłe.
Ale pamiętaj, że robisz to DLA JEJ DOBRA.
Jeszcze chwil cierpliwości i będzie ok

Wiem, Erin, wiem.. jedyne na co jestem czujna to żeby nie wpadła w depresję.. spędzam z nią dużo czasu kosztem mojej Małej - jest agresywna wobec wszystkich kotów (łącznie ze swoją siostrą) i wobec mnie. To nie jest proste, ale jest jak jest i jeszcze trochę trzeba wytrzymać i już.

evalla pisze:a jak z ręką?

No zobacz Marzeniu jaka ze mnie wredota :twisted:

Tak myślałam o Mikuni, że nawet o Twojej ręce zapomniałam, przepraszam :oops:

No co Ty, Bianka 4 , moja ręka to PIKUŚ, mały pikuś :mrgreen:

Jak nocka minęła?
Za rekonwalescentki :ok:

Marzenia11 pisze:Wtulała łepek w moją dłoń, kładła się na boczku, nadstawiała brzunio do głasków..Mikunia przeszła pierwszy seans głaskania i była szczęsliwa.. mruczała cichutko i miauknęła prosząco o zdjęcie kołnierza..

Za gojenie się ran, i tych na ciele, i tych na duszy :1luvu:

Mikunia

Wyrasta na mega pieszczocha!! Wczoraj wolała żebym ją głaskała od zabawy piorkami. Dzisiaj po sniadaniu usiadła na tylnych łapkach i czeka - przyniosłam trzecią :!:

porcję, zjadła i znow czeka - patrzę, bo nie wiem o co chodzi - ona też patrzy intensywnie, za chwilę miauczy... No to myślę sobie: głaskanie? Niesmiało spróbowałam - mała się rozmruczała, trykała łebkiem=kołnierzem moją rękę , wierciła się aż w końcu ułożyła wygodnie i patrząc mi prosto w oczy, będąc głaskaną mruczała i zasnęła...

Marzenia11 pisze:Wyrasta na mega pieszczocha!! Wczoraj wolała żebym ją głaskała od zabawy piorkami. Dzisiaj po sniadaniu usiadła na tylnych łapkach i czeka - przyniosłam trzecią porcję, zjadła i znow czeka - patrzę, bo nie wiem o co chodzi - ona też patrzy intensywnie, za chwilę miauczy... No to myślę sobie: głaskanie? Niesmiało spróbowałam - mała się rozmruczała, trykała łebkiem=kołnierzem moją rękę , wierciła się aż w końcu ułożyła wygodnie i patrząc mi prosto w oczy, będąc głaskaną mruczała i zasnęła...

To uszko się czymś przemywa..?

WAW-Mikunia. Bardzo smutno.

Kto przegląda forum