Powspomagałam Malagę Unidoxem i jest lepiej, czyli mniej więc ej tak, jak na filmiku

Dziś przy śniadaniu DużyzBrodą zaczął się zastanawiać na przybiciem wokół blatu stołu deski zabezpieczającej przed zrzucaniem wszystkiego, co się na nim znajduje.

W zasadzie to powinnam po prostu posprzątać ale nie mam siły. Dopadło mnie zapalenie oskrzeli z taką wściekłą gorączką, że jestem zupełnie nieżywa. DużyzBrodą kieruje ruchem a u niego sprzątanie jest w "ostatniej kolejności odśnieżania". Trudno, wczoraj zbierał po kuchni monety, którymi Malaga grała w cymbergaja, dziś trzeba pozbierać leki i parę innych drobiazgów.
Czekam z utęsknieniem wiosny bo wtedy koty przeniosą swoją aktywność do ogródka.