Mnie się wydaje, że problemem na początku mogła być ta kuweta za firanką czy zasłoną. Kociak nie zna jeszcze dobrze rozkładu nowego domku i
nie załapał, że tam pewnie jest kuweta. Tym bardziej że kuwety jako takiej też nie znał. Ja zawsze nowemu kotu stawiam kuwetkę blisko, żeby widział. Potem, z chwilą przyzwyczajania się kota do nowego miejsca, powoli odsuwam ją dalej, aż w końcu ląduje tam, gdzie ma stać docelowo. Czasem stawiam 2 albo nawet 3 kuwetki, żeby mógł wybrać

Tutaj dobrym wzorcem powinien być Kazik, Skorek podpatrzy co robi kolega i powinien załapać. Dobrze też, żeby w tym pokoju miał trochę ciszy na spokojne podejście do kuwety i załatwienie sprawy, żeby go nic nie rozpraszało
Skoreczku, trzymałam kciuki za zdrówko, potem za domek, teraz trzymam za piękne kuwetkowanie
Będzie dobrze
