mpacz78 pisze:Hej, już spowrotem w PL?
Nieźle
Alcia u mnie jakoś funkcjonuje, na tel 'kolorowych' Grety i gatty nie wygląda nawet na takiego dzikusa, bo jak przychodzę z żarciem to nawet podchodzi i wykazuje zainteresowanie a panny szylkrety nie podejda do miski zanuim nie wyjdę z pokoju

.
Ona potrafi więcej

potrafi oprzeć się łapkami o nogę i prosić o jedzenie.
W szale smakołyków potrafi się nawet ocierać o nogi przy karmieniu.
Jak mam w ręku kawałek mięsa to potrafi zrobić stójkę i miaukolić.
Tylko za żadne skarby świata nie chce się dać pogłaskać czy przytulić...
Nie kaszle mocno ??
Przyleciałam do Polski na dworzec centralny i zatęskniłam za UK
Pani w kasie nie była miła... dworzec nie ogrzewany przy -16stopniach...
Inne osoby, które razem ze mną z lotniska przywędrowały z wielkimi oczami, po przekonaniu się , że płatne wc nieczynne, poczekalnie nieczynne, praktycznie wszystko nieczynne , prócz tyciego sklepu z kawą... stojąc obok mnie

komentowały "to ma być dworzec centralny? " ...
Pospacerowałam przez godzinę, ale czułam ,że stawy mi zamarzają

i poszłam szukać czegoś w opustoszałych tunelach pod dworcem.
Znalazłam jeden bar do 2.00 czynny. Usiadłam przy grzejniku i chciałam się do niego przytulić...
Później następny czynny 24h - tam siedziałam do odjazdu.
2,5h wytrzymałam, ale koszmarnie się dłużyły... bo po godzinie czytania książki przyczepił się do mnie 40 letni pijaczek i koniecznie chciał mój nr telefonu mówiąc , że jak go dostanie "to nie pożałujesz " ...
Pijaczek to jedyna przygoda wycieczki w Polsce, w UK miałam małe zamieszanie z biletami i ledwo zdążyłam na pociąg...
Ogólnie bezproblemowa podróż.