[Białystok4]kociaki w hurcie i w detalu...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 22, 2009 9:11

Mo-ty-lek pisze:ależ 2 koty zajmują tyle miejsca co 1 :D

szczerze to teraz przedsięwzięłam akcję w domu "drugi kot" :P staram się namówić męża :D zobaczymy :)

ewakrym

 
Posty: 21
Od: Wto cze 09, 2009 13:19

Post » Pon cze 22, 2009 9:14

whitescorpio pisze:yhhh, nie zrobilam nic co mogloby go sklonic do ucieczki z domu, wiec nie mam pojecia czemu nie wraca :(


A kotek był wykastrowany ??
Może poleciał za rujką i nie wie jak wrócić??
Może być i tak, że przestraszyły go jakieś zwierzęta czy dzieci i się zgubił, te osiedle to ogromne blokowisko i nie trudno zgubić drogę do domu...

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 9:32

niestety nie byl kastrowany, moze ktos go znajdzie, a moze wroci sam...oby tylko nic mu sie nie stalo...

whitescorpio

 
Posty: 30
Od: Śro sty 07, 2009 22:45
Lokalizacja: Białystok, ul.KEN

Post » Pon cze 22, 2009 9:47

ewakrym pisze
szczerze to teraz przedsięwzięłam akcję w domu "drugi kot" :P staram się namówić męża:D zobaczymy :)


Mo-ty-lek ma rację.Dwa koty zajmują tyle samo miejsca co jeden.Ale wychowują się lepiej.Kotka mojej Mamy pod jej nieobecność w domu straaasznie kombinuje :twisted: .Nudzi się dziewczyna i tyle.A dwa kotki pięknie zajmują się SOBĄ :!:
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 9:50

whitescorpio jak tylko kotek wróci(oby) to natychmiast wykastruj go :!: .Nie będzie latał za panienkami 8)
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 9:55

whitescorpio pisze:niestety nie byl kastrowany, moze ktos go znajdzie, a moze wroci sam...oby tylko nic mu sie nie stalo...


A czy Ty go szukałaś? Czy tylko czekasz aż sam wróci lub ktoś go znajdzie?
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 11:54

1969ak pisze:A czy Ty go szukałaś? Czy tylko czekasz aż sam wróci lub ktoś go znajdzie?


Ula ma rację. Często ludzie jak znajdują jakiegoś kota to mówią/piszą że nigdzie nie było ogloszeń, więc pewnie nikt go nie szuka. Do netu nie każdy zagląda - bardziej widać ogłoszenia papierowe.
Kiedy moja Nokia (już wysterylizowana) zwiała kiedyś oplakatowałam całe osiedle i łaziłam bladym świtem i po zmroku wołając (kici kici NOkia) Ludzie patrzyli jak na wariatkę -bądź co bądź niekonwencjonalny sposób szukania swojego TELEFONU.
Przyszła pod drzwi po 2 tyg - pomimo iż nigdy nie wychodziła. Ale wiadomo - złego nic nie weźmie :twisted:

Ale spokojnie, jak niekastrowany chłopak to polazł na baby jak nic. Wróci poharatany i wyseksowany. A wtedy kochana pańcia go szybciutko na "ciach" coby mu się za mocno nie spodobało....

Sprawy są niestety -
1. pani karmicielkaXMOnikiX rozmyśliła się i niestety nie może przechować kici po sterylce :roll: Przychodzi mi do głowy - klatka po Glutku? Bakteria?

2. Pani Bogusia, która hoduje Szczygiełkową mamę i ostatniego Szczygiełka vel Pingwinka wynalazła gdzieś 3 maluchy (raczej bez mamy)
Ma poobserwować czy toto b. dzikie. Ale zabrać nie może w pt wyjeżdża na 2 tyg... Jak wróci to ponoć dowolne ilości bo pingwinki się spodobały :D

3. Asia z Piłsudskiego (hoduje aktualnie kotkę Bubę) napisała - aż zacytuję:
"Na Piłsudskiego naprzeciw Jurowieckiej stoi blok, w piwnicy otwarte okienko, z okienka wyszła rodzina: dwa sreberka, czarnuszek i piekna, drobniutka srebrno-biała mamcia. Maluchy ok 2 miesiące, zmykają do uchylonego okna. Nie wiem czy są jekieś specjalne procedury postępowania w takich przypadkach, ale sadzę, ze należy tam pójść, zadzwonić do pierwszego mieszkania i wyrazić chęć przygarniecia takiego pieknego kotka, znajdując w ten sposób kontakt z kocia mamą. Czy sądzisz, że w razie potrzebnej pomocy mogłabym o nia prosic kogoś (Pana Tomasza?)
Było juz późno, niewiele było widać, ale wygladały tak ślicznie, nawet okragło i zadbanie, az miło patrzeć!"

Dobrze chociaż że nie zaglucone i wychudzone :roll:
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 11:58

dorotak97 pisze:ewakrym pisze
szczerze to teraz przedsięwzięłam akcję w domu "drugi kot" :P staram się namówić męża:D zobaczymy :)


Mo-ty-lek ma rację.Dwa koty zajmują tyle samo miejsca co jeden.Ale wychowują się lepiej.Kotka mojej Mamy pod jej nieobecność w domu straaasznie kombinuje :twisted: .Nudzi się dziewczyna i tyle.A dwa kotki pięknie zajmują się SOBĄ :!:



ha ha, jak ja miałam 2 koty, to tak pięknie się sobą zajmowały , że oberwały mi karnisze w kuchni i pokoju, podzirawiły materac, a jak ktos lezal na podlodze w czasie ich gonitwy za soba, to nie raz zostal wdeptany przez nich w ziemie , takie to byly 2 zboje :D

a co do mojego Pinky'ego ja go osobiscie nie szukalam, ale maz szukal tu w okolicy, bez skutku niestety :/ zamiescilam tez ogloszenie w bialystok online, ale narazie bez echa , zobaczymy co przyniesie dzien...

whitescorpio

 
Posty: 30
Od: Śro sty 07, 2009 22:45
Lokalizacja: Białystok, ul.KEN

Post » Pon cze 22, 2009 12:04

whitescorpio pisze
ha ha, jak ja miałam 2 koty, to tak pięknie się sobą zajmowały , że oberwały mi karnisze w kuchni i pokoju, podzirawiły materac, a jak ktos lezal na podlodze w czasie ich gonitwy za soba, to nie raz zostal wdeptany przez nich w ziemie , takie to byly 2 zboje

Mając dwa koty w domu nie należy kłaść się na podłodze i mieć w posiadaniu długich firanek,co by się koty mogły wspinać i urywać karnisze :lol:
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 13:01

whitescorpio pisze:ha ha, jak ja miałam 2 koty, to tak pięknie się sobą zajmowały , że oberwały mi karnisze w kuchni i pokoju, podzirawiły materac, a jak ktos lezal na podlodze w czasie ich gonitwy za soba, to nie raz zostal wdeptany przez nich w ziemie , takie to byly 2 zboje :D

a co do mojego Pinky'ego ja go osobiscie nie szukalam, ale maz szukal tu w okolicy, bez skutku niestety :/ zamiescilam tez ogloszenie w bialystok online, ale narazie bez echa , zobaczymy co przyniesie dzien...


Ja mam w domu dwa młode jeszcze niespełna roczne chłopaki i naprawdę cieszę się bardzo, że są dwa. Jak Panowie Koty dostają GŁUPa-Gorszącego Łobuzowania Umotywowanego Podnieceniem - nie należy kłaść się im na drodze bo rozdepczą... ale za to jak przyjemnie popatrzeć z bezpiecznego miejsca, jak sie chłopaki naparzają....to lepsze niż AnimalPlanet. Czasem leją sie tylko wiatr po domku lata, a za moment sie wylizują....i znowu któryś ogonem merdnie to się trzeba mordować... To jest po prostu urocze. Wybiegane kocurki śpią w nocy lepiej, nie narzekają na nudę, nie robią fochów na jedzonko i co też niezwykle ważne....mniej tyją :!:
Ja jestem tylko od karmienia i miziania sierściuszków, resztę moje footra załatwiaja we własnym zakresie.

Dlatego zawsze bedę polecała (z własnego doświadczenia) wiecej niż jednego kociaka w domu. A żeby z milusich kotków nie wyrośli dorośli terroryści należy ich po prostu wychowywać.

Życzę powodzenia w dokacaniu i uciechy z kolejnego footrzastego przyjaciela :)
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 13:05

aga&2 pisze:Ale spokojnie, jak niekastrowany chłopak to polazł na baby jak nic. Wróci poharatany i wyseksowany.

No właśnie nie spokojnie. Chłopak wróci wyseksowany ale nam przybędą kolejne maluchy do ratowania :twisted:
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 13:20

No tak :(
Zawsze myślałam o tym od strony kotki.. ale jakby nie patrzeć - do stworzenia kociaka potrzebny jest też tatuś :roll:
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 13:46 pomożecie?

dziewczyny, pani karmicielka powiedziała, że jedynie do jutra przetrzymać może kicię (której nota bene jeszcze nie złapała, aż dziś wcisnęłam jej transporter-może złapie, bo na gołe ręce nie da rady, normalny kot to zwiewa normalne no nie?)
Tak więc sprawa otwarta, nie mam gdzie kici wcisnąć po sterylce aborcyjnej, kicia drobna, tygrysek i młoda.
Jeśli pani ją złowi to noc i owszem przenocuje, ja ją rano do lecznicy a potem???? tragedia no...
Kto ma miejsce?
Kto weźmie?

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 14:16

XMOnikaX - jak napisałam w smsie

1. może Jania się ulituje - Glutek chodzi luzem - ale zanim dotrze do internetu potrwa, lepiej zadzwoń.
2. Bakteria (już wiem, że nie może - jej mama się nie zgodziła po ostatnim chorym maluchu) Ale ma klatkę którą można gdzieś ew przewieźć.
3. P.Ania? Jest tam wolna klatka, ale max do pt bo pojedzie tam mama Szczygiełków (p.Bogusia wyjeżdża na urlop, niestety i kocia mama musi gdzies się przeprowadzić. Narazie jeszcze nie sterylizowana, bo wyniki miała marne. leczy się...)
A narazie niech karmicielka łapie...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon cze 22, 2009 15:51 jest dobrze

Jest dobrze:)))
Kochana Jania otwiera swe gościnne progi dla kici po sterylce, teraz niech się tylko kocia złapie, a resztę pomalutku poprowadzimy do szczęśliwego końca, kaftanik mam swój prywatny po mojej średniej.

aga&2 wysłałam kilka najświeższych fotek naszej Kruszynki. Może pomożesz je zamieścić bo ja ni bardzo jednak potrafię :oops: Może być w Pozdrowieniach, może na forum, jak uznasz za stosowne. Zobaczymy jak się miewa nasza Trójłapka Kruszynka:) i ona pomacha łapką do wszystkich jej życzliwych i bliskich osób. Mówię Ci i Wam - kochany kotek z niej, juz dojrzały, wie czego chce, ułożona, czyściutka, a że czasem sie pobiją...trudno...ruch tez jest potrzebny coby w tłuszczyk nie obrosnąć.

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 27 gości