Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 22, 2010 15:26 Re: Piękny czarny Promyk...krwotok...trutka-prosimy o kciuki :(

czyli dokladnie tego się dowiedziałaś co tu Wam pisałam,nic nowego,niestety.
miałam nadzieję że czegoś nie zrozumiałam lub o coś nie dopytałam ale niestety..nic nowego-cała nadzieja w Promysiu i tylko w nim..
Ostatnio edytowano Pon lis 22, 2010 15:31 przez smarti, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pon lis 22, 2010 15:28 Re: Piękny czarny Promyk...krwotok...trutka-prosimy o kciuki :(

smarti pisze:sztuką jest teraz opanowanie krwawienia-to jest podstawa-wszystko można mu robić jak opanują krwawienie-tak powidzieli mojemu mężowi.

jak opanują i jeśli opanują-teraz cała nadzieja w Promysiu i w jego sile.
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pon lis 22, 2010 15:29 Re: Piękny czarny Promyk...krwotok...trutka-prosimy o kciuki :(

Smarti, trzymam za Was kciuki!
Ostatnio edytowano Pon lis 22, 2010 16:50 przez magaaaa, łącznie edytowano 2 razy

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon lis 22, 2010 15:30 Re: Piękny czarny Promyk...krwotok...trutka-prosimy o kciuki :(

Czyli reasumując: można zrobić operację krtani, można zrobić różne rzeczy, ale to później, bo guz nie powoduje duszności - tylko teraz najpierw trzeba opanować brak krzepliwości i parametry krwi. Bez tego - żadna operacja nie pomoże.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon lis 22, 2010 15:32 Re: Piękny czarny Promyk...krwotok...trutka-prosimy o kciuki :(

smarti pisze:
smarti pisze:sztuką jest teraz opanowanie krwawienia-to jest podstawa-wszystko można mu robić jak opanują krwawienie-tak powidzieli mojemu mężowi.

jak opanują i jeśli opanują-teraz cała nadzieja w Promysiu i w jego sile.



:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lis 22, 2010 15:33 Re: Piękny czarny Promyk...krwotok...trutka-prosimy o kciuki :(

dziewczynki... troszeczkę potrzebujemy już wszystkie dobrych wieści, ale póki co musimy trzymać kciuki za koteńka, na wyjście ostateczne zawsze jeszcze bedzie czas, dopóki kotuś się nie męczy nie myślmy o usypianiu go, na to, jak pisałam, zawsze jeszcze będzie czas, myslę, że to dobry pomysł skonsultowania Promysia z profesorem, swieże spojrzenie zawsze może wnieść coś nowego do diagnostyki i co do sposobu leczenia... póki kot żyje i nie męczy się mamy czas na spróbowanie różnych opcji... wiem, że smarti zrobi wszystko co jest możliwe dla ratowania koteczka i jeżeli podejmie decyzję ostateczną to zrobi to po skonsultowaniu się z Erin, przecież przyjęła kotunia pod swój dach i chce dla niego jak najlepiej, a my ze swojej strony zobowiążemy się do pokrycia finansów....spróbujemy wystawić bazarki, zrobimy cegiełki na allegro... ja sama będę co miesiąc wysyłała pieniądze do smarti aż uzbieramy całą kwotę, wiem, że pomoże Erin... naprawdę zrobimy wszystko dla zebrania finansów... teraz tylko liczymy na współpracę ze strony Promyczka...niech ten promyk nadzieji świeci nam jeszcze długo :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lis 22, 2010 15:35 Re: Piękny czarny Promyk...krwotok...trutka-prosimy o kciuki :(

Parametry krwi w takim wypadku są ciężkie do opanowania, chyba tylko lekami dla ludzi po chemioterapii - jeden lek jest na czerwone krwinki, a drugi na płytki chyba - nie pamiętam nazwy ale weci pewnie już to podają. Problem że to "zamknięte koło" - krwotok to mniej płytek, a mniej płytek to krwotok i tak w kółko. Szpik nie nadąża z produkcją składników krwi, poza tym jest upośledzenie układu krwionośnego skoro są te krwotoki... :roll: Płytki mogą być rozkładane lub sklejać się i wtedy nie pełnią swojej funkcji. Może jakieś lasery by dały radę.. nie wiem czy takie coś u nas w ogóle jest... :|

Edit: Może lek na hemofilię? :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 22, 2010 15:37 Re: Piękny czarny Promyk...krwotok...trutka-prosimy o kciuki :(

smarti pisze:powiedzieli mi że dziś najdalej jutro muszą opanowac sytuację-jeśli się nie uda to nie ma sensu dalej utrzymywać go przy życiu bo bez końca ani transfuzji ani znieczulenia podawać mu nie mogą.Przez opanowanie sytucji rozumieją to że przestanie się wykrwawiać i będzie mogł normalnie oddychać.
on jak śpi to nie krwawi,jak tylko się wybudza to zaczyna krwawić bo się porusza,ksztusi dławi itp.
nie chcę na pewno żeby cierpiał-jeśli okaże się że nie ma dla niego szans na normalne życie to ja sama w takim wypadku nie chciałabym żyć i jego przy życiu na siłe utrzymywać aby cierpiał nie będę.

Jest dużym i silnym kotem więc moze jakiś cud spowoduje że jakoż to zwalczy natomiast jeśli to dzialanie trutki lub jeśli ma białaczkę to to krwawienie może się nie skończyć.
jak zrozumiałam-gdyby to była sama trutka to już byłby odtruty.
gdyby to byla sama białaczka to można by podawać leki.gdyby to była sama narośl na krteni to można by pobierać wycinek i próbować jakoś ,nawet nie walczyć i wycinać a raczej miec nadzieję że będzie z tym żył dopóki będzie możliwe życie z tym w jakims komforcie.
Ponieważ oprócz tej narośli ktora na całej powierzchni co chwila dramatycznie krwawi,są jeszcze te obniżone parametry krwi z powodu lub trutki lub białaczki lub innej choroby wirusowej,(jakiej to w tej chwili się nie dowiemy bo testy z jego krwi nie byłyby miarodajne bo w nim mało krwi jako takiej) to wszystko to razem powoduje ze nie ma go jak leczyć dopóki organizm nie opanuje sytuacji a wszelka możliwa i dostępna pomoc farmakologiczna zostala mu już udzielona i jest na bieżąco udzielana.


Marcelibu pisze:Czyli reasumując: można zrobić operację krtani, można zrobić różne rzeczy, ale to później, bo guz nie powoduje duszności - tylko teraz najpierw trzeba opanować brak krzepliwości i parametry krwi. Bez tego - żadna operacja nie pomoże.



o chemii i o strydach też już myśleli ..dają mu wszystko co możliwe-o co nie zapytam to już do dostal lub dostaje..
... na razie to jest właśnie błędne koło :(
Ostatnio edytowano Pon lis 22, 2010 15:40 przez smarti, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pon lis 22, 2010 15:39 Re: Piękny czarny Promyk...krwotok...trutka-prosimy o kciuki :(

ja niestety muszę iść na dyżur do TOZu, mam nadzieję, że po powrocie będą już dobre wieści, nadal mocno trzymam kciuki zaciśnięte :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lis 22, 2010 15:42 Re: Piękny czarny Promyk...krwotok...trutka-prosimy o kciuki :(

Basica pisze:dziewczynki... troszeczkę potrzebujemy już wszystkie dobrych wieści, ale póki co musimy trzymać kciuki za koteńka, na wyjście ostateczne zawsze jeszcze bedzie czas, dopóki kotuś się nie męczy nie myślmy o usypianiu go, na to, jak pisałam, zawsze jeszcze będzie czas, myslę, że to dobry pomysł skonsultowania Promysia z profesorem, swieże spojrzenie zawsze może wnieść coś nowego do diagnostyki i co do sposobu leczenia... póki kot żyje i nie męczy się mamy czas na spróbowanie różnych opcji... wiem, że smarti zrobi wszystko co jest możliwe dla ratowania koteczka i jeżeli podejmie decyzję ostateczną to zrobi to po skonsultowaniu się z Erin, przecież przyjęła kotunia pod swój dach i chce dla niego jak najlepiej, a my ze swojej strony zobowiążemy się do pokrycia finansów....spróbujemy wystawić bazarki, zrobimy cegiełki na allegro... ja sama będę co miesiąc wysyłała pieniądze do smarti aż uzbieramy całą kwotę, wiem, że pomoże Erin... naprawdę zrobimy wszystko dla zebrania finansów... teraz tylko liczymy na współpracę ze strony Promyczka...niech ten promyk nadzieji świeci nam jeszcze długo :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Tel. do prof. Marka Galantego dostępny w internecie: 606 944 559. Ja już wysłałam do profesora SMSa. Myślę, że jeżeli już to byłoby dobrze, żeby zadzwoniła Smarti - ma na bieżąco pod kontrolą sytuację Promyka.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon lis 22, 2010 15:44 Re: Piękny czarny Promyk...krwotok...trutka-prosimy o kciuki :(

Marcelibu pisze:
Basica pisze:dziewczynki... troszeczkę potrzebujemy już wszystkie dobrych wieści, ale póki co musimy trzymać kciuki za koteńka, na wyjście ostateczne zawsze jeszcze bedzie czas, dopóki kotuś się nie męczy nie myślmy o usypianiu go, na to, jak pisałam, zawsze jeszcze będzie czas, myslę, że to dobry pomysł skonsultowania Promysia z profesorem, swieże spojrzenie zawsze może wnieść coś nowego do diagnostyki i co do sposobu leczenia... póki kot żyje i nie męczy się mamy czas na spróbowanie różnych opcji... wiem, że smarti zrobi wszystko co jest możliwe dla ratowania koteczka i jeżeli podejmie decyzję ostateczną to zrobi to po skonsultowaniu się z Erin, przecież przyjęła kotunia pod swój dach i chce dla niego jak najlepiej, a my ze swojej strony zobowiążemy się do pokrycia finansów....spróbujemy wystawić bazarki, zrobimy cegiełki na allegro... ja sama będę co miesiąc wysyłała pieniądze do smarti aż uzbieramy całą kwotę, wiem, że pomoże Erin... naprawdę zrobimy wszystko dla zebrania finansów... teraz tylko liczymy na współpracę ze strony Promyczka...niech ten promyk nadzieji świeci nam jeszcze długo :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Tel. do prof. Marka Galantego dostępny w internecie: 606 944 559. Ja już wysłałam do profesora SMSa. Myślę, że jeżeli już to byłoby dobrze, żeby zadzwoniła Smarti - ma na bieżąco pod kontrolą sytuację Promyka.

A nie dało by się jakoś skonsultować obu lecznic (tzn lecznicy z prof.), bo jak zaczną rzucać jedni i drudzy jakimiś medycznymi terminami to się laik pogubi :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 22, 2010 15:46 Re: Piękny czarny Promyk...krwotok...trutka-prosimy o kciuki :(

Gibutkowa pisze:
Marcelibu pisze:
Basica pisze:dziewczynki... troszeczkę potrzebujemy już wszystkie dobrych wieści, ale póki co musimy trzymać kciuki za koteńka, na wyjście ostateczne zawsze jeszcze bedzie czas, dopóki kotuś się nie męczy nie myślmy o usypianiu go, na to, jak pisałam, zawsze jeszcze będzie czas, myslę, że to dobry pomysł skonsultowania Promysia z profesorem, swieże spojrzenie zawsze może wnieść coś nowego do diagnostyki i co do sposobu leczenia... póki kot żyje i nie męczy się mamy czas na spróbowanie różnych opcji... wiem, że smarti zrobi wszystko co jest możliwe dla ratowania koteczka i jeżeli podejmie decyzję ostateczną to zrobi to po skonsultowaniu się z Erin, przecież przyjęła kotunia pod swój dach i chce dla niego jak najlepiej, a my ze swojej strony zobowiążemy się do pokrycia finansów....spróbujemy wystawić bazarki, zrobimy cegiełki na allegro... ja sama będę co miesiąc wysyłała pieniądze do smarti aż uzbieramy całą kwotę, wiem, że pomoże Erin... naprawdę zrobimy wszystko dla zebrania finansów... teraz tylko liczymy na współpracę ze strony Promyczka...niech ten promyk nadzieji świeci nam jeszcze długo :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Tel. do prof. Marka Galantego dostępny w internecie: 606 944 559. Ja już wysłałam do profesora SMSa. Myślę, że jeżeli już to byłoby dobrze, żeby zadzwoniła Smarti - ma na bieżąco pod kontrolą sytuację Promyka.

A nie dało by się jakoś skonsultować obu lecznic (tzn lecznicy z prof.), bo jak zaczną rzucać jedni i drudzy jakimiś medycznymi terminami to się laik pogubi :roll:

Tak, tylko ktoś musi zacząć :D . Ja jestem tylko kolejnym ogniwem.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon lis 22, 2010 15:59 Re: Piękny czarny Promyk...krwotok...trutka-prosimy o kciuki :(

Walcz Promysiu !!! Nie na darmo masz imię jak cząstka nadziei :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pon lis 22, 2010 16:08 Re: Piękny czarny Promyk...krwotok...trutka-prosimy o kciuki :(

basica,napisz mi co konkretnie Twom zdaniem należałoby skonsultować?
bo na razie i ja i marcelibu dowiedziałyśmy się dokładnie tego samego-taraz sie toczy walka o to czy organizm Promysia da sobie radę-od tego wszystko zależy-nie ma już leków które można by mu jeszcze podać nie robiąc w tym momencie krzywdy.

wszelkie ewent.zabiegi to sprawa przyszłości o ktorą teraz zawalczyć musi tylko sam Promysio ..

no i jeszcze prawda jest taka że ja tez znam go jeden dzień a ściślej półtora dnia-sobotę i niedzielę od południa(bo póżno wstałam),do wieczora.

to właśnie podkreślał dr.od endo-nikt z nas nic nie wie o jego wcześniejszym samopoczuciu,zdrowiu i zwyczajach-może tylko Erin wie najwięcej ale też niewiele.
Ostatnio edytowano Pon lis 22, 2010 22:44 przez smarti, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pon lis 22, 2010 16:33 Re: Piękny czarny Promyk...krwotok...trutka-prosimy o kciuki :(

no i prawda jest takaże wydalam wszystkie pieniądze ktore miałam w domu do końca miesiąca-nie mam zeby założyc ani na badania i sterylkę Jadzi,nie mam nawet na dzisiejszy zastrzyk Erniego ale to mi zrobią na krechę.
wczoraj zapłaciłam 290zł za krew a dziś rachunek wyniosl 835zł "do teraz" bez lekow z nocy i dnia ale ja zapłaciłam tylko 800zł bo to wszystko co miałam w ogóle w domu.
łapę liżemy do końca miesiąca my i koty..
Ostatnio edytowano Pon lis 22, 2010 22:45 przez smarti, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga_tka i 243 gości