koty z łódzkiego schroniska czekają, Malibu ma dom:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 09, 2005 21:32

saskia pisze:O jej :(

Niestety, facet od wczoraj nie pokazał się w domu. Kotki są, widziałam je dzisiaj w oknie, psa nie słychać. Poczekamy do jutra.


Słuchaj, jeśli go jutro nie będzie, musisz zadzwonić do straży miejskiej albo na policję- koty mogą nie mieć wody ani jedzenia... :(


Sprawa jest dziwna. Ci ludzie naprawdę opiekowali się zwierzętami. Ich obecnego opiekuna spotkałam kilka dni temu w supermarkecie i miał wózek wyładowany kocim i psim jedzeniem. Najtaniszym z możliwych, ale jednak. Myślę, że świadomie nie skrzywdzi zwierząt. Nie sprawia wrażenia człowieka złego, tylko kompletnie bezradnego. Jeśli nie zjawi się do jutra poprosimy własciciela mieszkania, żeby je otworzył, albo zawiadomimy straż miejską. Myślę, że zwierzęta mają jedzenie. Widziałam je dzisiaj w oknie, są grubiutkie i spokojniw wygrzewały się w słoneczku. Jeden jest niesamowity. Buras ma jedno oko bursztynowe a drugie błękitne.

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon sty 10, 2005 14:38

i co, i co? Jakies wiesci? No nie moge sie doczekac :D Czy Pregusek stanal na wysokosci zadania i rozkochal w sobie nowych wlascicieli? No piszcie...... :lol:
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 10, 2005 16:57

Co z Niebieskim??????? Proszę, nie trzymajcie mnie w takim napieciu, w końu jestem matka chrzestną... :wink:

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 10, 2005 17:35

halllooo halooo jak spotkanie Tygrysa ze swoimi nowymi LUDŹMI :) mam nadzięję, że tak rozkochał rodzinę, że zapomnieli dać znać :)

Corse

 
Posty: 247
Od: Śro sie 06, 2003 15:18
Lokalizacja: Warszawa/Ursynów

Post » Pon sty 10, 2005 18:21

Niebieski juz zwiedza nowy dom. narazie jest troche zestresowany, ale juz sie oswaja. Bedzie sie nazywal Puccini (to dom muzykow).
NArazie tyle :D

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sty 10, 2005 18:26

Super :D :D

Puccini, czyli kot o wielu imionach, znany na całą Polskę...

a spodobał sie tym paniom?

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 10, 2005 18:40

Pani napisala: "peknosci, jeszcze troche zestresowany" No to chyba sie podoba :oops:

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sty 10, 2005 18:55 PREGUSEK-NIEBIESKI TYGRYS-PUCCINI

:dance: :lol: Oto ostatnie,jeszcze gorace informacje: przed chwila rozmawialam z p.Ewelina.Jak juz wiecie,kot zostal nazwany"PUCCINI".Panie sa zachwycone, kot zwiedza dom,lasi sie,jest zaciekawiony,ma 2 kuwetki-jedna w pokoju,druga w lazience, mieszka na parterze w bloku,ale nie bedzie wychodzil. To narazie tyle. :catmilk: :1luvu: :balony: :ryk: Bea

Beabi

 
Posty: 25
Od: Sob sty 08, 2005 18:42

Post » Pon sty 10, 2005 19:06

Bea, Lidka nie wiem jak się odwdzięczę...to takie wzruszające,że ta schroniskowa bida nareszcie ma swój ukochany dom...

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 10, 2005 19:12

NAjwazniejsze, ze kot ma dom na stale.
Reszta juz sie nie liczy :)
Bigmilko, moze cos napiszesz :)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sty 10, 2005 19:20 Bury Weteran miał być adoptowany przeze mnie...

[quote="saskia"]Przyjechała dziś z Warszawy dziewczyna po burego Weterana. Wiedziała o jego stanie zdrowia i była na 100% zdecydowana go zabrać. Nie wzięła.
Wetka powiedziała jej,że Buras musi mieć amputowaną nogę i najpewniej operacji nie przeżyje :evil:

Witam wszystkich. Jestem tu pierwszy raz, ale sporo sie o mnie tu pisze. Niestety wcale mnie to nie cieszy. Bo historia jest faktycznie bardzo smutna. Chciałam potwierdzić wszystkie informacje, które opisała saskia. Zdecydowałam sie na Weterana (dla mnie ma na imie Sylwester, bo miał być zabrany 31 grudnia) na podstawie informacji i zdjecia w necie. Bardzo kocham kociaki, i wydawało mi sie tak samo jak Wam, ze ten ma minimalne szanse na adpocje ze względu na wiek i chorą łapkę. Jechałam z Warszawy specjalnie po niego wiedząc w jakim jest stanie. Pani Weterynarz przywitała mnie bardzo niegrzecznie twierdząc, ze mi nie wyda kota (jeszcze nie wiedziała jakiego), bo jest późno (przyjechałam w godzinach otwarcia schroniska). Na informacje, ze chodzi o nr 30 wzburzyła się jeszcze bardziej. I tu nastąpił opis Sylwestra ( w najczarniejszych barwach włącznie z tym, że nie przeżyje operacji, jeśli przeżyje, to rany mogą się nie goić itd.). Z mojej strony sytuacja wygląda tak, że jestem w Warszawie sama tj. bez rodziny. Pracuję. I pewnie gdyby nie to wzięłabym Sylwestra pomimo strasznej historii o nim. Wg Pani weterynarz Sylwek wymagałby w tej chwili ciągłych wizyt u lekarza, przy czym potrzebne są 2 osoby, żeby cokolwiek przy nim zrobić. Nie mam 2 osób, które mogłyby się wymieniać i wspierać przy opiece nad "chorym, starym, dzikim" kotem. I w bardzo dużym skrócie tak wygląda historia. W tym czasie wzięłam z warszawskiego schroniska kocie po wypadku (też miała małe szanse na adopcje ze względu na uszkodzony bok). Była pokazywana jako Chuda. Teraz ma na imie Cola :)Mam nadzieje, ze jest u mnie szczęśliwa. Już się bawi, ciągle pomrukuje i wskakuje na kolana. Sylwester.. strasznie mi go żal. Jestem w kontakcie z saskią. Ponieważ Sylwester nie jest faktycznie w takim złym stanie jak opisała Weterynarz zastanawiamy się jeszcze raz nad "drugim podejściem do adopcji" Sylwestra. Ale teraz jest jeszcze trudniej, bo jest Cola. Mam nadzieję, że Sylwester znajdzie jednak swój domek, bo powinien go mieć już od dawna... Być może będzie to mój domek, być może inny ciepły kąt. Pozdrawiam wszystkich i będę się przyglądać Waszym "sukcesom adopcyjnym" :)

Iza Walczykiewicz

 
Posty: 1
Od: Pon sty 10, 2005 18:52

Post » Pon sty 10, 2005 19:23

Iza, to cudowna wiadomość, ze mimo wszystko jest szansa ze wexmiesz Weterana vel Sylwestra
wszyscy tu trzymamy kciuki za dobry domek dla niego

i witaj na forum :)
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Pon sty 10, 2005 19:24

Cieszę się, że nowym paniom kotek się podobał. Przy wychodzeniu z kontenerka wydawał się nieśmiały ale szybko zaczął zwiedzać domek i poznawać stół w kuchni. Zostawiłam paniom jego książeczkę, kartkę od wetów z lekami, które do tej pory przyjmował, karmę, którą mu jeszcze kupiłam, no i opowiedziałam co jadł i co ogólnie lubi i czego mogą się po nim spodziewać. Z resztą panie powiedziały, że są kociary i będą wiedziały co i jak. Zostawiłam swój kontenerek z ręczniczkiem, żeby miał jakiś swój zapach i tymczasowy kącik zanim się porzyzwyczaji do nowego miejsca. Mamy swoje numery telefomów więc jakby co będziemy w kontakcie. Mieszkamko jest duże, na parterze, uprzedziłam tylko panie, żeby uważały jak będą wychodzić, bo kociak jest ciekawski i zawsze stara się pierwszy wcisnąć swój nos i żeby niechcący i nie uciekł na klatkę. Powiedziałam co lubi i ogólnie o jego charakterze, wszystko to co zauwazyłam jak był u mnie. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży.

Bigmilka

 
Posty: 104
Od: Śro gru 15, 2004 10:32
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 10, 2005 19:26

Dziękuję Iza za Twój post, naprawdę wiele osób kibicuje Weteranowi vel Sylwestrowi, mam nadzieję,że nasze kciuki będą przydatne...

W łódzkim schronisku generalnie króluje pogląd,że starsze koty nie powinny być adoptowane, bo się nie przyzwyczają, zestresują i w ogóle skraca się przez to ich życie :roll:

Bury Weteran jest naprawdę cudownym kotem i zasługuje na swój własny domek.

Iza, mam nadzieję,że przekonasz się jednak do drugiego kota- może dwa do tej pory pechowe koty poczują ze sobą ogromną więź?

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 10, 2005 19:36

Rudzielec nr 107 jest :1luvu: - wszystkie są cudne, ale z tego to przystojniak :-)
Obrazek

dasza

 
Posty: 1121
Od: Wto mar 02, 2004 21:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: alessandra, elmas, Google [Bot] i 128 gości