Devony, devony - trzecia setka :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 24, 2014 12:42 Re: Devony, devony - trzecia setka :)

Devońska konspiracja :D
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw lip 24, 2014 13:46 Re: Devony, devony - trzecia setka :)

Jowita pisze:Devońska konspiracja :D
co tam konspiracja, mafia i tyle :twisted:
Ostatnio edytowano Nie lip 27, 2014 22:30 przez Marcepan, łącznie edytowano 1 raz
Izabela
Obrazek

Marcepan

Avatar użytkownika
 
Posty: 1629
Od: Śro lip 11, 2007 15:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw lip 24, 2014 22:33 Re: Devony, devony - trzecia setka :)

dixi pisze: jak Wasze koty znoszą jazdę samochodem? Nastawiać się na opcję wspólnych wyjazdów czy raczej nie? My w ogole sporo jezdzimy, fajnie byłoby gdyby lubił :lol:

Devonka strasznie się drze, jeździ naćpana. Dachowiec ją uspokaja i liże. Jak go wypuszczam (na smyczy), to chodzi po aucie, a to niebezpieczne, bo łatwo o uraz. Od 2 miesięcy ma zagipsowaną łapę i w podróży wolę, aby koty miały dość ciasno i nie mogły ulec kontuzji, bo ich leczenie u kotów to dramat, przez który obecnie przechodzę.
Jowita pisze:Przy zostawianiu kotów na dobę fajnie sprawdza się karmnik automatyczny. Ja na trzy koty mam taki z dwoma pojemnikami otwieranymi przez włącznik czasowy, np. po 4 i 8 godzinach. Są też takie z większą ilością pojemników. Dobrze się sprawdza w przypadku łakomczuszków, które suche zostawione w misce zeżrą na raz niezależnie od ilości :)

A jaki masz? Mój kocur już jeden automat rozpracował. Ale on potrafi otworzyć nawet szafkę zamkniętą na kluczyk.
Kicorek pisze:
Jowita pisze:(...)Dobrze się sprawdza w przypadku łakomczuszków (...)
czyli devonów 8)

To niesamowite, takie chude szczurki, a tyle potrafią zjeść!

Devonka właśnie śpi mi na rękach. Nie na kolanach, na rękach. Takich przytulanek jej się zachciało. A wcześniej za "zajączkiem" skakała po ścianach.

Sleina

 
Posty: 77
Od: Pon gru 05, 2011 22:33

Post » Pt lip 25, 2014 11:02 Re: Devony, devony - trzecia setka :)

Sleina pisze:To niesamowite, takie chude szczurki, a tyle potrafią zjeść!

Devonka właśnie śpi mi na rękach. Nie na kolanach, na rękach. Takich przytulanek jej się zachciało. A wcześniej za "zajączkiem" skakała po ścianach.


bo jak mawiała moja śp. babcia "kto dużo pracuje ten dużo je" :D
skądś muszą brać siłę do ciągłego wariowania, no i na muskulaturę, bo tę mają niezłą :lol:

dixi

 
Posty: 19
Od: Śro lip 23, 2014 14:19

Post » Pt lip 25, 2014 13:42 Re: Devony, devony - trzecia setka :)

dixi pisze:
Sleina pisze:Dixi, moja devonka jest znacznie żywsza niż mój dachowiec w jej wieku. Prawdę mówiąc, biegają, gryzą się, ale często on ma jej dosyć, męczy go. DRX to strasznie energiczna rasa.
Opcja ekonomiczna brzmi spoko, ale idealna para towarzyszy to znajomi z jednej hodowli. Mam wrażenie, że moje wciąż się porozumiewają w innym języku. A gdy zostają same w domu na dobę, to zastaję niezły sajgon po powrocie ;)

Nie oddawałabym kotów na przechowanie do domu, w którym jest kot wychodzący.


hmmm... myślałam nad tym i kombinuję żeby wziąc kociaki jednocześnie, dachowiec mógłby być nieco młodszy od devona, wtedy może nabierze devońskiego charakteru od starszego kolegi? wszak powszechnie wiadomo że kto z kim przestaje takim się staje :twisted:
widzę też, że wiele osób ma devony , koty innych ras i dachowce.
A da się zostawić dwóch kocich kumpli na dobę w domu? ewentualnie z opcją dosypania jedzenia przez sąsiadkę? Najwyżej zrobią demolkę, mam skórzaną kanapę fajną do drapania, dawno mi obrzydła ale jakoś nie mogę się zebrać na wymianę bo jak nowa jest :P
edytuję - nie doczytałam że koty Sleiny zostają na dobę i wtedy demolują, w sumie pasuje mi to, najwazniejsze że nie płaczą z tęsknoty :D

A jak Wasze koty znoszą jazdę samochodem? Nastawiać się na opcję wspólnych wyjazdów czy raczej nie? My w ogole sporo jezdzimy, fajnie byłoby gdyby lubił :lol:

Mam devonkę i kotkę birmańską.(rodowodowe) . Obydwie mają juz ponad 10 lat i są ze sobą od kociaka.
Moja devonka to typowa egoistka , zazdrośnica okrutna. Kocha ludzi .Z zachowania urodzona jedynaczka , ale nią nie jest bo często wyjeżdżamy i zostawiamy koty nawet do 4 dni same. I tu devonce przydaje się birmanka,do spania,lizania.
Jak wyjeżdżam na 4 dni to zostawiam kilka misek jedzenia, wody i 3 kuwety. ( nikt w tym czasie nie przychodzi).Mieszkania nie demolują.( mam skórzane krzesła i nie ma na nich ani jednego draśnięcia od kocich pazurów ) Podejrzewam , ze większość czasu przesypiają.
Moje koty to ogólnie anioły , bo przez 10 lat niczego nie zdemolowały , nie zniszczyły, nie stłukły, nie zrzuciły. ( obydwie nisko podłogowe , nawet na blat kuchenny nie wchodzą)A po 22 idą grzecznie spać do łóżka i śpią do momentu aż wstaniemy.
Co do energiczności rasy DRX , moja devonka to przeciwieństwo.Oaza spokoju od kociaka. Nie mozna jej odkleić od kolan.Za to birmanka lubi zabawę i jest dużo żywsza.( ale umówmy się o wulkanie energii nie moze byc mowy ) .Trzeba się z nią codziennie wybawić, bo się tego domaga błagająco jęczącym miauczeniem.
Jak przyzwyczaisz kota od kociaka do jeżdżenia samochodem to nie bedzie żadnego problemu.
Ja kiedyś z kotami jeździłam po 500 km w jedna stronę, bez zająknięcia.( 2 panny w jednym kontenerze.) Kuwetę brałam ze sobą , ale zazwyczaj nie korzystały.
Uważam , ze jeśli ktoś decyduje się na 2 koty , to zdecydowanie powinien iść w kierunku jednej rasy i najlepiej z jednego miotu. Ponieważ roznice w charakterze dwóch róźnych ras , są czasami niedopogodzenia. I jest tak jak u mnie, dwa koty i dwie jedynaczki o zupełnie odmiennych charakterach i oczekiwaniach.
Moi rodzice mają dachowca ze schroniska, i to jest mała cholera :twisted: . Wulkan energii, ktory w czasie jednego galopu po mieszkaniu, potrafi zwalić wszystko z półek, a jak nie zwali to świadomie pójdzie i zrzuci łapą. Wszystkie drzwi pootwiera zwieszając się na klamce.Jak jest głodna to nie siedzi grzecznie przy misce tak jak moje koty, tylko szura nią po całym mieszkaniu i gryzie po nogach. A kanapę i krzesła drapie do żywego drewna, mimo,ze obok stoi pieniek drewniany. Jak widzisz , dużo zalezy od charakteru danego osobnika.

Agaaa

 
Posty: 1259
Od: Wto sty 18, 2005 17:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 15, 2014 14:12 Re: Devony, devony - trzecia setka :)

Dzień dobry, mam devonkę od marca i mam nadzieję, że ktoś tutaj jeszcze zagląda. Moja koteczka ma na imię Łendi, ma skończone 6 miesięcy, waży 2,20 i jest maleńka. Pozdrawiam wszystkich.
http://www.sendspace.pl/file/pic/3b1daa ... 0ae49/view

baxie

Avatar użytkownika
 
Posty: 100
Od: Sob paź 01, 2011 22:23

Post » Wto wrz 16, 2014 6:56 Re: Devony, devony - trzecia setka :)

Śliczna księżniczka :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto wrz 16, 2014 17:54 Re: Devony, devony - trzecia setka :)

słodka i trochę podobna do mojej. Myślałam, że tylko moja ma problem z brudną szyją ale widzę, że nie jestem sama ;)

uvafemina

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Od: Nie sty 05, 2014 21:02

Post » Śro wrz 17, 2014 14:17 Re: Devony, devony - trzecia setka :)

:-) Generalnie dość się dziewczyna brudzi. Mam pytanie, ile powinna ważyć taka 6-7 miesięczna panna? Moja waży 2,20 i wydaje się strasznie mała.

baxie

Avatar użytkownika
 
Posty: 100
Od: Sob paź 01, 2011 22:23

Post » Śro wrz 17, 2014 16:28 Re: Devony, devony - trzecia setka :)

moja ma prawie rok i waży jakies 2,51 :> jej mama podobno ma wagę nieco wyższą od Twojej.

uvafemina

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Od: Nie sty 05, 2014 21:02

Post » Śro lis 05, 2014 9:26 Re: Devony, devony - trzecia setka :)

Moja ma 1,5 roku i waży 2,2 kg. Wydaje się mała, bo mam też dachowca kocura, który jest 2x większy i jej tatusiuje :)

Jak reagują Wasze devonki na ochłodzenie? Kaloryfery obłożone? Moja ma dużo futra i grzejniki jej nie interesują, chyba że moje kolana ;)

Sleina

 
Posty: 77
Od: Pon gru 05, 2011 22:33

Post » Czw lis 06, 2014 21:12 Re: Devony, devony - trzecia setka :)

U nas kaloryfery jeszcze zimne, bo w domu i na zewnątrz jest ciepło. W nocy śpi na kołdrze, w ciągu dnia lubi jak sobie leżę pod kocykiem. Przytula się wtedy pod kocem do moich nóg.
Ja też mam dachowca - takiego prawie 6 kg. Przy nim Łendi wygląda jak maskotka :-)

baxie

Avatar użytkownika
 
Posty: 100
Od: Sob paź 01, 2011 22:23

Post » Pt lis 07, 2014 0:59 Re: Devony, devony - trzecia setka :)

Kojarzę Łendi z pewnej grupy facebookowej :)

Sleina

 
Posty: 77
Od: Pon gru 05, 2011 22:33

Post » Sob lis 08, 2014 12:41 Re: Devony, devony - trzecia setka :)

O! Czyli jest sławna :-)

baxie

Avatar użytkownika
 
Posty: 100
Od: Sob paź 01, 2011 22:23

Post » Czw lis 13, 2014 9:11 Re: Devony, devony - trzecia setka :)

ha, ha, codziennie sobie komentujemy posty w grupie "Kot w obiektywie" :D

Sleina

 
Posty: 77
Od: Pon gru 05, 2011 22:33

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beata Szczecin, kasiek1510 i 170 gości