WŁADCA DZIAŁEK i inni.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 11, 2008 20:43

Fredziolina pisze:No własnie Krówka ma taki balonik gęstej ropy, której wet nie był w stanie wycisnąć, wetka mówi, ze poczekamy do poniedziałku, zrobimy usg i zobaczymy.
Teraz dostaje rozkurczowy, p.zapalny, antybiotyk i jutro mam jej podac ovalin, to on ma otworzyć szyjkę macicy.
Na posłanku nie zastaję żadnych plam.
Natomiast w drodze na zabieg kicia zostawiła w kontenerku gęstą maź, wiec to była wydzielina. W łazience napewno sie wylizuje.


Nie rozumiem... Klarusia miała szybką operację, usunięcie tego kikuta wraz z ropą. Wcześniej wetka jej wycisnęła krew i ropę, bo ja wyczułam gulę w brzuszku. Potem biegiem operacja, z otwarciem brzuszka. Jeśli u Kraowki była sterylka - otwarcie brzuszka, to co oni zostawili? Kikuta macicy wtedy nie było, bo miała macicę - to o co chodzi?
Marcelibu
 

Post » Pt lip 11, 2008 20:46

Marcelibu pisze:
Fredziolina pisze:No własnie Krówka ma taki balonik gęstej ropy, której wet nie był w stanie wycisnąć, wetka mówi, ze poczekamy do poniedziałku, zrobimy usg i zobaczymy.
Teraz dostaje rozkurczowy, p.zapalny, antybiotyk i jutro mam jej podac ovalin, to on ma otworzyć szyjkę macicy.
Na posłanku nie zastaję żadnych plam.
Natomiast w drodze na zabieg kicia zostawiła w kontenerku gęstą maź, wiec to była wydzielina. W łazience napewno sie wylizuje.


Nie rozumiem... Klarusia miała szybką operację, usunięcie tego kikuta wraz z ropą. Wcześniej wetka jej wycisnęła krew i ropę, bo ja wyczułam gulę w brzuszku. Potem biegiem operacja, z otwarciem brzuszka. Jeśli u Kraowki była sterylka - otwarcie brzuszka, to co oni zostawili? Kikuta macicy wtedy nie było, bo miała macicę - to o co chodzi?


zostawili kikut z którego podobno nie mogli oczyścić :roll:
sama sie zastanaiwam , dlaczego nie byli w stanie :roll: to takie trudne? czy co?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt lip 11, 2008 20:47

Fredziolina pisze:Monika, wet podczas zabiegu zastał rozdęty kukut macicy, a macica była bradzo, bardzo powiększona - wypełniona gęsta ropą (przecinał w mojej obecności).


Rozdęty kikut macicy powstaje w kilka miesięcy po sterylce. Jeśli Krówka miała teraz operację i sterylizację, to nie może to być fizycznie rozdęty kikut macicy, bo on powstaje w kilka miesięcy po operacji usunięcia macicy, jajników itd. A do jeszcze wczoraj miała macicę - więc nie było kikuta.
Marcelibu
 

Post » Pt lip 11, 2008 20:49

Fredziolina pisze:
Marcelibu pisze:
Fredziolina pisze:No własnie Krówka ma taki balonik gęstej ropy, której wet nie był w stanie wycisnąć, wetka mówi, ze poczekamy do poniedziałku, zrobimy usg i zobaczymy.
Teraz dostaje rozkurczowy, p.zapalny, antybiotyk i jutro mam jej podac ovalin, to on ma otworzyć szyjkę macicy.
Na posłanku nie zastaję żadnych plam.
Natomiast w drodze na zabieg kicia zostawiła w kontenerku gęstą maź, wiec to była wydzielina. W łazience napewno sie wylizuje.


Nie rozumiem... Klarusia miała szybką operację, usunięcie tego kikuta wraz z ropą. Wcześniej wetka jej wycisnęła krew i ropę, bo ja wyczułam gulę w brzuszku. Potem biegiem operacja, z otwarciem brzuszka. Jeśli u Kraowki była sterylka - otwarcie brzuszka, to co oni zostawili? Kikuta macicy wtedy nie było, bo miała macicę - to o co chodzi?


zostawili kikut z którego podobno nie mogli oczyścić :roll:
sama sie zastanaiwam , dlaczego nie byli w stanie :roll: to takie trudne? czy co?

To już teraz rozumiem... Jak robi się sterylkę, to zostawia się kawałek macicy (taki kikut), żeby się "pochwa trzymała" - tak mi wetka tłumaczyła. I pewnie dlatego zostawili ten kikut, bo na czymś ta pochwa musi się trzymać, nie można wszystkiego usunąć.
Ale wiesz, myśle, że jeżeli ta wydzielina jest - to chyba dobrze. Bo to znaczy, że się jednak oczyszcza.
Marcelibu
 

Post » Pt lip 11, 2008 20:51

Marcelibu pisze:
Fredziolina pisze:Monika, wet podczas zabiegu zastał rozdęty kukut macicy, a macica była bradzo, bardzo powiększona - wypełniona gęsta ropą (przecinał w mojej obecności).


Rozdęty kikut macicy powstaje w kilka miesięcy po sterylce. Jeśli Krówka miała teraz operację i sterylizację, to nie może to być fizycznie rozdęty kikut macicy, bo on powstaje w kilka miesięcy po operacji usunięcia macicy, jajników itd. A do jeszcze wczoraj miała macicę - więc nie było kikuta.


Monika on powiedział,ze z takim ropomociczem mieli po raz piwerwszy spotkali: macica wielka, jajniki pokryte cystami, kikut wielki, rozpulcniony wypełniony ropą.
Jak zrozumiałam całe narządy wpełniony bardzo gęstą ropą.

jesli dobrze zrozumiała, albo gupia jeztem :roll:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt lip 11, 2008 20:57

Jaguś - trzeba czekać. Dostała silne antybiotyki, żeby się zapalenie otrzewnej nie zrobiło, skoro było tyle ropy. Jeśli coś z pupci wychodzi - to dobrze. Oczyszcza się.
Marcelibu
 

Post » Pt lip 11, 2008 20:59

Monika bardzo sie o nia martwię, nie dość ze stara, bez zębów,po tragicznych przejściach, to jeszcze chora, weta nawet raka podejrzewa :roll: .
Do dnia zabiegu okazywała agresję w stosunku do nas, a nawet naszych gosci - Colas z męzem.
Nie wiedzieliśmy w czym tkwi przyczyna, a ona bardzo żle sie czuła, macica prawie pękała :cry:
W tej chwili to pieszczoch i kitucha na kolanka.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt lip 11, 2008 21:04

no to czekam :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt lip 11, 2008 21:05

Jagódko - nie ma innego wyjścia. Trzeba czekać. Lekarze pewnie zrobili wszystko, co mogli w tej sytuacji.
W domu w łazience masz Krówcię?
Marcelibu
 

Post » Pt lip 11, 2008 21:08

Marcelibu pisze:Jagódko - nie ma innego wyjścia. Trzeba czekać. Lekarze pewnie zrobili wszystko, co mogli w tej sytuacji.
W domu w łazience masz Krówcię?


Nie, na działce.

Bidulka zajmuje najmniejsze lokum :( niecałe 2 m2 :(

Marzy mi sie dla niej dom, dobry dom, najlepiej bez kotów :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt lip 11, 2008 21:30

Trzymam, Jagódko. Mocno trzymam :ok: .
Marcelibu
 

Post » Sob lip 12, 2008 7:03

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lip 12, 2008 8:12

Jagódko, byłaś już u Krówci? Ja u niej?
Marcelibu
 

Post » Sob lip 12, 2008 8:26

Mocne kciuki, Jadziu.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lip 12, 2008 21:09

Byłam u niej.
Przywitała mnie mruczeniem i ocieraniem o nogi.
Dostała leki podskórnie, bez żadnych protestów.
Nie pozwala na dotykanie brzuszka :(
Zjadła chrupeczki, mokre teraz jest be :(
Siusiu w kuwecie i na posłanku.
Plam nie zauważyłam :( może się wylizuje, nie wiem :(
Martwię się :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 1463 gości