
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dixi pisze: jak Wasze koty znoszą jazdę samochodem? Nastawiać się na opcję wspólnych wyjazdów czy raczej nie? My w ogole sporo jezdzimy, fajnie byłoby gdyby lubił
Jowita pisze:Przy zostawianiu kotów na dobę fajnie sprawdza się karmnik automatyczny. Ja na trzy koty mam taki z dwoma pojemnikami otwieranymi przez włącznik czasowy, np. po 4 i 8 godzinach. Są też takie z większą ilością pojemników. Dobrze się sprawdza w przypadku łakomczuszków, które suche zostawione w misce zeżrą na raz niezależnie od ilości
Kicorek pisze:czyli devonówJowita pisze:(...)Dobrze się sprawdza w przypadku łakomczuszków (...)
Sleina pisze:To niesamowite, takie chude szczurki, a tyle potrafią zjeść!
Devonka właśnie śpi mi na rękach. Nie na kolanach, na rękach. Takich przytulanek jej się zachciało. A wcześniej za "zajączkiem" skakała po ścianach.
dixi pisze:Sleina pisze:Dixi, moja devonka jest znacznie żywsza niż mój dachowiec w jej wieku. Prawdę mówiąc, biegają, gryzą się, ale często on ma jej dosyć, męczy go. DRX to strasznie energiczna rasa.
Opcja ekonomiczna brzmi spoko, ale idealna para towarzyszy to znajomi z jednej hodowli. Mam wrażenie, że moje wciąż się porozumiewają w innym języku. A gdy zostają same w domu na dobę, to zastaję niezły sajgon po powrocie
Nie oddawałabym kotów na przechowanie do domu, w którym jest kot wychodzący.
hmmm... myślałam nad tym i kombinuję żeby wziąc kociaki jednocześnie, dachowiec mógłby być nieco młodszy od devona, wtedy może nabierze devońskiego charakteru od starszego kolegi? wszak powszechnie wiadomo że kto z kim przestaje takim się staje![]()
widzę też, że wiele osób ma devony , koty innych ras i dachowce.
A da się zostawić dwóch kocich kumpli na dobę w domu? ewentualnie z opcją dosypania jedzenia przez sąsiadkę? Najwyżej zrobią demolkę, mam skórzaną kanapę fajną do drapania, dawno mi obrzydła ale jakoś nie mogę się zebrać na wymianę bo jak nowa jest![]()
edytuję - nie doczytałam że koty Sleiny zostają na dobę i wtedy demolują, w sumie pasuje mi to, najwazniejsze że nie płaczą z tęsknoty :D
A jak Wasze koty znoszą jazdę samochodem? Nastawiać się na opcję wspólnych wyjazdów czy raczej nie? My w ogole sporo jezdzimy, fajnie byłoby gdyby lubił
Użytkownicy przeglądający ten dział: Beata Szczecin, kasiek1510 i 170 gości