160 Kotów Szczecin Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 25, 2009 8:52

Witam porannie z moimi dzieciaczkami :lol:

Obrazek
Obrazek

jedna dziewusia ma już domek :lol: pojedzie do forumowej kalair
na swoich dużych czeka jeszcze puchata czarna koteczka i niebieski pręgowany kocurek (kociaki są półdługowłose)
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon maja 25, 2009 10:43

Witam!
Niech wątek mknie do góry!

Proszę o mocne zaciskanie kciuków dla p.Izy, która mimo złego samopoczucia będzie dzisiaj próbowała złapać 2 kocice na jutrzejszy zabieg sterylizacji.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pon maja 25, 2009 10:46

monika74 pisze:Witam porannie z moimi dzieciaczkami :lol:

Obrazek
Obrazek

jedna dziewusia ma już domek :lol: pojedzie do forumowej kalair
na swoich dużych czeka jeszcze puchata czarna koteczka i niebieski pręgowany kocurek (kociaki są półdługowłose)


Monika74, witam.
Dzidziulki masz super !!!

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pon maja 25, 2009 11:56

Witam Dziewczyny. Czuję sie paskudnie. Niewiem czy dziś coś złapię. Fizycznie i psychicznie jestem padnięta.Wszystko mnie drażni i irytuje. Ledwo daję ostatnio radę ze wszystkim.Wczoraj miałam przeprawę z trudną młodzieżą. Poszłam na skarge do rodziców, bo sprawa już za długo trwała.Nie pozwolę aby banda podrostków wyzywała mnie na całą ulicę. Chłopcy oczywiście byli w szoku i po wezwaniu do domu szybko przybiegli przeprosić. Nie sądzili że mówię poważnie ,że juz koniec tego i ide do Rodziców.Znałam co prawda tylko pobieżnie w którym budynku mieszkają, ale sie udało przez przypadek, bo Mama chłopaka akurat wyszła na korytarz. Tak więc zostałam przeproszona, niewiem tylko na jak długo. Chłopcy a i Dziewczyny, bo to głownie przed nimi chłopcy sie popisywali jacy sa odważni, wysłuchali przez pół godziny mojego wykładu na temat tego co robię i na temat bezdomności zwierząt w Polsce. Z otwartymi buziami stali zdiwieni faktem że nie mają do czynienia z jakaś nieświadomą gówniarą.Na zakończenie zaproponowałam że jeśli chcą sie zrewanżować to zapraszam do pomocy w robieniu kotom budek zimowych. To oczywiscie i tak do skutku nie dojdzie ,ale jakoś chciałam zakonczyć ta nasza rozmowe i dać im troche do myślenia. Oczywiście tez zaprosiłam na nasza stronę internetową, aby sie uswiadomili do końca. Te kłótnie z ludzmi. Awantury, te ciagle zmiany, to przepędzanie z miejsc karmienia, bo Ktoś coś ma zawsze do powiedzenia, fatalnie na mnie działają. Zwłaszcza w takim momentach kiedy jestem wyczerpana.Siły i chęci do wszystkiego mi odchodzą. Trzy dni temu miałam podobną przeprawe słowną z Żoną dziadka od kotów w ogródku. Oczywiście Pani jest święcie przekonana że za to co robię biore pieniądze, więc teraz rozumiem dlaczego sobie na mnie używają i każą za kwiaty zwracać.Zrobiłam jej kilku minutowy wykład, łącznie z tym że nie ma co narzekać bo wiekszosc kotów jest w tym miejscu już nie młoda i najważniejsze że nowe sie nie rodzą. A że tak wogóle to bardzo żałuje ze sie tym miejscem zajęłam bo mam tutaj same problemy. Że to jest ich wszystkich wina że nie zadbali o te koty , że nikt im nie pomógł wcześniej, nie sterylizował a teraz każdy narzeka.Pani zaczeła mi snuć historię o tym że co ją bezdomne koty obchodzą. Skoro jest tylu bezdomnych ludzi. Ten akurat argument dosć szybko odparłam że bezdomnym nie mam zamiaru pomagać, bo już raz pomogłam i zostałam okradziona. A ludzie po to mają rece i nogi aby o siebie zadbać. A kotom nikt nie pomoże.Same nie zapracują na lepszy byt.Oczywiscie powiedziałam że coprawda napisałam wcześniej skarge, ale ją wycofałam bo żal mi sie starszego człowieka zrobiło. Niestety w obliczu nowej sytuacji, której byłam świadkiem, tj. rzucania w koty kamieniami po moim odjeżdzie zmuszona jestem działać bo nie pozwolę kaleczyc kotów. Pani oczywiście nie chciała telefonu do TOZu żeby zapytać ile mam za to kasy, bo łatwiej jej życ jej teorią. Zaprzeczyła też że Mąż rzucał w koty kamieniami. No to chyba normalne. Tak czy inaczej mam nadzieje że przekazała mu chociaż co trzeba. Zobaczymy co będzie dalej. Narazie nic sie nie dzieje. Odpukać. Choć Bazylka nadal nie ma. Pozdrawiam Dziewczyny. Może mnie dziś nie być. Nie wiem jak sie będe czuła.Niewiem czy będę jutro. Jutro Dzień Matki. Pewnie doła bede miała bo mam już od kilku dni. Proszę o Opiekę nad wątkiem. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon maja 25, 2009 12:10

NOT pisze:Witam!
Niech wątek mknie do góry!

Proszę o mocne zaciskanie kciuków dla p.Izy, która mimo złego samopoczucia będzie dzisiaj próbowała złapać 2 kocice na jutrzejszy zabieg sterylizacji.
NOT nie wiem czy dam rade. Uwierz mi naprawde niewiem. Jest naprawde bardzo kiepsko.Jeśli sprawa sie przedłuzy będe prosić Męża o pomoc.O kilka dni urlopu. Nie daję rady.Maż będzie miał teraz ważne badania. Potrzebna mi pomoc w domu i wsparcie.Nie wiem czy mnie rozumiesz?Za dużo wszystkiego. Za mało odpoczynku.Jeśli nie dam rady to przepraszam najmocniej. Postaram sie ale nie obiecuje.Stres mnie wykańcza. Moje problemy też. Prawdopodobnie rozwiążą ze mną umowe bo Telekomunikacja odrzuciła mój wniosek o rozłozenie zaległości na raty. Teraz dodatkowo mam jeszcze małe zadłuzenie W ABK. Muszę zapłacić, choć nie bardzo mam z czego.Miałam sporo innych rachunkow w tym miesiącu. Trochę długów. Nie jest dobrze.Jeśli nawalę to Bardzo Cię przepraszam. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon maja 25, 2009 12:13

Monika74 jak sobie radzisz z kociaczkami?Grzeczne są? A jak z karmieniem?Nie płaczą za mamą?SĄ PIĘKNE :lol:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon maja 25, 2009 12:33

Zapomniałam Wam napisać Dziewczyny a to Bardzo ważne. Nynuś wczoraj był. Cały i zdrowy. Tak jak przypuszczałam nie przestawił sie jeszcze na pore karmienia. Wczoraj byłam trochę pożniej. Czyli jest Czarna, jest Lucynka, jest Nynuś, jest Boguś. Brakuje nam jeszcze oczywiście Mróweczki,Magdy, Bazylka, Ogonka i Kici Arlekin.Czekamy z nadzieją. :catmilk:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon maja 25, 2009 12:36

Pani Izo, jeśli nie uda się tym razem złapać kocice do sterylki, to uda się nastepnym razem.
Proszę tylko o pw , czy mam przyjechać jutro, czy nie.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pon maja 25, 2009 13:04

NOT pisze:Pani Izo, jeśli nie uda się tym razem złapać kocice do sterylki, to uda się nastepnym razem.
Proszę tylko o pw , czy mam przyjechać jutro, czy nie.
Dobrze dam znać po karmieniu :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon maja 25, 2009 13:58

Podnosimy kociaczki. Prosimy o Pamięć :catmilk:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon maja 25, 2009 15:06

dzien dobry :D
a raczej taki sobie :?

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon maja 25, 2009 18:35

Dobry wieczór....
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pon maja 25, 2009 19:49

wieczor chyba tez nijaki marnie sie czuje(normalnie jak po maratonie w 3 godziny mam na posprzatanie calego oddzialu i wszystko w najdrobniejszym szczegole ma byc czyste,a ze matoly irlandzkie do najczysciejszych nie naleza-no to mozecie sobie wyobrazic jaki sajgon mam codziennie do obrobienia)dzis jestem tak fizycznie padnieta ze az wyc mi sie chce i na dodatek szyje sobie zupa poparzylam :evil: nawet nie pytajcie w jaki sposob :roll: :evil:

a mialo byc tak pieknie :evil:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon maja 25, 2009 20:26

wiora pisze:wieczor chyba tez nijaki marnie sie czuje(normalnie jak po maratonie w 3 godziny mam na posprzatanie calego oddzialu i wszystko w najdrobniejszym szczegole ma byc czyste,a ze matoly irlandzkie do najczysciejszych nie naleza-no to mozecie sobie wyobrazic jaki sajgon mam codziennie do obrobienia)dzis jestem tak fizycznie padnieta ze az wyc mi sie chce i na dodatek szyje sobie zupa poparzylam :evil: nawet nie pytajcie w jaki sposob :roll: :evil:

a mialo byc tak pieknie :evil:


Wiora, pytaj po znajomych.
Może jakąś lżejszą pracę wyhaczysz.
A póki co, to smaruj poparzoną szyję, aby blizny nie powstały.
Na pewno dostaniesz coś na poparzenia w tym hospicjum.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Pon maja 25, 2009 20:58

wiora
kiedyś mi powiedziano że na poparzenia najlepszy jest miód.
Nie wierzyłam, nie stosowałam. Zdarzyło sie że wylałam sobie trochę wrzącego oleju na stopę wprost z patelni. W domu nie było nic, prócz... miodu. Ból był taki że było mi wszystko jedno, posmarowałam nogę miodem. Po kilku minutach nie było bólu. Jak zmyłam miód - ból wracał. Znowu posmarowałam.

Nie zrobił mi sie nawet pecherz po tym oparzeniu.
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MruczkiRządzą, raiya, Silverblue i 142 gości