Parę pytań kociej mamy:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 28, 2008 17:41

dlaczego błąd?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 28, 2008 20:18

magdaradek pisze:dlaczego błąd?


bo wpisy po 2 sie dodawaly, ale widze, ze sytuacja opanowana :)
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Śro paź 29, 2008 8:34

aaaaaaa :)
miłego dnia kociaki i ludziaki ;)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 29, 2008 15:29

magdaradek pisze:aaaaaaa :)
miłego dnia kociaki i ludziaki ;)


Ooo, o godzinie w ktorej napisalas posta to ja juz 1.5 h pracowalam :P
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Śro paź 29, 2008 15:41

a ja pół godziny ;)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 29, 2008 20:15

:)
Ostatnio edytowano Nie lis 16, 2008 21:46 przez ajszus, łącznie edytowano 2 razy
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Śro paź 29, 2008 20:19

przynieś do domu i powiedz, że tymczasowo zostanie :D ja mówiłam, że moje oddam jak odchowam choć wiedziałam, że tego nie zrobię :twisted:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro paź 29, 2008 20:22

agul-la pisze:przynieś do domu i powiedz, że tymczasowo zostanie :D ja mówiłam, że moje oddam jak odchowam choć wiedziałam, że tego nie zrobię :twisted:


ale o co chodzi pytam sie :P
Ostatnio edytowano Nie lis 16, 2008 21:46 przez ajszus, łącznie edytowano 1 raz
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Śro paź 29, 2008 20:30

w list nie uwierzą, pachnie ściemą na kilometr :D nie rób nic na siłę. jak mają się wściekać i każa oddac to nic dobrego z tego nie będzie. będziesz na swoim to przygarniesz jeszcze jakieś futrzaka, choć przecież i tak sporo ich macie :D
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro paź 29, 2008 20:33

Kto przygarnie, dobra nie wnikam w rozmowe, bo nie wiem o co chodzi :P
Ostatnio edytowano Nie lis 16, 2008 21:49 przez ajszus, łącznie edytowano 1 raz
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Śro paź 29, 2008 20:35

moi kotów nie chcieli, dzwonili i kazali oddawać, a potem się w nich zakochali. :)
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro paź 29, 2008 20:36

agul-la pisze:moi kotów nie chcieli, dzwonili i kazali oddawać, a potem się w nich zakochali. :)


:)
Ostatnio edytowano Nie lis 16, 2008 21:50 przez ajszus, łącznie edytowano 1 raz
[link=http://www.suwaczek.pl/][image noborder]http://www.suwaczek.pl/cache/eac1b196ae.png[/image][/link]

ajszus

 
Posty: 1807
Od: Nie sie 03, 2008 11:24
Lokalizacja: Olecko

Post » Czw paź 30, 2008 12:10

ajszus, mój mąż też nie chciał drugiego kotka. Bronił się jak mógł. A ja patrzyłam na Cypiska, jak się nudzi, bo nie ma kumpla który go rozumie - jak to kot. Z nami się bawił, przytulał, a później były długie godziny w domu , on tylko spał, nudził się, był smutny i osowiały.
Drugi kot to nie jest podwójny wydatek. Oczywiscie schodzi trochę więcej kasy i żwirku, ale nie podwójnie. Jedzonko do cna wyjedzone i wykorzystane, bo jak jeden nie zje to drugi mu podje i ten pierwszy wie, że zjadać z miseczek trzeba bo jak nie to mu kumpel zje ;) wyścigi naTwoje kolana i przede wszystkim radość, że jest ktoś, kto go rozumie jak nikt. A teraz najlepszy jest moment na dokocenie, bo Gizmo jest mały i szybko się dotrą.
Ja po prostu strasznie mężowi marudziłam o drugiego kota. Pokazywałam zdjęcia, artykuły z miau.pl że dwa koty lepiej się razem chowają, nie robiłam awantur, tylko chodziłam smutna, jak struta....;) każdy w koncu ulegnie. A jeszcze trochę to bym przyniosła po prostu kota i już. Przecież z domu mąż nie wyrzucil by. Twoi rodzice zapewne też nie ;)
POWODZENIA!! Drugi kot to fantastyczny pomysł!!!! :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 30, 2008 12:16

Mój mąż nie chciał drugiego kota - wtedy znalazłam Felusię, więc los mi dopomógł 8)
Strasznie nie chciał trzeciego kota - nawet na tymczas.
No ale co innego podjąć decyzję, że przyjedzie do domu kot ze schroniska, a co innego samemu podnieść z trawy dwie bezradne kluski :wink: Bez zbędnej dyskusji zostały tymczasami, a potem rezydentami.
Ostatnio, kiedy powiedziałam, że jestem z nich dumna, usłyszałam: "ja też!" :lol:
Powodzenia :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw paź 30, 2008 22:42

ajszus pisze:
agul-la pisze:moi kotów nie chcieli, dzwonili i kazali oddawać, a potem się w nich zakochali. :)


KUrcze, co robic, czy ktos ma pomysl na opornych rodzicow?


ja miałam ten sam problem ... do niedawna :D
bo już jest po problemie i rodzice są zachwyceni nową domowniczką :D
ale fakt ze łatwo ich przekonać nie było i trwało to z miesiąc :roll:
z tym, że ja miałam już na oku kicię dla nich, taką bidulkę z wszystkimi możliwymi chorobami :cry: (na szczęscie wyszła z nich wszystkich i aktualnie jest zdrowa :lol:)
ale wracając do tematu ...
dzień w dzień, krok w krok chodziłam za mamą (bo to mama była bardziej oporna :lol: ), dzwoniłam do niej i mówiłam do znudzenia "weź kicię", "przygarnij kicię", "kicia jest taka biedna i nikt jej nie chce, czeka i czeka i nikt o nią nawet nie pyta"
pokazywałam mamie jej "biedne" fotki (bo kotka była chora i cały ten czas "namawiania" przebywała w lecznicy)
zaangażowałam do tego również brata :lol:
i w końcu zauważyłam, że mamę coś zaczęło ruszać
najpierw po kryjomu sama zaczęła wchodzić na wątek kotki, później zaczęła się wypytywać czy kicia jest już zdrowa i czemu nikt o nią nie pyta (przy czym mama widziała, że cały czas na wątku szukamy jej domku, robimy ogłoszenia i allegro)
i w końcu po prawie miesiącu takiego "namawiania" mama jakoś sama się przełamała, nie wiem może żal się jej zrobiło, ale myślę, że po prostu związała się z kotką jakoś emocjonalnie i w końcu się zakochała :1luvu:
teraz są najlepszymi kumpelkami :D
tak więc nie poddawaj się i myślę ze jak rodzice zobaczą, że Tobie tak bardzo zależy to się w końcu przekonają :lol:
:ok:

peate

 
Posty: 1296
Od: Czw paź 11, 2007 21:58
Lokalizacja: b-b

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 54 gości