[Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Kochani jesteście N.I.E.S.A.M.O.W.I.C.I. :1luvu:

Moja reakcja, kiedy zobaczyłam ile mam zwierząt do adopcji

No, tak, poprosić kotkowe kobitki o przysługę to zawsze jest 350% normy :lol:

Chwilowo przyjmowanie rzeczy na paczki jest wstrzymane

Jedyne co nadal jest potrzebne to : szampony, pasty do zębów, mydła, proszki do prania i inne środki czystości

Obrazek

Luspa pisze: Chwilowo przyjmowanie rzeczy na paczki jest wstrzymane Jedyne co nadal jest potrzebne to : szampony, pasty do zębów, mydła, proszki do prania i inne środki czystości

oooo a ja mam jeszcze porcję ciuchów do oddania :roll:

można zrobić bazarek

Mo-ty-lek ciuszki także nadal przyjmujemy :wink:

Zapomniałam dodać

dorotak97 pisze:
Basica pisze:spadliśmy ze sreberka w głosowaniu Krakvetu dziewczynki pełna mobilizacja, głosujemy jeszcze tylko dzisiaj, poproście znajomych miaukowiczów o głosik za kotkowem....brakuje nam ich dziś conajmniej 10 głosów

Napisałam pw do kogo się dało.

Przegraliśmy przez nieuczciwą walkę, wbrew regulaminowi rozsyłano spamy. Szkoda

1969ak pisze:
dorotak97 pisze:
Basica pisze:spadliśmy ze sreberka w głosowaniu Krakvetu dziewczynki pełna mobilizacja, głosujemy jeszcze tylko dzisiaj, poproście znajomych miaukowiczów o głosik za kotkowem....brakuje nam ich dziś conajmniej 10 głosów

Napisałam pw do kogo się dało.

Przegraliśmy przez nieuczciwą walkę, wbrew regulaminowi rozsyłano spamy. Szkoda

Ja spamów nie wysyłałam.Osoby które zrobiły zakupy na bazarku,grzecznie informowałam o możliwości zagłosowania na Kotkowo, jeśli oczywiście nie mają innego kandydata

Ciekawe co będzie w lutym

?
No cóż niektórzy dadzą się pokroić za wygraną :roll:

Oj, wiadomo...
Ale dziewczyny z Kociej Chatki robią wspaniałą robotę (my tez, oczywiście

- ech, wrodzona skromność

Poza tym "wszystkie koty nasze są"
Więc spokojnie, będziemy próbować... w końcu się uda

Trzymajcie kciuki - jutro mąż Uli będzie eskortował dwie miłe Dojlidki do stolicy. Grafik napięty do granic możliwości - a wiadomo, to jednak duże miasto. Mam nadzieję, że panienki będą grzeczne a korki małe (ech, myślenie życzeniowe :roll:

)
Dziś Ula ponownie robiła za kocie taxi dla Trini - czyli koci z łapką. Nawet zajechały do mnie by zabaleronować kotę w kaftan. Kota jest bardzo grzeczna tylko baaardzo nie lubi innych kotów. Mamę Szczotę chciała przywalić z liścia :evil:

Potem serdecznym syczeniem powitała ją Nokia - ale Trinia była już na przegranej pozycji bo leżała jako ten baleron w kaftanie :twisted:

Kocie balerony?

Brzmi nieźle przed świętami.
Mam nadzieję że Ula nie wiozła jej do wędzarni :ryk:

aga&2 pisze:Oj, wiadomo...
Ale dziewczyny z Kociej Chatki robią wspaniałą robotę

Nie chodzi o to, co i ile robi Kocia Chatka. Chodzi o metody głosowania. Aż się złośliwie prosi żeby w tym miesiącu nie było zrzutki na sreberka (no dobra, poniosło mnie :twisted:

).
Już drugi raz mamę Szczotkę nazwałam Szyszką :strach:

. Dobrze, że byłam przy drzwiach, bo pewne też dostałabym z liścia :lol:

dorotak97 pisze:Kocie balerony?
Brzmi nieźle przed świętami.
Mam nadzieję że Ula nie wiozła jej do wędzarni

Ta tri jest baardzo duża, raczej sam tłuszczyk. Do wędzarni się nie nadaje :ryk:

1969ak pisze:
dorotak97 pisze:Kocie balerony?
Brzmi nieźle przed świętami.
Mam nadzieję że Ula nie wiozła jej do wędzarni
Ta tri jest baardzo duża, raczej sam tłuszczyk. Do wędzarni się nie nadaje

Wytopi się :wink:

Kochani, jeśli ktoś chce przynieść jeszcze coś dla dzieciaków (ubrania, środki higieniczne :!:

) to plis pośpieszcie się. W czwartek pakuję ostatnie paczki. Torbę z tesco, która przytransportowała zwierzaczki, zostawię przy najbliższej wizycie jak zwykle w Zwierzaku :wink:

chciałam tylko powiedzieć, że uczę się Waszego języka i spadam z krzesła oczywiście ze śmiechu, kot kotu "dał z liścia" :lol:

i takie tam. U mnie jest też wesoło , bo Rudolf pokazał rogi i hormony samca się ujawniają i ponieważ chce mnie na wyłączność robi podchody do ataku na Lucjana. Miałam już kilka takich akcji. Nie mógł np. przeżyć , że Lucjan siedzi ze mną na kanapie i myślał , że to rozwiąże dostał tylko ostrzeżenie ode mnie. Lucuś kochany też syknął, więc wszystko zależy od tego, który jest bliżej mnie. Generalnie mój Lucuś postarzał się o parę lat po tych 40 dniach poza domem i się chłopak zawiesza , wisi tak i coś trawi, a gówniarzowi rudemu włączył się szczeniacki temperament i ochota do zabawy. Tylko, że ja zapomniałam jak to jest i temperuje jego zachowanie , zwykłym niezwracaniem uwagi. Trochę się go po prostu boje , po tych kilku razach jak mnie dziabnął pazurami i raz zębiskami. Pozdrowienia dla ADHD i wyrazy wspólczucia, ciągłe polowanie na stopę wyłaniającą się spod kołdry przyprawiło by mnie o lęki nocne. Raz zostałam złapana jak mysz i ugryziona , dobrze , że śpię w skarpetach :lol: