Dziś hamaczek nadal okupowany przez Gacusię
Rano była u nas potężna burza, brakło prądu, waliło deszczem o szyby i okropnie wiało....a koty słodko powtulane w kocyki, podusie....co by taka mała Gacusia zrobiła w taką pogodę na polu
Dziś w ogóle nastrój mam okropny, adopcje nie idą, mam wrażenia że moje ogłoszenia są po prostu niewidoczne, nawet głupich zapytań nie ma....za to co chwila informacje o nowych kotach, kociakach,całych miotach i całych stadach kotów... a ja jestem zupełnie bezsilna, od dwóch miesięcy ani jednej adopcji

ryczeć się mi chce...
dlatego dziś tylko fotek kilka z wyprawy piątkowej do lasu na grzyby..i nie tylko...

mój prawie wilk

pierwszy grzyb, mega radość bo wygladał jak rasowy prawdziwek...ale tylko udawał

goryczakiem się okazał
ale za to były takie pyszności

pyszności często występowały gromadnie

i takie borówki
i taka borówa wielka też się trafiła

i piękne kwiaty

teraz tylko trzeba je oznaczyć..oj, jak dawno nie miałam botaniki
