dzisiaj z Panem rozmawiałam chwilkę, z Maurycego niezły diabełek jest, kradnie jedzenie ze stołu
jako jedyny kot z całej trójki

nie można zostawić nic na talerzu, nawet jak jest to przykryte, bo on umie talerz z talerza ściągnąć, jakoś tak tyłkiem manewruje że talerz się przesunie
Maurycy musiał mieszkać na gospadarstwie, gdzie sam sobie zdobywał jedzenie jak o niego nie dbano
Ale cały jego charakterek, to dopiero wychodzi teraz jak już dawno jest odkarmiony, ba ja pamiętam, że on na początku to był jak roślinka grzeczniutki, mało życia w nim było, potem zaczął nas czasem łapą pacać, a teraz to resztę kotów ustawia i jeszcze jedzenie kradnie - ale nam robi opinię nad morzem!
