Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
AprilRain pisze:Pilotuje akcje szukania domow dla kotow z Konina, ktore mieszkaja na podworku kamienicy przeznaczonej do rozbiorki. Zostaly trzy dorosle koty, jeden z nich ma chore oczy - to nie slepaczek, ale jesli nie zadzialamy moze nim zostacpilnie szukam dla niego DT - najprawdopodobniej chlopak, czarny z bialymi znaczeniami, mocno zachodzi mu trzecia powieka. nie damy rady go leczyc, gdy jest na dworze... moge go dowiezc do Poznania, Kalisza lub Lodzi bez wiekszego problemu, do innych miejscosoci tez pewnie da sie zorganizowac transport
mam tylko takie zdjecie:
tutaj link do facebooka:
http://www.facebook.com/pages/Koty-zagr ... 9711811187
Never pisze:w schronie sa 2 maluszki, prawie ieiwdome. Maja szanse na wzrok, lae musz amiec akreapane oczy 4 razy dzienie,w schronie maja ylko raz..... jest tez koteczke prawie calkiem nieiwdomy, trafil dzis, w dodatku ma ciut zdeformowane lapki, ale porusza sie normalnie...
Tysiek pisze:Byłam dziś w schronieInfo wrzuciłam już na szczeciński wątek... Pomocy potrzebuje mały biały rudasek z KK - ropny katar, jedna gałka oczna po perforacji wrzodu przybrała nieregularny kształt, dziwacznie wypycha powieki - do usunięcia; drugie oko pokryte białą nieprzezroczystą tkanką. Posumowując - kot do odstrzału
Ktoś mógłby go przygarnąć
Nie mam zdjęcia, bo nie po to pojechałam do schronu.
iskra666 pisze:Jakiś czas temu jedna z wolontariuszek schroniska w Milanówku znalazła małe zakatarzone kociątko..
Maluch nie potrafił jeszcze jeść sam, koci katar na tyle zaatakował oczy kociątka, że niestety nie dało się już ich uratować.. Kocię było w na tyle złym stanie, że lekarze rozważali nawet jego uśpienie..
Ponieważ kociątko potrzebowało regularnego karmienia i leczenia zostało umieszczone w klatce w lecznicy na Warszawskim bemowie.
Maluszek ma ok 8 tygodni, potrafi już jeść sam, jest niesamowitym przytulakiem..
Ogólnie jest zdrowy , ponoć czarny jak smoła i ma wielką wolę życia.. !
Szukamy mu PILNIE domu tymczasowego ponieważ kończy się czas przetrzymywania go w lecznicy.
Jeżeli nie znajdzie domu trafi do schroniska..
Bardzo baaaaardzo chcielibysmy tego uniknąć.. raz, że kocię jest małe i potrzebuje uwagi człowieka.. dwa, że jest niewidome i boimi się , że po prostu sobie nie poradzi.. a trzy..
że nie wyobrażamy sobie w schronisku kociątka po operacji usunięcia gałek ocznych...
To po prostu za dużo jak na takiego malucha
Bardzo bardzo baaaaaaaardzo pilnie szukamy dla niego domu.. choćby tymczasowego, w którym będzie mógł spokojnie dochodzić do siebie po operacji ale i w którym znajdzie ciepło i zainteresowanie ludzi, którego na codzień w schronie dać mu nie możemy.
Jeśli znajdzie się dom tymczasowy oczywiście Fundacja prowadzaca schronisko pokryje koszty operacji i rekonwalescencji kociątka a my pomożemy w szukaniu domu stałego.
W sprawie kociątka prosze pisać do mnie pw lub dzwonić na numer :
507 36 16 47 lub na numer monikah 500 367 537
Będziemy wdzięczni za każdą pomoc w szukaniu domu stałego lub tymczasowego.
bannerek jutro
Pixia pisze:Witam przychodzę z czwórką na zdjęciach mam tylko trójkę z całego czteromiesięcznego miotu.
Ponoć bo nie wiem na ile to jest prawda nie zabrałam pod pachę i do weterynarza dwa są całkowicie niewidome w tym jeden nie ma oczka.
Dwa niedowidzą, żyją na bardzo małej powierzchni. Jeżeli teraz nie uda się wyciągnąć od zbieraczki to już nigdy stamtąd nie wyjdą. "Koci Anioł" ma około 70 kotów w domu (mieszkanie plus przybudówka plus ogródek). Na pierwszy rzut oka maluchy oczywiście mają do leczenia również oczka. Zostały doprowadzone do takiego stanu z powodu nieleczenia. Jedyne czego nie mogę zarzucić to żyją w miarę czystych warunkach. Bardzo proszę o dt, ze wszelkich sił postaram się o transport jeżeli to będzie inne miasto, w ogłoszeniach również. Wklejam fotki sierotek:![]()
Never pisze: dt szuka Bąbel, kilkumiesięczny kociak ze schronu, rowniez bez oczka, za to z glutem do pasa, przepuklina i z jajami. od stycznia w schronisku, moge go umiescic w prywatnej lecznicy na lecznie (na kreche) ale zeby to zrobic potrzebuje dt.
więcej o kotkach na wątku Paluch 3
Mała1 pisze:
Ja , a raczej my z grupy wspierającej katowickie schroniskowe kociaki,
chcemy choć spróbować powalczyć o to, żeby te koty pokazały komuś jak umieją kochać.
Choć spróbować , bo nie mamy dla nich tymczasu. Mamy awaryjny, na góra 10 dni.
I z niego skorzystamy, ale kompletnie bez planu co dalej
znów licząc na cud
Za chwilę stracą oczy, jeden oba, drugi jedno
W schronisku mają je kropione , ale dwa razy dziennie i nie mają szans tam na doleczenie.
Potrzebują indywidualnej opieki, DT/DS
albo w końcu zapalimy im świeczki![]()
kotki już są tak długo w schronisku-tak dzielnie walczą![]()
synek Uranii-od 15 07 w schronisku, tricat 30 07
stanowczo oczka w gorszym stanie
na jedno jeszcze cos tam widzi
bolą go![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
synek Pakosi
od 24 07 w schronisku
jedno oczko oki, drugie bardzo kiepsko już też![]()
![]()
OlaLola pisze:Ja niestety też podsyłam Wam na pół niewidomą koteczkę.... dzielną kocią mamę Terminator...Jak na Terminatora przystało kicia rodzi kociaki na potęgę, zajmuje się nimi i dodatkowo radzi sobie ze swoim kalectwem…
Kocia mama żyje wraz z 34-rema innymi kotami na stadionie w Tarnowskich Górach. Karmiciel twierdzi, że kotka ma około 2-3 lat, nie widzi na jedno oko, nie wiadomo co jej się stało…. W takim stanie przyszła na stadion, gdy była półrocznym kotkiem. Karmiciel mówi też, że był z nią u weterynarza i nie można jej już pomóc…. Do końca życia nie będzie widziała na swoje lewe oczko… Kotka znów jest ciąży, z poprzedniego miotu zostały 3 kocięta. Kicia nie jest odrobaczona, odpchlona czy zaszczepiona… nie ma pieniędzy na sterylizacje, nie mówiąc o szczepieniach. Terminator jest bardzo przyjacielska, uwielbia ludzi i głaskanie, za chwilkę uwagi odpłaca się przepięknym mruczeniem. Kotka żyje na dworze, w nocy śpi w kotłowni ze swoimi maluchami.
Oto jej wątek: viewtopic.php?f=13&p=6309146#p6309146
kontakt: Opiekunka Magdalena tel. 510-244-149 adresem e-mail: internet.toz@o2.pl bądź numerem GG: 20231936Pixia pisze:Kocurek trafił do Schroniska Bezdomnych Zwierząt w Szczecinie.
Nowa Pani wetka oceniła jego wiek na ok. 5 lat, przypuszcza że był kotem wolno żyjącym.
W chwili obecnej nie syczy, normalnie reaguje na człowieka.
Ma zakrapiane oczy czterema różnymi kroplami w schronisku. Jutro jedzie do specjalisty od oczek dzięki dziewczynie Tysiek.![]()
Nie wiem ile dadzą mu czasu, na leczenie, dochodzenie do formy czy po prostu ..... na eutanazję.
Bo nie ma co się oszukiwać, trudno jest u nas z wyadoptowaniem dorosłego kota.
Dlatego przychodzę z prośbą o pomoc, sugestię co z Parkerem począć.
ewelina80 pisze:No to pochwaliłam Kazia za w czasu,bo od dwóch dni dla odmiany kupka ląduje poza piaskiemWydaje mi się,że powodem może być mała ranka pod ogonkiem,pewnie go to boli i piasek zaczął mu się z tym bólem kojarzyć.Nie mam pojęcia co mu się mogło stać bo jeszcze w środę przed południem było ok. ,potem zauważyłam pod ogonkiem troszkę krwi,wystraszyłam się,że to może kupka z krwią,ale to była krew z tej ranki,może się gdzieś skaleczył?
Mam w domu tylko maść witaminową i jakieś marne resztki neomycyny,ale popołudniu może będę mieć trochę sudokremu,bo gdzieś tu na forum wyczytałam,że jest dobry na chory koci kuperek,ale nie wiem czy dobrze kombinuję
AnielkaG pisze:no i przywiozłam dwa ślepe kocięta z budowyrazem mają 1 oko i 3 dziury po oczach. Mają z 5-6 tygodni. Masakra. Spróbuję zrobić zdjęcia.
ruru pisze:Ufi około miesiąca temu został porzucony pod brama schroniska
Kotek jest niewidomy ma obustronną jaskrę i nie ma szans na wyleczenie
jedynie jaskra może się zmniejszyć.
Został oceniony na 9 lat.
Oprócz jaskry nic mu nie dolega...
jest kochanym, słodkim miśkiem, który jak najszybciej powinien znaleźć dom
nim będzie za późno...
film z Ufikiem (lepiej wyłączyć głos, żeby mnie nie słyszeć)
http://www.youtube.com/watch?v=a5EOnPjokVM
AnielkaG pisze:Może bardziej potrzebuję wsparcia psychicznego, mam kilkanaście tymczasów w domu, jeszcze wciąż kilka kociaków, a teraz jeszcze te biedaki.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 223 gości