Jak byłam ostatnio na grobie mamy, to widziałam, że tam, gdzie kiedyś były budki,
teraz plac budowy... Serce mi się kraje. Rozmawiałam ze dwa razy z księdzem,
bo go znam, ale on kiwa głową, a potem, jak widać, robi swoje...



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
meggi 2 pisze: Koteczki czekają skoro swit na panią Wiesie, ciągle są głodne.
Jedna kotka pania Wiesie pacnęla pazurami , po tej chorej dłoni
nie mogła się doczekac wyłożenia żarełka na tacki.
Okazuje sie , że jednak przy grobie pana Kozdrowicza sa 2 nowe koty burasy.
Szkieletorek juz lepiej wyglada, njaważniejsze ze żyje .
Juz tak zimno i mokro się zrobiło, gdzie one biedaki teraz spią
ewaw pisze:Meggi, czy są jeszcze jakieś budki na cmentarzu?
Jak byłam ostatnio na grobie mamy, to widziałam, że tam, gdzie kiedyś były budki,
teraz plac budowy... Serce mi się kraje. Rozmawiałam ze dwa razy z księdzem,
bo go znam, ale on kiwa głową, a potem, jak widać, robi swoje...![]()
![]()
mziel52 pisze:Jeśli masz na myśli ten plac za ogrodzeniem, to tam są nowe holenderskie budki, przykryte czarną plandeką. Na terenie cmentarza nowe będziemy stawiać po 1 listopada, żeby porządkujący groby ich nie wywalili.
ewaw pisze:Chodzi tylko o to, że jakby była potrzeba pogadania z księdzem na kocie tematy, to ja nie jestem dla niego anonimową osobą, więc mnie tak łatwo nie spławi...
alysia pisze:Kiedy stawialismy domki, ksiadz Henryk nawet przyszedl sie z nami przywitac, byl bardzo przyjazny. Mam nadzieje, ze tak zostanie.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 298 gości