Edisia kochana kruszynka...(*)(*)(*)..4 lata bez Edisi...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 18, 2010 23:52 Re: Chory mały Edison..Cuda,cuda ogłaszają: mamy DT!!!!!!!!!!!!!

smarti pisze:Marzenia! nic się nie martw,po miesiącu Edisonek będzie pulchniutkim futrzastym i zepsutym od dobrobytu serdelkiem :mrgreen: :kotek:
:1luvu: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:



Wiem, dlatego tak mi zalezało na dt u Ciebie :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie gru 19, 2010 14:41 Re: Chory mały Edison..Cuda,cuda ogłaszają: mamy DT!!!!!!!!!!!!!

smarti pisze:Marzenia! nic się nie martw,po miesiącu Edisonek będzie pulchniutkim futrzastym i zepsutym od dobrobytu serdelkiem :mrgreen: :kotek:
:1luvu: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:


Trzymam za słowo :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Byłam u Edisonka - maluszek ewidentnie ucieszył się jak mnie zobaczył :D :D Wymiziałam kitulca, ale z klatki go nie wyjmowałam. Nie chciałam kicia stresować i tak we wtorek będzie miał stresa ogromniastego.

Po powrocie z wizyty zdam oczywiście relację.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie gru 19, 2010 15:58 Re: Chory mały Edison..Cuda,cuda ogłaszają: mamy DT!!!!!!!!!!!!!

Smarti :1luvu:

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 19, 2010 21:05 Re: Chory mały Edison..Cuda,cuda ogłaszają: mamy DT!!!!!!!!!!!!!

potrzymam za wizyte :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie gru 19, 2010 21:25 Re: Chory mały Edison..Cuda,cuda ogłaszają: mamy DT!!!!!!!!!!!!!

Edisonku słodki-tyle się wycierpiałeś... :oops:

musisz wytrzymać jeszcze troszkę...

ale potem,już tylko beztroskie życie cię czeka... :kotek: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Nie gru 19, 2010 23:09 Re: Chory mały Edison..Cuda,cuda ogłaszają: mamy DT!!!!!!!!!!!!!

smarti pisze:Edisonku słodki-tyle się wycierpiałeś... :oops:

musisz wytrzymać jeszcze troszkę...

ale potem,już tylko beztroskie życie cię czeka... :kotek: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:



:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon gru 20, 2010 7:33 Re: Chory mały Edison..Cuda,cuda ogłaszają: mamy DT!!!!!!!!!!!!!

Jaka cudna wiadomość!!!
Smarti :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Edisonku wytrzymaj jeszcze troszkę! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon gru 20, 2010 9:02 Re: Chory mały Edison..Cuda,cuda ogłaszają: mamy DT!!!!!!!!!!!!!

Edisonku , wreszcie ty też wyjdziesz z klaty>
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Pon gru 20, 2010 20:46 Re: Chory mały Edison..Cuda,cuda ogłaszają: mamy DT!!!!!!!!!!!!!

bardzo się cieszę

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 21, 2010 20:45 Re: Chory mały Edison..Cuda,cuda ogłaszają: mamy DT!!!!!!!!!!!!!

Wreszcie wróciłam do domu :twisted: :twisted:
Miałam do przejechania tylko kilka kilometrów, a zajęło mi to grubo ponad godzinę :twisted: Bo śnieżek w stolycy podadał :twisted:

Wizyta i dobrze i niezbyt dobrze ..........

Dobrze, ponieważ prof.Galanty nie stwierdził żadnych zmian w krtani Edisonka, czego obawiała się wet Małgosia.

Niezbyt dobrze - ponieważ prof. Galanty miał okazję wysłuchać jak ślicznościowo rzęzi Edi :( i jest podejrzenie problemów z krtanią. Jak Marzenia wejdzie na wątek to napisze dokładnie o co chodzi, bo ja kartę z wizyty zostawilam w lecznicy dla wet. Małgosi.

Ponieważ problemy z krtanią mogą mieć powiązanie ze stresem - czego zresztą przykład mieliśmy w trakcie wizyty, bo w trakcie badania Edi charczał okropnie przez cały czas, a wsadzony do transporterka przestał :wink: - poczekamy na efekty pobytu Ediego u smarti.

Jeżeli pomimo pobytu w cieplarnianych warunkach u smarti Edison nadal będzie miał dolegliwości oddechowe będzie trzeba wznowić diagnostykę. Mam jednak nadzieję, że nie będzie to potrzebne. I biorąc to pod uwagę nie będę o tym teraz pisała, a co :kotek:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto gru 21, 2010 20:53 Re: Chory mały Edison..Cuda,cuda ogłaszają: mamy DT!!!!!!!!!!!!!

miejmy nadzieję że jak poczuje że jest już bezpieczny w domu to mu to przejdzie..

moja Mama miala kilka lat nerwicę krtani..wtedy też się dusiła...ale już chyba ze 30 lat temu to Jej minęło-może to też z nerwów u niego.
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Wto gru 21, 2010 21:28 Re: Chory mały Edison..Cuda,cuda ogłaszają: mamy DT!!!!!!!!!!!!!

Smarti, ma nadzieję, że nie wykupisz (nie wykupimy) abonamentu u dr Galantego :twisted:
Edisonku nie stresuj się. Będziesz miał piękny apartament u cioci Smarti - widziałam, więc wierz mi na słowo.
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto gru 21, 2010 21:32 Re: Chory mały Edison..Cuda,cuda ogłaszają: mamy DT!!!!!!!!!!!!!

Rozmawiałam z wet. Małgosią, która ostatnio u psa miała taki problem i poradziła sobie stosując leki uspokajające. Także wydaje mi się, że bez problemu Edison w domowych warunkach szybko wróci do formy :D :D :D :D :D

Problemy skórne Edisona też mogą mieć podłoże psychiczne :?

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto gru 21, 2010 23:05 Re: Chory mały Edison..Cuda,cuda ogłaszają: mamy DT!!!!!!!!!!!!!

No własnie. tez obstawiam silny wpływ psychiki, stresu, nerwów - czy w związku z tym warto zamówić wkład do feliwaya i krople Bacha? Co sądzicie?

A uzupełniając wypowiedz Aleksandra59 - chodzi o to, ze Edison może mieć niedowład krtani.
Teraz postaram się to wyjasnić : krtań się otwiera i zamyka. Tak działa i u Edisona tez tak działa. Czyli ok. Ale nie wiadomo, czy otwiera sie i zamyka w odpowiednim cyklu, komp[atybilnym do cyklu wdechu i wydechu. Może byc tak, ze z powodu nerwów, stresu itp. otwiera sie i zamyka własnie w nieodpowiednich momentach. I to trzeba bedzie sprawdzić, jeśli po pobycie w dt oddychanie Edisonka sie pogorszy. Jesli nie, jeśli okaże się, ze funkcjonuje ok i charczenie pojawia się sporadycznie bądź nie jest jakoś nasilone w stopniu zagrażającym życiu bądź uniemożliwiającym normalne funkcjonowanie, badań nie będzie, bo i tak potwierdzenie niedowładu krtani nie daje wielu mozliwości wyleczenia. Wtedy będzie trzeba uznać że Edi już tak ma i bedzie trzeba być troszkę bardziej uwaznym na możliwość infekcji krtani, które w takich niedowładach są częstsze.
Oczywiście ten problem z krtanią współistnieje też z problemami skornymi, domniemaną alergią, które - też g wetki prowadzącej - mogą mieć podłoże psychiczne, a nie faktycznie jest to jakaś alergia.

Generalnie rzecz ujmując od strony fizycznej i fizjologicznej Edi jest zdrowy - autoszczepionka wydusiła bakterie (bądź kończy je wykańczać :mrgreen: ), jego ogólny stan bardzo sie poprawił. Teraz działa już psychika - więc jakiekolwiek wnioski będzie można wyciągać gdy Edi opuści klatkę i lecznicę, gdzie jest już prawie 6 miesięcy :!: 8O 8O 8O

A poza wszystkim - przytuliłam go dzisiaj... takie same chudzinki, kosteczki z futerkiem... qrcze... Teraz może być już tyliko lepiej... prawda? :cry:

Dlatego zastanawiam sięnad zamówieniem kropli Bacha i feliwaya. Co o tym sądzicie?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto gru 21, 2010 23:18 Re: Chory mały Edison..Cuda,cuda ogłaszają: mamy DT!!!!!!!!!!!!!

A po co wydawać kasę :?: Dla mnie sama zmiana warunków pobytu Edisona z lecznicowych na domowe może mieć radykalny wpływ na stan kociambry.
Jak stałam w korku to przeniosłam transporterek z Edisonem z tyłu na przedni fotel i Edison był chętny do wyjścia z transporterka 8O A w korku stałam tylko godzinkę .....

I w trakcie podróży w korku Edison nie charczał ........

Lekkie, ale naprawdę lekkie charczenie pojawiło się w momencie jak Edison wylądował w klatce. Odczekałam jakiś czas i charczenie ustąpiło .............

Przepraszam, że dopiero teraz kończę relacę z wizyty Ediego u prof. Galantego, ale Miłka mi się ponownie rozchorowała i Aluś tyż :evil:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 119 gości