Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XI

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 11, 2010 22:50 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

z nowych kotów w 1 jest Agatka
kolejna kicia po zmarłej, urocza, tłuściutka lady
właścicielka najcudowniejszych nakrapianych łapeczek:
Obrazek
Obrazek
niestety kolejna przerażona, siedziała ukryta pod narzutą :(

a w szpitaliku śliczna szylkretka, coś ma z nóżką:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 11, 2010 22:56 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

gosiaa pisze:I trzeba by te wiatraki jakoś podpisać że to własność Kotyliona, żeby nóg nie dostały :evil:


I przykuć grubym łańcuchem do ściany ;) :roll:

Ależ Agatka ma fantastyczne umaszczenie :!: wiadomo co z nózią szylki?

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon lip 12, 2010 7:49 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

a gdzie poszedł Piotruś? Ktoś wie?
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 12, 2010 7:58 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

Magija pisze:a gdzie poszedł Piotruś? Ktoś wie?



ja wiem :) Pani ktoś naopowiadał, że kocurki to facetów nie lubią :roll: a ona ma męża i syna... no więc Pani szukała dziewczynki. Połaziłyśmy po boksach, pomiziałyśmy wszystkich po kolei i nagle Piotruś się zmaterializował, wzięłam na ręce, dostałam kilka buziaczków, Pani rzuciła torbę, złapała telefon i dzwoniła do domu, że mogą ją wykląć i w ogóle, ale ona bez Piotrusia nie wraca :D no i pojechał...

maluszków wczoraj zostało zabanych 6 - trzy czarne maleństwa z szafy (te, cośmy się nimi w sobotę bawiły) i trzy większe, z klateczki, między innymi sreblak, co był w szpitalu i któremu atla w sobotę oczy i nosek czyściła.

zaraz wyślę kasę na wentylator - nie wiedziałam o akcji, trzeba było smska mi puścić, albo się odezwać wczoraj :roll: ja nie włażę do netu w weekend...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 12, 2010 8:11 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

oj! fajnie, że te właśnie maluszki poszły! szczególnie mnie cieszy ten ze szpitalika. taki był zaklejony. ale bez Ingi, to bym go nie odkleiła za Chiny. tak się chłopak wystrachał... :strach: pamiątkę mi zostawił na ręku :wink:

do wentylatora się dorzucę. 20 bym zostawiła u CC. może być?
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 12, 2010 8:38 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

atla pisze:do wentylatora się dorzucę. 20 bym zostawiła u CC. może być?

Ja też przez koleżankę zostawię dziś u Ani CC - pisałam o tym Magji.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70391
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 12, 2010 8:53 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

Dziewczyny, bardzo przepraszam za zamieszanie :oops: Założyłam pokrywę na wentylator, włączyłam i okazało się, że jedanak nie działa (może za długo stał nieużywany, nie mam pojęcia) :evil:
W takim razie prześlę tylko pieniążek na zakup :oops:

Oby więcej było takich dobrych wieści jak o Orlando i hurtowo zabranych maluszkach :ok: :ok: :ok: :1luvu:

Agatka jest bossska, jak wszystkie zresztą...
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pon lip 12, 2010 11:24 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

Cieszę się z dobrego dnia adopcyjnego :)
Kurcze, nie mam z czego się teraz dołożyć :oops:

Prośba - jeśli są jakieś koty do ogł. to można przesłać, wrzucę na stronę schronu (byle zdjęcia małe, do 100kb, pls).
Czy Dymnej ktoś będzie robił opis? Wrzuciłam tylko jej zdjęcia i krótkie info.
I nie mam lepszych zdjęć pingwinki nr 221...

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon lip 12, 2010 12:14 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

Sis pisze:Cieszę się z dobrego dnia adopcyjnego :)
Kurcze, nie mam z czego się teraz dołożyć :oops:

Prośba - jeśli są jakieś koty do ogł. to można przesłać, wrzucę na stronę schronu (byle zdjęcia małe, do 100kb, pls).
Czy Dymnej ktoś będzie robił opis? Wrzuciłam tylko jej zdjęcia i krótkie info.
I nie mam lepszych zdjęć pingwinki nr 221...


Łucja - kocie szczęście na wakacje
Drobna, 8 miesięczna, koteczka nietypowo umaszczona z nietypowym charakterem: dymne koty zwykle są indywidualistami, mają duuuuże ego i towarzyszą człowiekowi tak trochę z boku. Ale nie ona. Typowy domowy miziaczek. Nawet na zdjęciach to widać, bo mała nie będzie pozować, nawet nie wstanie z koszyczka jeśli ma przy sobie człowieka, który drapie za uszkami i głaszcze biało połyskujący brzuszek.
Mała Łucja wciąż jeszcze jest pełna nadziei, pucuje zawzięcie łapki i uszka, w końcu jest w schronisku dopiero 10 dni. Nie wie, że jest okres wakacyjny, że ludzie myślą o szumiącym morzu lub słonecznych górach, a nie o kotach, takich jak ona, które czekają, czekają, czekają...
Może jednak będzie mieć szczęście? może -choć to niesprawiedliwe osądzać po wyglądzie -rzadko spotykane dymne futerko okaże się przepustką do szczęścia?

i mój e-mail, ok?


dzwoniła Pani, która wczoraj zabrała Lili na dt/ds. Kotka im zginęła... wczoraj była, poszli spać w zamkniętej sypialni, rano kota już nie było :( Pani płacze, nie poszła do pracy, przeszukała całe mieszkanie, kazałam przeszukać jeszcze raz na spokojnie. Pani ma zadzwonić. Sama kilkakrotnie "gubiłam" koty, ale boję się. :( Powiedziałam, że jak nie znajdą, to przyjadę
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 12, 2010 12:39 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

Georg-inia pisze:dzwoniła Pani, która wczoraj zabrała Lili na dt/ds. Kotka im zginęła... wczoraj była, poszli spać w zamkniętej sypialni, rano kota już nie było :( Pani płacze, nie poszła do pracy, przeszukała całe mieszkanie, kazałam przeszukać jeszcze raz na spokojnie. Pani ma zadzwonić. Sama kilkakrotnie "gubiłam" koty, ale boję się. :( Powiedziałam, że jak nie znajdą, to przyjadę

Matko! jak to zginęła? w zamkniętej sypialni zniknęła? może się gdzieś zadekowała? Kleofas mi się tak 2 razy schował, że myślałam, że smyrnął komuś między nogami na dwór... qrczę! żeby się jednak szybko ujawniła!
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 12, 2010 12:45 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

atla pisze:
Georg-inia pisze:dzwoniła Pani, która wczoraj zabrała Lili na dt/ds. Kotka im zginęła... wczoraj była, poszli spać w zamkniętej sypialni, rano kota już nie było :( Pani płacze, nie poszła do pracy, przeszukała całe mieszkanie, kazałam przeszukać jeszcze raz na spokojnie. Pani ma zadzwonić. Sama kilkakrotnie "gubiłam" koty, ale boję się. :( Powiedziałam, że jak nie znajdą, to przyjadę

Matko! jak to zginęła? w zamkniętej sypialni zniknęła? może się gdzieś zadekowała? Kleofas mi się tak 2 razy schował, że myślałam, że smyrnął komuś między nogami na dwór... qrczę! żeby się jednak szybko ujawniła!


nie, odwrotnie. Oni poszli spać do sypialni, zdaje się, że razem z kotką rezydentką, a Lili zostawili resztę mieszkania - salon z kuchnią. Kazałam otwierać kolejno wszystkie szafy i szafki, piekarniki i pralki, pytałam, czy nie mogła wleźć pod szafki kuchenne od spodu - Pani mówi, że nie, że są na nóżkach? ale nie bardzo rozumiem, bo Pani płakała cały czas. Coś tak czuję, że trzeba będzie pół chałupy rozebrać... na razie cisza - nie dzwonią :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 12, 2010 12:48 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

o kurcze, ale numer z Lili :(
koty potrafią się schować....... tylko żeby jej nic się nie stało :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 12, 2010 12:52 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

kiche_wilczyca pisze:Nina, nr 110 kotka, nie wiem czy sterylizowana, strasznie miziasta i narączkowa. Do przyszłego domku raczej jako jedynaczka - burczy na inne koty. Do poniedziałku (czyt. w poniedziałek w robocie) przygotuję opis, podpowiedzcie, gdzie go rozesłać
Obrazek

Czy ktoś kojarzy/wie, czy jest wysterylizowana??

O boshe, mam nadzieję, że Lilo gdzieś w domu się zaszyła a nie uciekła :strach:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 12, 2010 12:58 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

Moja tymczasowa Trusie schowała mi się w środku fotela, też myślałam, że zginęła. A potem włascicielom schowała siępod regał, musieli go rozbierać... :twisted: Oby Lili się szybko znalazła!!!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70391
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 12, 2010 13:01 Re: Po drugiej stronie siatki - schr. łódź XI

magdaradek pisze:o kurcze, ale numer z Lili :(
koty potrafią się schować....... tylko żeby jej nic się nie stało :(



i tu jest właśnie mój strach :( ci Państwo nie wiedzieli o niebezpieczeństwie uchylnych okien... myślałam, że wiedzą - mają kotkę, myślałam, że może Duszek im wspomni, bo dość długo rozmawiała z nimi na wybiegu "trójki". Co prawda Lili nie została znaleziona "zawieszona" na oknie, ale te okna podobno były uchylone :( Pani powiedziała, że to bardzo wysoko jest, ale co to znaczy wysoko - nie wiem... mam nadzieję, że nie udało jej się wyjść oknem. Podobno wczoraj nie robiła wrażenia chętnej do ucieczki...

jolabuk, mówiłam też o oparciu kanapy i innych tego typu miejscach, ale Pani chyba nie wierzy, że kot mógłby się w takim miejscu zmieścić... Pomna własnych doświadczeń - pytałam nawet o uchylone szuflady :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Tundra i 227 gości