^JoKot^ cz. 2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 28, 2010 12:57 Re: JoKot cz. 2 - PILNIE! DT dla 13kociąt i burej kotki!!!!!!

seidhee pisze:No niestety, kociaków ani widu :(


A nie weisz, co z kocurem? Strasznie był, biedak zestresowany.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 28, 2010 12:58 Re: JoKot cz. 2 - PILNIE! DT dla 13kociąt i burej kotki!!!!!!

Niestety nie wiem, może Piotr coś napisze.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon cze 28, 2010 13:05 Re: JoKot cz. 2 - PILNIE! DT dla 13kociąt i burej kotki!!!!!!

seidhee pisze:Niestety nie wiem, może Piotr coś napisze.


Tak dyszał, biedaczek, aż w aucie echo szło :( (kocur, a nie Piotr :wink: )
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 28, 2010 13:13 Re: JoKot cz. 2 - PILNIE! DT dla 13kociąt i burej kotki!!!!!!

Zofia&Sasza pisze:
seidhee pisze:Niestety nie wiem, może Piotr coś napisze.


Tak dyszał, biedaczek, aż w aucie echo szło :( (kocur, a nie Piotr :wink: )


:ryk: :ryk:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Wto cze 29, 2010 7:36 Re: JoKot cz. 2 - PILNIE! DT dla 13kociąt i burej kotki!!!!!!

Eh chyba przypadło mi w udziale opisanie wczorajszego wieczoru, który dobrze się zapowiadał, a skończył bardzo źle :(
Koło 9 wieczorem wybrałam się na spacer, żeby zobaczyć, czy może ta kotka z Pl. Krasińskich nie zabrała kociaków w jakieś inne miejsce. No i traf chciał, że w okolicy (kocie zagłębie na Świętojerskiej róg Nowiniarskiej) zobaczyłam w krzakach malutkie bure kociątko. A potem jeszcze jedno.
Umówiłam się telefonicznie z Agneską, że dziś będę próbować łapać. A potem jeszcze coś mnie podkusiło, żeby wybrać się na plac i zerknąć, czy tam na pewno nie ma tych kociaków. Nie było, ale w osobie kontemplującej z dala pomnik rozpoznałam Piotra :lol: , który, jak się okazało, miał przy sobie łapkę. Udało nam się złapać jednego z tych dwóch kociaków.
I tu wesoła część się kończy, ponieważ jak niosłam kociaka do domu, żeby go przechować w łazience, kociak zwiał :( Okazało się, że jeden zatrzask był nie zapięty i połówki transportera się rozchyliły. W panice ganialiśmy go po Andersa, bojąc się, żeby nie wybiegł na jezdnię, i w końcu kot wspiął się na drzewo.
Oszczędzę wam opisu perypetii związanych z wydzwanianiem w różne miejsca... W każdym razie strażakom nie udało się zdjąć kota, zresztą tylko pro forma przystawili drabinę, kotek wspiął się jeszcze wyżej i powiedzieli, że odstępują od zadania. Oraz w iście żołnierskich słowach zreferowali nam swoje poglądy na takich jak my oraz na prawdziwe życie dzikich kotów przy okazji też. Było to po pierwszej w nocy. Po niedzielnym czatowaniu do późna i ja, i Piotr byliśmy już ledwie żywi, dlatego nie wyznaczyliśmy warty przy tym drzewie, tylko wróciliśmy do domów i poszliśmy spać. Rano mieliśmy zamiar wezwać alpinistę, który na zlecenie Straży Miejskiej zdejmuje koty z drzew (alpinista w nocy nie pracuje). Tylko że rano już kociaka nie było na drzewie :crying:
Mógł spaść, mogły go gawrony pogonić, mógł sam zejść i ukryć się gdzieś... To miejsce nie jest dobre dla kotów, ruchliwe skrzyżowanie, tramwaje... (róg Andersa i Stawki).
Masakra, kociak jest mały, może z 8 tygodni ma. Właściwie nie widzę szans na to, żeby go znaleźć :crying:
A na Świętojerskiej został jeszcze ten drugi kociak, co nie dał się złapać. Ma jakiś problem z oddychaniem, wydaje takie dziwne chrypiące ni to kaszlnięcia, ni to kichnięcia.
No po prostu świetnie się udało :/

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Wto cze 29, 2010 8:11 Re: JoKot cz. 2 - PILNIE! DT dla 13kociąt i burej kotki!!!!!!

ale łapiecie dziś rozumiem?
Szkoda malca, ale czasem tak bywa :(
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto cze 29, 2010 8:12 Re: JoKot cz. 2 - PILNIE! DT dla 13kociąt i burej kotki!!!!!!

Jeszcze zobaczę, szczerze mówiąc, to dziś jestem nieprzytomna i chciałabym się w końcu wyspać...

Edit: a jest jakiś DT dla tego drugiego kociaka? Ja mam na stanie Bobka-skarbonkę, który ma problemy z łapkami i próbujemy go zdiagnozować... A ten drugi chory jest ewidentnie.

EDIT 2: PIOTR ZNALAZŁ KOCIAKA!!!! :1luvu:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Wto cze 29, 2010 8:48 Re: JoKot cz. 2 - PILNIE! DT dla 13kociąt i burej kotki!!!!!!

Brawo Piotr!!!!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto cze 29, 2010 8:51 Re: JoKot cz. 2 - PILNIE! DT dla 13kociąt i burej kotki!!!!!!

Był bardzo uparty, ja bym już dawno zrezygnowała...

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Wto cze 29, 2010 8:54 Re: JoKot cz. 2 - PILNIE! DT dla 13kociąt i burej kotki!!!!!!

Dorota, nie jesteśmy maszynami, zrobiłaś tyle, ile dałaś radę :1luvu: ... gdzie trafił ten uciekinier?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto cze 29, 2010 8:56 Re: JoKot cz. 2 - PILNIE! DT dla 13kociąt i burej kotki!!!!!!

Na razie jedzie do lecznicy.
Nie mogę go wziąć ze względu na Bobka i nieodkażone po grzybicy mieszkanie :(

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Wto cze 29, 2010 9:39 Re: JoKot cz. 2 - PILNIE! DT dla 13kociąt i burej kotki!!!!!!

Dorotka... Piotrze.. Aż mi ręce się spociły... :1luvu: :1luvu:



Kochani, przepiękne koty mi proponowaliście dla Joli. Wszystkie bym zgarnęła od razu.. :( Ogromnie Wam dziękuję. Przepraszam za nadzieje.. Wczoraj samo życie rozwiązało problem. W południe (byłam na nagłych a niespodziewanych badaniach w szpitalu) zadzwoniła do mnie pani Ela S., której 10 kwietnia 2010 r. w nocy* przewoziłam od Katrin młodziutką, cudowną szylkretkę. Powiedziała zdenerwowana, że przywoziłam jej na Żoliborz kota, przypomniała fakty, bo ja nie jarzyłam, że "zdarzyła się potworna rzecz" (a ja już widziałam trupa kota w myślach :roll: ), że rozstała się z facetem (tzw. mężem), że straciła pracę, że córka i ona płaczą, że muszą się wyprowadzić, ona musi wyjechać w poszukiwaniu pracy, jest dramatycznie, że nie ma co zrobić z kotem, Kasia niech do niej jak najszybciej dzwoni i jeszcze DZISIAJ kotka musi od nich z domu wyjść. Powiedziałam, że zrobimy co się da, bo z głosu wiedziałam, że to dla kota nie przelewki.. Kilka smsów od niej jeszcze mnie w tym upewniło, ale na ostatniego odpowiedzi nie dostałam. A pytałam w nim czy kotka nie jest zagrożona.. Zanim ta sms-owa korespondencja się rozszalała (Ela mogła już tylko sms-ować, bo zużyła się podobno karta, bo coś..?), zadzwoniłam natychmiast po jej telefonie do Kasi i do Joli. Obie były w robocie, mogły się tematem zająć dopiero za kilka godzin. Jola powiedziała, że po pracy, za 4 godziny skontaktuje się z Elą i pojedzie zabrać kotkę. Jak powiedziała tak uczyniła. Złoto prawdziwe nie kobieta. Żadnego zastanawiania się, że może nie, może coś nie będzie pasowało, że kotka a nie kocur (to zresztą nie było postawione jako pewnik że ma być kocur), że inne duperele. Po prostu: jest problem = trzeba go rozwiązać. Miałam później jeszcze z Jolą kontakt w drodze do Eli, a później wieczorem.. Słuchajcie, czasem cuda się zdarzają.. Obym nie zapeszyła.. Oczywiście mamy zawsze zagwostkę jak rezydent przyjmie nowego kota.. Stąd był pomysł na kocurka dla kotki, że niby będzie łatwiej i przyjemniej.. No to Wam powiem, że kiedy Jola wniosła Semi (ratowana szylkretka) do domu, ta jak gdyby od dawna tu była, zajęła się mordowaniem myszki Słomki - rezydentki, a później dziewczynki zaczęły po domu ganiać się z poniesionymi ogonami, bawić, cudować, wąchać, jeść razem i Jola już była i szczęśliwa i pewna jednego: dziewczyny - dwie młodziutkie, energiczne jak wulkany baby - dadzą jej popalić :ryk: U Joli przebywał chwilowo kot sąsiada, kilkuletni czarnuszek. Na szczęście sąsiad miał go niedługo odebrać, bo kot-ogrodnik :wink: schował się na balkonie wśród tujek przed szalejącymi wariatkami.. Semi dostała w wyprawce whiskasa, nie chciała jeść w nowym domku animondy, ale Jola powiedziała, że whiskasa za chińskiego króla jej nie da, musi się przekonać do nowego żarcia :lol: Może jej nie pasować, ale się nie ugnie :ryk: Nie wiem jak jest dzisiaj, ale mam nadzieję, że bez zmian..

Nie gniewajcie się za wzbudzone nadzieje.. Tak wyszło.. W każdym razie - przypadkowo uratowaliśmy następnego kota..




* Muszę iść się leczyć na głowę równiez, tylko po dacie fot stwierdziłam, że to kwiecień.. Byłam przekonana, że to był wrzesień ub. roku... :( :(

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 29, 2010 11:25 Re: JoKot cz. 2 - PILNIE! DT dla 13kociąt i burej kotki!!!!!!

seidhee pisze:Jeszcze zobaczę, szczerze mówiąc, to dziś jestem nieprzytomna i chciałabym się w końcu wyspać...

Edit: a jest jakiś DT dla tego drugiego kociaka? Ja mam na stanie Bobka-skarbonkę, który ma problemy z łapkami i próbujemy go zdiagnozować... A ten drugi chory jest ewidentnie.

EDIT 2: PIOTR ZNALAZŁ KOCIAKA!!!! :1luvu:


O matko, ale mieliście przejścia. :roll:
Piotrze, gratulacje dla znalazcy kociaka, chyba znaleźne Ci się należy - może być cały kociak. :wink:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto cze 29, 2010 11:39 Re: JoKot cz. 2 - PILNIE! DT dla 13kociąt i burej kotki!!!!!!

Agneska pisze:
seidhee pisze:Jeszcze zobaczę, szczerze mówiąc, to dziś jestem nieprzytomna i chciałabym się w końcu wyspać...

Edit: a jest jakiś DT dla tego drugiego kociaka? Ja mam na stanie Bobka-skarbonkę, który ma problemy z łapkami i próbujemy go zdiagnozować... A ten drugi chory jest ewidentnie.

EDIT 2: PIOTR ZNALAZŁ KOCIAKA!!!! :1luvu:


O matko, ale mieliście przejścia. :roll:
Piotrze, gratulacje dla znalazcy kociaka, chyba znaleźne Ci się należy - może być cały kociak. :wink:

dorzuce swojego :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto cze 29, 2010 11:49 Re: JoKot cz. 2 - PILNIE! DT dla 13kociąt i burej kotki!!!!!!

Po pierwsze: kocur z pomnika wrócił odjajczony wczoraj wieczorem na stare śmiecie.

Po drugie: oto uciekinier:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tak w ogóle według wstępnych obserwacji jest to uciekinierka :)

W skrócie, po nieprzespanej praktycznie nocy, przyjechałem rano, zmieniając Dorotę i spędziłem dwie godziny wpatrując się w drzewa. Kilka razy zdawało mi się że słyszę delikatne miauczenie. Ale odgłosów ulicznych było tyle że złożyłem to na karb omamów słuchowych. W końcu o wpół do dziesiątej stwierdziłem po raz któryś z rzędu że się już naprawdę ostatecznie zbieram. Ruszyłem do auta i znowu miauczenie. Ale tym razem wyraźnie słyszalne nie z góry ale z poziomu chodnika. Maluch zlazł nocą z drzewa i zakitrował się w załomku muru za rynnami. Walczył dzielnie przy próbie wyjęcia, jak wytrawny alpinista próbował spylać w górę po murze opierając się grzbietem o rynnę :twisted: Najgorsze było przeniesienie go do auta, dwa razy prawie wymknął się z rąk, polało się trochę krwi, ale jest HAPPY END :D :D
Wstępna diagnoza: oczy trochę zaropiałe, uszy czyste, bez świerzbu, powiększone lekko węzły przednie, paszcza ok, osłuchowo w płucach czysto. Wsadzona do klatki panienka się trochę rozgadała, żaląc się na zamknięcie.

Reasumując: jestem dupa nie łapacz, i sam się sprałem po pysku że nie sprawdziłem dokładnie transportera :evil:

Wczoraj wieczorem przywiozłem też do lecznicy kocurka z terenu mojego zakładu pracy, znalazłem go z jedną łapą rozciętą na wewnętrznym udzie, lała się ropa, druga łapa wymazana niemożebnie smołą.. Rana została oczyszczona, przy okazji chłopak pozbył się ciężarków, został na obserwacji, trzeba będzie jutro skontrolować mu znowu zranioną łapkę. Po wyzdrowieniu wróci, chyba że w międzyczasie się przekona do ludziów :roll:

Czy ktoś wie co za kot siedzi w centralnej klatce kociarni, duży, buro-biały? Martyna pytała bo nie może znaleźć żadnych notatek o nim?

Jest jeszcze małe cóś, jeszcze mniejsze od Uciekinierki, czarne z białymi skarpetkami (chyba), przyniesione o ile dobrze zrozumiałem wczoraj.
Ostatnio edytowano Wto cze 29, 2010 12:09 przez piotr568, łącznie edytowano 1 raz
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 113 gości