Ośrodek KOTERIA. Jesteśmy na wystawie kotów na Bielanach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 09, 2011 15:23 Re: Ośrodek dla kotów miejskich KOTERIA. 2 lata! 3112 kastracji!

Tak z ciekawości - ile kotów pomieścicie naraz (leczenie, obserwacja po zabiegach)?
I czy często jest 100%?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Sob kwi 09, 2011 21:58 Re: Ośrodek dla kotów miejskich KOTERIA. 2 lata! 3112 kastracji!

jaaana pisze:Tak z ciekawości - ile kotów pomieścicie naraz (leczenie, obserwacja po zabiegach)?
I czy często jest 100%?


Co do tego ostatniego pytania to nie odpowiem, ale "na już" to tylko w sytuacjach bardzo awaryjnych, najczęściej zapisy.
A co do działań Koterii "od środka"
to podrzucam kilka linków:
Statystyka wg roku i miesięcy:
http://koteria.org.pl/ewidencja-kotow/2011-2/
i opisowo (klatki):
http://koteria.org.pl/o-koterii/koteria-od-srodka/

(nie jestem wolontariuszską, piszę jako osoba korzystająca i z całego serca wspierająca działalność Koterii :ok: )
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Sob kwi 09, 2011 22:45 Re: Ośrodek dla kotów miejskich KOTERIA. 2 lata! 3112 kastracji!

Dziękuję :D

Tak mnie zastanawia - w wielu przypadkach kot przebywa jeden dzień.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie kwi 10, 2011 0:36 Re: Ośrodek dla kotów miejskich KOTERIA. 2 lata! 3112 kastracji!

jaaana pisze:Dziękuję :D

Tak mnie zastanawia - w wielu przypadkach kot przebywa jeden dzień.


Czasami jest tak (piszę od strony łapaczy), że kocur/kotka ma pokastracyjne przechowanie u karmicielki. W domu bądź w piwnicy czy garażu. Kot jeśli już wybudzony z narkozy a z ranką się nic nie dzieje, będzie się lepiej czuł w znajomych kątach, przy głosie znajomej osoby i na tej samej karmie (co wg mnie jest bardzo ważne. Zmiana karmy to czasem różne perturbacje) O wydaniu kota zawsze decyduje pani doc.
:ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Nie kwi 10, 2011 14:22 Re: Ośrodek dla kotów miejskich KOTERIA. 2 lata! 3112 kastracji!

jaaana pisze:Tak z ciekawości - ile kotów pomieścicie naraz (leczenie, obserwacja po zabiegach)?
I czy często jest 100%?



Mamy 50 klatek czyli możemy spokojnie pomieścić na raz 50 kotów. Zapełnienie w 100% jest bardzo częste - luźniej jest w grudniu i w miesiącach wakacyjnych. Najgorzej wiosną i jesienią. Oprócz kotów zapisanych staramy się przyjmować wszystkie kotki w ciąży - poza kolejka gdy trzeba.
Obrazek KRS 0000286138
KOTERIA na facebooku

*koteria*

 
Posty: 77
Od: Wto lis 25, 2008 19:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 10, 2011 14:28 Re: Ośrodek dla kotów miejskich KOTERIA. 2 lata! 3112 kastracji!

joshua_ada pisze:
jaaana pisze:Dziękuję :D

Tak mnie zastanawia - w wielu przypadkach kot przebywa jeden dzień.


Czasami jest tak (piszę od strony łapaczy), że kocur/kotka ma pokastracyjne przechowanie u karmicielki. W domu bądź w piwnicy czy garażu. Kot jeśli już wybudzony z narkozy a z ranką się nic nie dzieje, będzie się lepiej czuł w znajomych kątach, przy głosie znajomej osoby i na tej samej karmie (co wg mnie jest bardzo ważne. Zmiana karmy to czasem różne perturbacje) O wydaniu kota zawsze decyduje pani doc.
:ok:


Tak jest, jeśli tylko opiekun ma możliwość przetrzymać kotkę po sterylizacji u siebie - to jest to bezwzględnie dla kotki lepiej. Ale koniecznie musi być spełniony warunek, że kotka nie będzie wypuszczona na dwór i przesiedzi bezpiecznie 7 dni pod okiem opiekuna. Ze smutkiem obserwujemy niektóre kotki, siedzące w klatce w potwornym stresie, nawet nie chcące jeść. To na pewno nie wpływa na poprawę samopoczucia i nie przyśpiesza procesu zdrowienia. Jednak nie każdej kotce opiekun może zapewnić warunki bezpiecznego przetrzymania po zabiegu i wtedy musi siedzieć u nas - dlatego za każdym razem wypytujemy o możliwości opiekuna, a decyzje o wydaniu kotki wcześniej podejmuje lekarz.
Obrazek KRS 0000286138
KOTERIA na facebooku

*koteria*

 
Posty: 77
Od: Wto lis 25, 2008 19:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 10, 2011 14:33 Re: Ośrodek dla kotów miejskich KOTERIA. 2 lata! 3112 kastracji!

Dzięki za wyczerpujące odpowiedzi. Teraz już lepiej mogę sobie wyobrazić Waszą działalność.
Cieszę się, że Koteria istnieje.
:ok:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Nie kwi 10, 2011 16:57 Re: Ośrodek dla kotów miejskich KOTERIA. 2 lata! 3112 kastracji!

*koteria* pisze:
joshua_ada pisze:
jaaana pisze:Dziękuję :D

Tak mnie zastanawia - w wielu przypadkach kot przebywa jeden dzień.


Czasami jest tak (piszę od strony łapaczy), że kocur/kotka ma pokastracyjne przechowanie u karmicielki. W domu bądź w piwnicy czy garażu. Kot jeśli już wybudzony z narkozy a z ranką się nic nie dzieje, będzie się lepiej czuł w znajomych kątach, przy głosie znajomej osoby i na tej samej karmie (co wg mnie jest bardzo ważne. Zmiana karmy to czasem różne perturbacje) O wydaniu kota zawsze decyduje pani doc.
:ok:


Tak jest, jeśli tylko opiekun ma możliwość przetrzymać kotkę po sterylizacji u siebie - to jest to bezwzględnie dla kotki lepiej. Ale koniecznie musi być spełniony warunek, że kotka nie będzie wypuszczona na dwór i przesiedzi bezpiecznie 7 dni pod okiem opiekuna. Ze smutkiem obserwujemy niektóre kotki, siedzące w klatce w potwornym stresie, nawet nie chcące jeść. To na pewno nie wpływa na poprawę samopoczucia i nie przyśpiesza procesu zdrowienia. Jednak nie każdej kotce opiekun może zapewnić warunki bezpiecznego przetrzymania po zabiegu i wtedy musi siedzieć u nas - dlatego za każdym razem wypytujemy o możliwości opiekuna, a decyzje o wydaniu kotki wcześniej podejmuje lekarz.


Zdaję sobie sprawę. Dlatego mówiłam o domu lub piwnicy/garażu, żeby nie było, że kotka skacze po parkanach, płotach, przed psami ucieka itp i że kotka jest pod kontrolą, można szew zobaczyć czy w porządku, kupy itd. W systemie współpracy karmicielek takie szanse bywają. Ale też nie zdarza się to często.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Nie kwi 17, 2011 18:01 Re: Ośrodek dla kotów miejskich KOTERIA. 2 lata! 3112 kastracji!

http://koteria.org.pl/zobaczcie-jak-wyg ... nna-praca/

Zachęcam do obejrzenia filmiku na temat pracy Koterii :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon kwi 18, 2011 19:32 Re: Ośrodek dla kotów miejskich KOTERIA. 2 lata! 3112 kastracji!

Zapraszam do głosowania w KrakVecie.
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=13484
KOTERIA -pozycja trzecia w ankiecie!
[*] 7.03.1992-18.03.2004[']
Należało wdać się w awanturę. :(
Gdziekolwiek jesteś ...♥♥♥
KARINKA[*]15.06.2003-13.10.2008['] MACIUŚ[']5.05.2011 KUBUŚ[']26.07.2011 MRUŻKA[']27.03.2013
:cry: :cry: :cry:

NITKA/KARINKA

Avatar użytkownika
 
Posty: 12975
Od: Sob lut 21, 2009 8:41

Post » Pon maja 02, 2011 20:49 Re: Ośrodek dla kotów miejskich KOTERIA. 2 lata! 3112 kastracji!

Gratuluję Koterii i wszystkim głosującym - dobrego wyboru :ok:

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Pon maja 02, 2011 21:35 Re: Ośrodek dla kotów miejskich KOTERIA. 2 lata! 3112 kastracji!

Jana pisze:
Zachęcam do obejrzenia filmiku na temat pracy Koterii :D

Filmik bardzo dobry. Jana, super są te Twoje zdjęcia kotów wolno żyjących.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto maja 03, 2011 8:07 Re: Ośrodek dla kotów miejskich KOTERIA. 2 lata! 3112 kastracji!

Trochę głupio to wyszło, bo nie wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa, chociaż chyba większość.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto maja 17, 2011 22:20 Re: Ośrodek dla kotów miejskich KOTERIA. 2 lata! 3112 kastracji!

2 dni z życia Koteryjnej wolontariuszki i naszej forumowej koleżanki (Efcia1) - w telegraficznym skrócie:

Wczoraj bezpośrednio po pracy – łapanka w Śródmieściu. Złapane 2 kotki + jeden kocur (w tym miejscu Ewa złapała już do kastracji 16 kotów!). Do tego kilkugodzinna zasadzka na jeszcze jedną kotkę (nie wchodzi do klatki, bo karmicielka kiedyś już tę kotkę z klatki wypuściła – z litości…), niestety bez powodzenia, za to z wędrówkami po śmierdzących piwnicach. Plus długie rozmowy z karmicielkami, tłumaczenia, przekonywania. Plus rozmowy z niezliczonymi ciekawymi mieszkańcami kamienicy, tłumaczenia, wyjaśnienia. Po łapance (już grubo po 21) kurs z kotami do Koterii na drugą stronę Wisły.

Dzisiaj bezpośrednio z pracy – łapanka na Tarchominie. Mimo obaw poszło dość gładko. Złapany kocur oraz kotka z pięcioma maluchami. Wyjątkowo rozumne i sympatyczne osoby opiekujące się kotami – odpada ciągłe powtarzanie wyjaśnień. Potem kurs do dziewczyny, która daje DT matce z kociakami (koty nie mogły zostać i nie będą mogły wrócić do miejsca, w którym zostały złapane). „Wyładunek” kociąt i wypuszczenie kotki w specjalnie dla nich przygotowanym pokoju.
Potem kurs do Koterii z kocurkiem. W Koterii: przełożenie kotka do klatki, wypełnienie dokumentacji przyjęcia kota do ośrodka. Mizianie kotki – szalenie lgnącej do ludzi – z podejrzeniem nowotworu. Sesja zdjęciowa do ewentualnego szukania kotce domu. Jest już sporo po 20:00.

To tak skrótem. Dodam, że to nie były wszystkie w tych dniach zajęcia Ewy wokół łapankowych i połapankowych kotów. W domu czekały tymczasy, dzisiaj po Koterii spotkanie w sprawie kota poadopcyjnego, a z braku czasu wypadła jeszcze z rozkładu wizyta adopcyjna.
I dodam jeszcze, że w życiu Ewy – jeśli chodzi o zajmowanie się kotami (poza swoimi własnymi, przypominam), to były zupełnie przeciętne dwa dni. Liczba złapanych kotów też nie była wyjątkowa.
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Wto maja 17, 2011 22:27 Re: Ośrodek dla kotów miejskich KOTERIA. 2 lata! 3112 kastracji!

Vvu, wizyta adopcyjna doszła do skutku :wink: , właśnie wróciłam do domu. I bardzo dziękuję za pomoc przy wczorajszej i dzisiejszej łapance :D
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Hana, niafallaniaf, puszatek i 95 gości