Diabelska ósemka - czyli jak koty zdecydowały za nas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 06, 2006 21:42

Ja sie slodko przytulaja :)
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pt sie 11, 2006 19:02

Wysterylizowałam dzisiaj Palomkę.
Jednak nie była w ciąży.
Teraz maleńtas dochodzi do siebie w łazience. Leży w transporterku, łepek jej się kiwa i biedniusia jest cała :(
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 11, 2006 20:03

Przynajmniej macie już z głowy.
Pogłaskaj małą delikatnie ode mnie.
I ucałuj histeryczny rudy ryj :wink:

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pt sie 11, 2006 20:15

Już się robi :)
Reklamacje rudego ryja, zachwyconego jak zawsze przytulaniem i całowaniem :twisted: odeślę do Ciebie.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 11, 2006 21:39

Kciuki za szybka rekonwalescencję
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88101
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt sie 11, 2006 21:50

:ok: za rekonwalescencję :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob sie 12, 2006 13:37

Palomcia już wędruje po łazience :)
Ładnie zjadła gerberka na śniadanie, było już 2 razy sioo w kuwetce.
Chce się przytulać i miziać, jak tylko wchodzę do łazienki wychodzi z transporterka i drepcze do mnie.
Udało jej się też 3 razy wyjść z kaftanika :? Ale przynajmniej brzuszka sobie nie wylizała.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 13, 2006 11:57

Spryciulka :twisted:
Palomka - Ty nie kombinuj, nie kombinuj! :wink:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88101
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sie 14, 2006 6:53

Dużo zdrówka, Palomko.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon sie 14, 2006 10:39

Co u ślicznej Palomki i Diabelskiej Czwórki?
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30726
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon sie 14, 2006 11:14

Palomka wyraźnie zdrowieje, bo zaczyna cwaniakować :twisted:
Po udanej walce z poprzednim kaftanikiem (wychodziła z niego, kiedy chciała) dostała nowy - tak odpowiednio "skrojony", żeby nie dała rady się z niego uwolnić. I faktycznie - nie daje. Wzięła się więc na sposób i odmówiła chodzenia w tym ubranku :shock: I to nie tylko w tym sensie, że nie chciała w nim spacerować - ona dosłownie udowadniała, że nie jest w stanie nawet w kaftaniku stać. Postawionemu na podłodze kotu łapki wiotczały, rozjeżdżały się na wszystkie strony i kot robił widowiskowe bęc na jeden boczek, po czym leżał przebierając łapkami - jak żuczek, który przewrócił się na plecy i usiłuje wstać. Tyle, że oczywiście nie wstawała, a jak ją stawiałam i asekurowałam, to ledwo ledwo turlała się do transporterka.
Oczywiście ja w stresie, że kotka chora, że słaba, że ma pewnie jakieś zaburzenia neurologiczne. Już zaczynałam rozważać wiezienie jej do weterynarza - kiedy przyszło mi do głowy, żeby zdjąć jej kaftanik i obejrzeć brzuszek. Brzuszek ładny, a przy okazji mogłam zobaczyć jak kot biega bez kaftanika :twisted: Nie tylko biega - skacze, wspina się i w ogóle jest jak nowy.
Po czym kaftanik został znowu włożony - i powtórka z rozrywki: łapki się rozjeżdżają, uginają i kot robi bęc... :twisted:
Ale w końcu kicia przemyślała sprawę i doszła do wniosku, że ma dosyć siedzenia w łazience i że za cenę uwolnienia to nawet kaftanik zniesie ;) Więc wczoraj wieczorem zrobiła raban w łazience, a jak otworzyłam drzwi, to między nogami przeleciała mi mała torpeda i zanim się odwróciłam, już była w sąsiednim pokoju. Czyli jak motywacja jest odpowiednia, to i w kaftaniku chodzić się da :lol:
Teraz kicia już na wolności, wdrapała się na parapet, gdzie stoi pudełko-kryjówka dla kotów i tam odsypia stresy.
A diabelska czwórka obserwuje ją z bezpiecznej odległości, trochę zdziwiona tym dziwnym widokiem.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 15, 2006 10:41

Po mieszkaniu drepcze mi maleńki dinozaur :D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Właśnie zadreptał na balkon, wdrapał się na górę krytej kuwety i siedząc w słonku usiłuje umyć to i owo wystające spod kaftanika ;)
W drzwiach balkonu leży cerber Blusia i wygląda, jakby nie zamierzała go wpuścić z powrotem do mieszkania.
A z mieszkania pozostałe 3 czujne koty oglądają przez szybkę tego dziwoląga.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 17, 2006 14:56

Biedny mały dinozaur...
Ale już jest ok? Blusia wpuściła Palomkę do mieszkania?
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30726
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw sie 17, 2006 15:08

No niby wpuszcza, ale teraz balkon jest bardzo atrakcyjnym miejscem dla maleńkiego dinozaura, więc nie zawsze chce wracać do mieszkania. Znalazła sobie tam kosz wiklinowy, w którym sypia i potrafi tak sypiać godzinami, ignorując karmienie. Mam wrażenie, że całą ostatnią noc tam przespała, a na śniadanie musiałam ją przynieść do mieszkania, bo sama nie przyszła.
Poza tym (kiedy balkon jest zamknięty) chodzi sobie po domu, wyleguje się w kocim legowisku i w ogóle nic sobie nie robi z pozostałych futer.
Brzuszek ślicznie się goi :)
No i dobra wiadomość - już oficjalnie wiem, że Palomka będzie miała nowy dobry domek z 2 ludzi wyłącznie dla siebie :D
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 17, 2006 16:27

Nic dziwnego - taka superhiper kicia :D
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30726
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, Google [Bot], squid i 162 gości