Denver ma domek

Bardzo się cieszę
Dzisiaj miałam znowu ogromnego stresa z Agatką. Rano okazało się, że Agatka ma zaburzenia neurologiczne, kiwa się, zatacza i chce jeść, ale cos jej nie pozwala. Pewnie było jej niedobrze. Opcji takiego stanu jak stwierdził wet może być wiele. Proponował nawet eutanazję

Jednak ponieważ wcale nie był pewny czy te zachowania i sprawa oczka wywołana jest czymś co sie dzeje w mózgu zdecydowaliśmy, że czkamy dalej. Tylko odstawiamy leki na zmniejszenie ciśnienia w oku i odstawiamy krople, które miały oczko odwadniać . Zostawiamy Tobrex i sztuczne łzy. Agatka dostała też kroplówkę. Cokolwiek by nie mówić jest lepiej. Popołudniu zaczęła normalnie chodzić i ma znowu duży apetyt. Czyli była to jednak sprawa leków. Nie wiem tylko co po odstawieniu będzie się działo z oczkiem. Kicia jest strasznie biedna . Takie maleństwo, a tyle już przeszło

i to chyba jeszcze nie koniec. Jednak ona ma tak ogromne zaufanie do człowieka i widać, że oczekuje pomocy, że dopóki widzę, że ją to oczko nie boli i że nie cierpi, to będziemy ją ratować. W sumie zastanawiam się czy nie przydał by się jakiś sprawdzony koci okulista.
Etna jest cudowna. Wiem, powtarzam się

Dzisiaj nie umiałam od niej wyjść, bo tak mruczała na wiele różnych głosów jak ją głaskałam. Jak tylko przestawałam to mnie zaczepała, żebym kontynuowała ta czynność. Ona jest taką kocia arystokratką, chociażbez rodowodu
Chłopcy z pod tarasu są strachulce

Wydłubywałam ich dzis z pod wanny. Oni chyba muszą pod czymś siedzieć

Zostałam podrapana przez Paula, bo to największy strachulec. Musiałam je dzis dokładnie pooglądać, bo któreś pawiki puszczało, a w kuwecie niestety cieniutkie qpale. Mam nadzieję, że to tylko zmiana karmy na lepszą wywołała taką reakcję.
Reszta gadów ma się dobrze. Można się godzinami rozkoszować ich widokiem

Lion własnie wcina mojego naleśnika, a Gabon myje naczynia

Athena poluje na wentylator

Mam nadzieję, że Athena i wentylator przeżyją
