S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

Metro http://www.emetro.pl/emetro/1,85673,4756388.html też rozdawane w Katowicach, jest chyba kącik adopcyjny, ale może zgodziliby się na większy artykuł

joluka pisze:a nie macie na Śląsku jakiś bezpłatnych lokalnych gazet - w niektórych warszawskich, gdy poprosiłam, drukowali za darmo ogłoszenie o kocie/kotach do adopcji - a to niezłe źródło, bo te bezpłatne lokalne gazetki czyta sporo osób, nie korzystających dla odmiany z internetu - gdybyście znaleźli dojście przynajmniej do jednej, to może w każdym cyklu wydawniczym pojawiłoby się ogłoszenie któregoś z kotów?

Na razie udało nam się zapewnić sobie dostęp do gazety wydawanej przez PKM Katowice - znaczy się autobusy miejskie. Niekochane mają tam stały co miesięczny kącik

Gazeta jest wykłądana w autobusach, któe jeżdżą nie tylko po Katowicach, ale też po innych ościennych miastach. I wydawana jest w ilosci 20 000 egzemplarzy - to może nie dużo, ale zawsze coś.
Co do innych gazet to musza się ślązacy wypowiedziec, bo ja nie mam pojęcia co jeszcze wychodzi.

A czy naiwnością będzie napisanie do Dziennika Zachodniego z prośbą (odpowiednio zredagowaną) o umieszczenie artykułu o trudnej sytuacji zwierząt, o przepełnieniu, o wolontariacie wreszcie?

Korciaczki pisze:A czy naiwnością będzie napisanie do Dziennika Zachodniego z prośbą (odpowiednio zredagowaną) o umieszczenie artykułu o trudnej sytuacji zwierząt, o przepełnieniu, o wolontariacie wreszcie?

Ja myślę, że wszystkiego można spróbować, trzeba by tylko mieć odpowiedni artykuł. W bielskim dodatku do Gazety Wyborczej regularnie pojawiają się artykuły o zwierzętach, z resztą za sprawą forumowej ryśki, która jest ich autorką. ;-)

Moim zdaniem nie będzie to naiwnością, jeśli w DZ nie będą tam chcieli tego wykorzystać to artykuł na pewno się przyda

pisać trzeba wszędzie i wszędzie prosić! ja przy trudnowyadoptowywalnych (ale mi ładne słowo wyszło :wink:

) Muszelce i Malwince wysyłałam prośby wszędzie - i np. w Kocich Sprawach i w Mieszkańcu (bezpłatna lokalna gazeta) wydrukowano mi bezpłatnie ogłoszenia

w przypadku sytuacji schroniskowej myślę, że szanse na publikację są jeszcze większe - bo to po pierwsze temat bardziej społeczny, niż "prywata" ogłoszenia z DT, poza tym może mieć to - a nawet powinno - formę regularnego artykułu, a nie ogłoszenia - więc np. Kocie Sprawy czy Cztery Łapy mogą tym bardziej na to przystać

Tylko, że ja nie piszę artykułu. Napisałam prośbę o napisanie artykułu bądź możliwość zamieszczenia artykułu (wówczas trzeba będzie go napisać). Ja np nie znam dobrze schroniska, danych statystycznych... Myślę, że taki artykuł musiałby powstać przy udziale kilku, dobrze zorientowanych osób. Moge pomóc zredagować, bo w sumie jestem z wykształcenia polonistą. Ale oprócz wodolejstwa trzeba też jakies konkrety.
Napisałam taka prośbę do dziennikarki z DZ i do dwóch z Metra (tę samą):
Nie wiem, czy dobrze...
I co to da.
A najlepiej faktycznie byłoby wyżebrać jakiś stały kącik.
Najpierw zobaczyny, czy w ogóle odpiszą.
A z drugiej strony piszą o takich róznych" duperelach"... I tyle miejsca to zajmuje...

Korciaczki pisze:Tylko, że ja nie piszę artykułu. Napisałam prośbę o napisanie artykułu bądź możliwość zamieszczenia artykułu (wówczas trzeba będzie go napisać). Ja np nie znam dobrze schroniska, danych statystycznych... Myślę, że taki artykuł musiałby powstać przy udziale kilku, dobrze zorientowanych osób. Moge pomóc zredagować, bo w sumie jestem z wykształcenia polonistą. Ale oprócz wodolejstwa trzeba też jakies konkrety.
Napisałam taka prośbę do dziennikarki z DZ i do dwóch z Metra (tę samą):
Nie wiem, czy dobrze...
I co to da.
A najlepiej faktycznie byłoby wyżebrać jakiś stały kącik.
Najpierw zobaczyny, czy w ogóle odpiszą.
A z drugiej strony piszą o takich róznych" duperelach"... I tyle miejsca to zajmuje...

no to ja trzymam :ok:

w oczekiwaniu na ich odpowiedzi - o znalezienie autora artykułu będziemy się martwili wówczas, gdy któraś gazeta się zgodzi i określi formę, wielkość i tematykę (bo może trzeba będzie pod coś podciągnąć - np. Światowy Dzień Zwierząt 4.10.....)

ja również trzymam kciuki, oby się udało, przydał by się taki kącik w gazetach...
:ok:

ciekawe ile czasu będą potrzebowali na odpowiedź

ehhh kąciki ogłoszeniowe w gazetach bardzo by się przydały.
Popytajcie w lokalnych gazetkach, może oni się zgodzą.
W Dąbrowie wychodzą dwie takie gazety, ale najmniejszy moduł ogłoszeniowy kosztuje 45zł.
Ogłoszenie drobne dużo mniej, ale jest bez zdjęcia i zmieszczą się tam absolutnie podstawowe informacje.
Myślę, że bardzo ważne jest też wieszanie ogłoszeń papierowych. Szczególnie w lecznicach i sklepach zoo.

a jakby tak w jakimś centrum handlowym cyklicznie robić galerię pięknie zrobionych zdjęć w większym formacie, z napisem ONE CZEKAJĄ... albo czymś takim. Zdjęcia portretowe. Ze zbliżeniami. I imionami zwierząt. I danymi schronu.
Z punktu widzenia psychologii powinno trochę podziałać.
Ktoś, kto po raz trzeci będzie przechodził przy fotach może się na zabój zakochać.

Korciaczki robią takie foty ukazując dusze futrzaków.
Gazeta nie ma dużych możliwości artystycznych. Nie każdy czyta.
do galerii handlowych chodzi większość...

Wystawa to tez dobry pomysł
mamy duzo naprawdę pieknych zdjęć kotów,
wszystkie pomysły dobre, niestety ktos to musi zorganizowac i skoordynować,
dreptac po centrach handlowych, prosić o pozwolenia, pisać pisma, podziękowania,
a na to wszystko brak nam czasu.
Przydałby sie jakiś kurs dla osób prowadzących fundacje,
taki gdzie uczą jak zdobywac fundusze, jak sie reklamować itp
przyznam, ze ja nie bardzo wiem jak sie za to zabrać

W sumie całkiem fajny pomysł, tylko czy galerie się zgodzą na taką ekspozycję

tangerine1 pisze:Wystawa to tez dobry pomysł
mamy duzo naprawdę pieknych zdjęć kotów,
wszystkie pomysły dobre, niestety ktos to musi zorganizowac i skoordynować,
dreptac po centrach handlowych, prosić o pozwolenia, pisać pisma, podziękowania,
a na to wszystko brak nam czasu.
Przydałby sie jakiś kurs dla osób prowadzących fundacje,
taki gdzie uczą jak zdobywac fundusze, jak sie reklamować itp
przyznam, ze ja nie bardzo wiem jak sie za to zabrać

No i najlepiej żeby to była osoba, która ma duuużo czasu, bo jednak to jest zajęcie na pełny etat, a to z kolei prowadzi do tego, że ta osoba musiałby być albo bogata z urodzenia zeby nie musieć pracowac, albo ewentualnie na emeryturze już :wink:

.

wiem, że w silesii czasem coś kociego się dzieje.
może tym tropem pójść i przy sklepie zoologicznym się usadowić :roll:

pomoc fundacji mogłaby być dla sklepu rodzajem reklamy, gazety też czekają na jakieś newsy, mieliby o czym pisać.
a potem konkurs dla szkół - też silesia mogłaby być sponsorem, bo to darmowa reklama.
potem rysunki dzieci obok zdjęć kotów.
np. tytuł KOCI ŚWIAT
przyjdą rodzice dzieci pooglądać. Kupią coś w sklepach, może wezmą kota.
czyli zysk dla zwierzaków i dla sklepu, bo pełni rolę prospołeczną.
oni miejsce, wy rozgłos.

S.K.Niekochane XV - dołujące totalne przepełnienie :(

Kto przegląda forum