To jest dobra wiadomość . Niestety, są i gorsze. Jajczaty rudzielec potrzebuje opuścić dotychczasowy domek . W zasadzie wszystko jest uzgodnione, moja Mama da mu TDT (i zobaczymy, co dalej ) i prosimy o , żeby dotychczasowi opiekunowie dostarczyli go do lecznicy.
alix76 pisze:To jest dobra wiadomość . Niestety, są i gorsze. Jajczaty rudzielec potrzebuje opuścić dotychczasowy domek . W zasadzie wszystko jest uzgodnione, moja Mama da mu TDT (i zobaczymy, co dalej ) i prosimy o , żeby dotychczasowi opiekunowie dostarczyli go do lecznicy.
Dymeczek wczoraj wyszedł mi na powitanie Niestety, ze mną wchodziła Pan od sprawdzania elektryki i kot podał tyły pod łóżko . Ale i co dzień są postępy ...
Z Cukierkiem miałam podobne problemy - oswajanie się z człowiekiem zajęło mu tydzień, ale pomogła choroba - wtedy sam do mnie się przytulił Teraz to zdrowy kociak, który rozrabia jak pijany zając w nowym domu