TYMCZASY U JOPOP V - zagadka kryminalna s.98 ;)

Jak rozumiem, ona też na pp?
Biedna mała koteczka. Są takie koty, które zapadają w pamięć nawet w tym tłumie i szczególnie zależy, żeby przeżyły i znalazły dobry dom. Akurat dla mnie taka była Wiosna - przyniesiona z całą swoją kociarnią, a sama wyglądała nie więcej niż na 4 miesiące...
A jak jej dzieci? I jak moja chrześniaczka Wyżliczka? - aż się boję pytać o to, które kociaki już chorują, a które nie.

Chorują:
Cis - wymioty, rozwolnienie
Marcja - rozwolnienie
reszta wiosennych - apatia
Modlinka - lekkie rozwolnienie

Cłownik - wyraźnie lepiej
Sójka i Sikorka - znośnie

podejrzanie spokojny jest dziś miot K-ptaków.

jakie będą pierwsze objawy u małych kociaków tfu tfu tfu....?

mój rudzik rano wymiotował a wieczorem w zasadzie stracił przytomność...

rozumiem, że rozwolnienie, wymioty, apatia... co jeszcze? nie każda biegunka jest oznaką pp...

Tu jest wątek o pp

viewtopic.php?f=1&t=33947

Czarna Andzia wczoraj wymiotowała po podaniu surowicy,dzisiaj jest ok. :ok:

Asiu trzymaj się.
Żal kociaków :cry:

Strasznie przykro...
Za wszystkie kocie dusze (*)(*)(*)

U mnie Dewianci ok, ale zaczynam się bać....póki co nic się nie dzieje, maluchy wyszły na prostą, ale pytanie - szczepić je drugi raz teraz?
Bo właśnie termin wypada tego drugiego szczepienia i się waham?

Maluszki już u nas

skarpetkowy chłopiec nie chciał zjeść kolacji i jest osowiały, ale staram się nie martwić... :1luvu:

ależ są cudne!!!!!

Corse - szczepić.

@Freak - jak jutro będzie też osowiały - do lecznicy.

renatab - obserwuj czy to jednarozowe wymioty czy też jest np. apatyczna - wówczas NATYCHMIAST do lecznicy

ale się porobiło :cry:

za maluszki

biedne maluchy....

Chciałam ponownie podziękować wszystkim, którzy mnie wsparli i wspierają.

Dziękuję za wszystkie SMS-y i telefony, przepraszam że nie odpisywałam. Dzisiejszy dzień niemal w całości przespałam, tylko z przerwami na kroplówki i zastrzyki. Jest ze mną Piotrek i bardzo mi pomaga.

Jestem po rozmowie z lecznicą, ustaliliśmy dalsze plany działania. Ostrzegłam też chyba wszystkich potencjalnie zagrożonych.

Malutki Cis wyraźnie słabnie, a dzieci Wiosny srają.

Nadal proszę o kciuki i rozsyłanie wici z prośbą o wsparcie finansowe.

A propos wsparcia finansowego - tak sobie pomyślałam, że Jokot koniecznie i szybko powinna przygotować maila i ulotki z prośbą o wpłaty. Moim zdaniem w taki sposób łatwiej by było przekazywać ludziom info niż opowiadać albo właśnie jako wsparcie dla opowieści. W każdym razie nie zaszkodzi. Sama wolałabym takiego gotowego maila wysłać niż sama tworzyć.

PS. Jopop - w ubiegłą sobotę byłam u ciebie, a w czwartek w hodowli oglądać kociaki (4 tyg.) - czy powinnam ostrzec hodowczynię? Niby po wizycie u ciebie wszystko uprałam, a poszłam w czymś innym, czy mogłam przenieść na sobie jakieś świństwo?

skoro się uprałaś i zmieniłaś ciuchy - powinno być OK. zresztą o ile dobrze identyfikujemy źródło - to w sobotę jeszcze raczej nikt nie siał. I niespecjalnie brałaś na ręce te potencjalnie już zarażone. Ale zawsze lepiej ostrzec...

co do maila - masz absolutną rację. ale ja po prostu nie mam siły.

ktoś mógłby napisać dziś (niedziela) taki tekst i tu wkleić, by można było gotowca pobierać?

Trochę zmieniłam standardową formułkę, którą zawsze daję na FB.

Fundacja JOKOT zajmuje się przede wszystkim sterylizacją kotów wolnożyjących w celu ograniczenia ich bezdomności. W miarę możliwości staramy się także oswajać i wyadoptowywać urodzone "na wolności" kocięta oraz leczyć i szukać domów kotom porzuconym.
W tej chwili pod naszą opieką (w naszych Domach Tymczasowych) przebywa ok. 50 kociąt oraz ok. 50 kotów dorosłych.
Jesteśmy permanentnie zakoceni, stale potrzebujemy karmy, żwirku, posłanek, kuwet, transporterów, wolontariuszy do ogłoszeń, kierowców, domów tymczasowych i stałych oraz wsparcia finansowego.

W chwili obecnej sytuacja jest wyjątkowo ciężka, gdyż kocięta pod naszą opieką ze względu na poważne zagrożenie śmiertelną chorobą, panleukopenią, musiały zostać poddane transfuzjom krwi.
W sumie przetoczyliśmy krew prawie czterdziestce kociąt, a jednorazowy koszt takiej operacji dla jednego kociaka to prawie 100 złotych. Obecnie wsparcie finansowe jest dla nas najważniejsze, ale gorąco dziękujemy także tym, którzy pomogą nam materialnie.

Więcej o Fundacji JOKOT na stronie: http://www.jokot.pl/

Jeśli chcesz wspomóc nas finansowo, możesz dokonać wpłaty na konto:
Fundacja JOKOT
ul. Klaudyny 38 m. 75, 01-684 Warszawa
60 1020 1026 0000 1402 0182 0927

Za wszelką pomoc serdecznie dziękujemy!

TYMCZASY U JOPOP V - zagadka kryminalna s.98 ;)

Kto przegląda forum