żegnaj Kajtuniu!
Hans, powtórzę jeszcze raz to co napisała Gibutkowa , dzięki Tobie kot miał wspaniały dom!
dodam że było mu łatwiej odchodzić , było tak jak chciał jeszcze za życia pan Bogdan, żeby kotka otoczył ktoś wspaniałą opieką i mimo że rodzina miała to delikatnie mówiąc w nosie, los ( albo ktoś tam na górze) zadbał o to
Kajtusiu kochany! jesteś już zapewne ze swoim p. Bogdanem