Nie zaspała tylko dopadła ją świąteczna gorączka

Niestety nie miałam czasu wcześniej napisać na forum, tylko czytałam wątki.
W schronie byłam przez bardzo krótką chwilę - na tyłach w porównaniu z zeszłym tygodniem - bez zmian. Kociastych dużo, większość miziastych. W izolatce (na moje oko, bo nie mam żadnych informacji) "tylko" sprawy przeziębieniowe, ale mogę się mylić.
W baraku było sporo kociaków, które zostały zabrane do Galerii Dominikańskiej. Jest sporo dorosłych kotów, w tym (o ile dobrze pamiętam) dwa 10-latki - czarny kocur i bura kotka. Jak tylko naładuję baterię w aparacie, dodam zdjęcia. Najpewniej będzie to jutro

Dobre wieści - domowe koty, oddane - Trollina i Pudding znalazły domy. Oddzielnie, ale zawsze to coś. Domy ponoć sympatyczne (to zdanie pani G., ona by nie wydała byle komu). Z panią, która adoptowała Trollinę korespondowała Boo77 z Opola - pani wcześniej chciała adoptować Opolaka, ale ją ktoś ubiegł, więc poszła na Skarbowców i przygarnęła Trollinę. Pani, zdaniem Boo, OK

Dostałam na nią namiary, więc w wolnej chwili napiszę i zapytam, co słychać

W najbliższą niedzielę idę, ktoś się ze mną wybierze?
