Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 01, 2012 17:26 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

moje mokrego nie lubią, suche dosypuję do innej karmy. nie daję wyłącznie Applawsa. w mieszance (przynajmniej u mnie) jest bezpieczny - żadnych sensacji kupiszonowych.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 01, 2012 17:36 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Jak to się nie chwalę - przecież link mam w podpisie :o . Ale nie bardzo jest czym się chwalić, bo ostatnio nie bardzo mam czas i ochotę pisać cokolwiek u mnie, zwłaszcza że kociarstwo (odpukać) zdrowe i nie rozrabia jakoś szczególnie... A na początku miałam ambitne plany, żeby o wszystkie moje byłe tymczasy pouzupełniać, ale to chyba jakbym nogę złamała :oops:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24274
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lut 01, 2012 18:31 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Moje perskie nie polubiły, ale zboczolek Feluś zajada się .U nas jest podzial: Felek uwielbia Almo Nature i właśnie Applawsa o smaku rybeniek.Fio nie uznaje niczego poza RC beauty (wypija tylko sosik i mnie szlag jaśnisty trafia bo całą treść wyrzucam) a Amka je łyżeczkę Gourmeta.
Teraz i kupilam w promocji w Krakvecie Almo w pasztecie (jak Gourmet) i w kulkach (jak mokre RC)...ten Gourmet mnie niepokoi, to jednak świństwo.
Po Applawsie nigdy nie miałam sensacji, wręcz przeciwnie-kupstery piękne. 8O

Słuchajcie NIKT u mnie nie chce Animondy.Oczywiście poza Melem,on chce wszystko,dużo i bez przerwy.Kupiła vom Fomstein-Świiińssstwooo!!!
Nawet nie tkneły.

Wiecie co, ja zwariuję któregoś ranka.W poniedziałek pomyliłam miski, postawilam Amelce fiońską i vice versa...jak one na mnie spojrzały!!!Jakbym im matkę zabiła!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 01, 2012 20:26 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

kotkins pisze:Słuchajcie NIKT u mnie nie chce Animondy.
U mnie też....Pyśka gmerała w misce, przebierała - większość szła do śmietnika, bo Rudi nawet nie powąchał....Ma być Gourmet, byle nie w pasztecie :roll:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro lut 01, 2012 23:44 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Jeśli się u mnie zjawisz w rozsądnym terminie (zanim koty zjedzą), to dam po puszce kurczakowej i rybnej do spróbowania. W zooplusie była promocja i puszkę 156g kupiłam po ok. 5 zł, a normalnie to z 7 chyba, a na animalii jakoś 7,50. Skład ma dobry, tylko wg mnie strasznie chemią jedzie (tak przynajmniej mi się wydaje, że to chemia). Podobnie zresztą czasem saszetki animondy Vom Feinsten Select.
Moje jedzą, mała w ogóle nie jest szczególnie wybredna, a Kawa jakoś tak przy niej (albo niechcący ją przegłodziłam...). Miałam tez kiedyś saszetki z dynią, glonami czy czyms tam, ale nie szły i oddałam (ale to było już dawno, jeszcze za malizny). Miałam też mus z kurczaka dla kociaków, fajna sprawa, ale chyba skład gorszy, no i jednak i u zwierząt lepiej trzymać się zasady, by nie kupować tego, co jest tak przemielone, że licho wie, co w środku.
Andzia bardzo mądra jest. Zresztą, co się dziwić, imienniczka. Jeszcze żółteczka jej powinnaś dawać od czasu do czasu. Najlepiej przepiórcze, te podobno można codziennie nawet.
Moje też lubią twaróg, mleko i przetwory.
Tak sobie ostatnio pomyślałam, że jeśli znów spotkam weta modlącego się do RC i spółki, to zaproponuję mu, żeby sam popróbował takiej diety i wtedy się wypowiedział o wyższości :twisted:
A, no i najlepiej robić takie rzeczy samej. Już niedługo się za to wezmę znowu - tak mi wychodziło, gdy żywiłam małą kurczakiem gotowanym. Normalnie ugotowane udko, zdjęte z kości razem z miękkimi chrząstkami, można marchewkę, zalać wodą z gotowania i do lodówki. Co prawda od zapachu wody po gotowanej nóżce trochę mnie cofa, ale czego się dla swoich kotów nie robi...

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro lut 01, 2012 23:53 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Moje by nie tkły kurczaka po ugotowaniu...Mjenso to mjenso!

Anusia- Kotkins próbuje wszytko co daje swoim zwierzętom.Animonda dla psów- dobra,slabo przyprawiona ,RC- mniej smaczny,lekko slodki.
Wymiękłam tylko przy żwaczach jamniczych.
Pachnie zepsutym mięsem.
Mel mówi,że pyyychaaa...jakoś się nnie moge przekonać.

No i nie zjadłam nigdy ciemy.Jak chcą jeść owady-ich sprawa.
Jeszcze by mi ożyła w brzuchu...

Jest -17.Rano będzie zimniej...
Mel odmawia wyjścia mimo ubrania i nasmarowania stópek wazeliną.Zlizał za to wazelinę-zawsze to jakiś tłuszcz a on niedożywiony taki...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 02, 2012 0:14 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Też odmawiam wyjścia mimo ubrania...

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw lut 02, 2012 2:27 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

A co do makaronu z paczki - ostatnio oglądałam "Wiem, co jem", więc już wiem - domowy makaron wcale nie jest taki super, no chyba że babcia robi z mąki pełnoziarnistej, a w to nie wierzę. Należy jeść makaron z mąki pełnoziarnistej albo pszenicy durum (tzw. mąka semolina) + woda i to już powinien byc koniec listy składników. Bez żadnych jajek. Poza tym makarony kupowane często są robione z jajek w proszku, fuj. Gotuje się go al dente, a im bardziej rozgptpwany, tym gorszy i bardziej kaloryczny.
Tak więc dobra paczka makaronu nie jest zła :twisted:

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw lut 02, 2012 7:04 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Mnie tam ganc pomada - kocham makaron. Bez węglowodanów się żyć nie da.

A ja dziś na 7.45 do pracy - właśnie popijam kawkę i myślę.......zapalę, nie zapalę.......Otworzę kłódkę - nie otworzę.......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw lut 02, 2012 8:07 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Pani z "Wiem co jem" ma zawsze tamatyczne kolczyki.I jest NORMALNA,znaczy- nie wychudzona tyczka.Moj Małż ją lubi:)

Ja za to dziś do wieczora.
Oby przeżyć ten i następny tydzień, potem młody na ferie (wyśpię się) a potam ja na narty.

Idę myć kocie twarze...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 02, 2012 8:27 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Neigh pisze:Mnie tam ganc pomada - kocham makaron. Bez węglowodanów się żyć nie da.

A ja dziś na 7.45 do pracy - właśnie popijam kawkę i myślę.......zapalę, nie zapalę.......Otworzę kłódkę - nie otworzę.......

rano mam tak jak Ty, poza kłódką
ale autuś odpalił i jestem już w pracy
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 02, 2012 9:07 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

TŻ donosi, że w Nysie po 21. było -27st. prosi, żebym wstrzymała się z przyjazdem parę dni/u nas ogrzewanie gazowe/
koty-oboje same pakują się pod kołdrę.

moje Animonde lubią, lubią prawie wszystko, no Miamore im nie smakuje

koteczekanusi jak małej gotujesz to może o barfie pomyślisz? /nie pamiętam czy się wypowiadałaś na ten temat :oops: /
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Czw lut 02, 2012 10:57 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Moje koteczki do tej pory jadły RC (różne) oraz saszetki felixa. Dziunia ("miaukunka") miała jednak nie za ładne futerko, do tego poczytałam na forum o karmach i ich jakości i .... postanowiłam powoli zacząć im zmieniać. Do karmy suchej RC calm i urinary dołączyłam RC hairball (na siersc) oraz TotW (tu reklamowane). Zmieszałam tez saszetki miamor i felixa (same miamor nie smakowały "koteckom"). Stopniowo proporcjonalnie zwiększam zawartość ToTW. Jak narazie tylko Dziunia MCO miała leciutko luźniejsze "coopy". Reszta OK :) Dostają też surowe wołowe mięsko (przedtem je zamrażam, bo tak podobno trzeba). Niektóre jedzą serek bieluch. Czasami - rzadko - dostają żółtko jaj - ale tez nie wszystkie lubią.
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 02, 2012 14:19 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Samochód porozmawiał rano ze mną i oznajmił, ze woli stać pod domem. Dobrze, że tramwaje w miarę kursują.
Pod sklepem ktoś zostawił na czas zakupów jamnikopodobnego biedaka - bez ubranka :evil:
A rybę jak podajecie? Parzona jest omijana (Lolek) i zakopywana(Sznycek).

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Czw lut 02, 2012 14:25 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Jeny, Neigh, w pierwszej chwili pomyślałam, że rzucasz palenie...
Ja jeżdżę komunikacją miejską, więc nie mam takich skkojarzeń, a w bloku mamy garaż podziemny. Co prawda miejsce kosztowało tyle, że mozna za to kupić samochód, ale jednak warto. Podobno ważne, by nie mieć francuzów, dobrze mieć skandynawskie (chociaż teraz Volvo chyba Chińczycy kupili, więc już be). TŻ nic nie mówił, by nasz Nissan jakies kłopoty z odpalaniem miał, a wczesniej Toyotka też nie, więc japończyki chyba są ok.

Mały kot (no i chcąc - nie chcąc i Kawa trochę) jadł gotowane mięso na stabilizację qoopy, ale po jakichś dwóch - trzech tygodniach jedzenia wyłącznie tego powiedział kategoryczne błłłeee. Ale i tak będę od czasu do czasu tak robiła. Barfowac będziemy, tylko jakoś w końcu się nie zebrałam, by zamówić suplementy i kupić bardzo osty nóż do mięsa, tak że na razie mamy bardzo easy BARF, czyli wołowinkę albo kurczaka z Felini Complete i, jeśli nie zapomnę, to dodaję łyżeczkę oleju z łososia, by było bardziej tłusto. A jeśli akurat nie mam rozmrożonego mięsa, a muszę szybko dać kotom jeść (albo zaczynają się na mięso trochę krzywić), daję im suchego TotW lub puszkę Applaws/saszetkę Animondy VFSelect. Albo zwykłego twarogu.
Ostatnio kupiłam na spróbowanie puszkę zwykłej carrefourowskiej (znaczy pod ich marką) Tuna chunks, czyli kawałki tuńczyka w słonej wodzie, bez innych dodatków ani chemii (przynajmniej jej nie ujawnili na etykiecie), żeby dawać kotom zamiast kocich puszek, ale jeszcze tego nie wypróbowałam. Na pewno taniej wychodzi i jakoś bardziej naturalne pod względem składników. No i żywność dla ludzi chociaż czasem jakiejś kontroli podlega. Niestety, również produkowane w Tajlandii.
Ale może uda mi się znaleźć coś lepszej produkcji bez konserwantów i nie w oleju roślinnym.
Surowej ryby raczej kotom nie daję, nie przypominam sobie przynajmniej. Ale czasem (za rzadko :( ) wędzoną, z puszki ludzką lub pieczoną bez przypraw.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CharlesWhips, Olivka1212 i 50 gości