Pasio już zdrowy, Sówka miała znowu swoje chwilowe jazdy, to jest już obecnie regularne - dostaje ataku, wkrótce potem dostaje rozwolnienia, od razu zaczyna być w widoczny sposób inna, tu jej drga, tu dziwnie się zachowuje, dostaje antybiotyk, następnego dnia już okaz zdrowia, i tak przez kilka tygodni, czasem miesięcy.
Nie wiem czym był ten kryzys ostatnio bo to było coś innego, nie było zwiastunów - ale ogólnie cykl się utrzymuje, na szczęście reakcja na antybiotyk też jest, choć musieliśmy go zmienić, bo poprzedni nie działał już tak spektakularnie.
Obecna teoria jest taka że Sówka ma problem z metabolizmem, co jest oczywiste, ale że źle metabolizuje także coś co jest produkowane przez jakieś bakterie jelitowe, gdy tych jest więcej, namnożą się nadto - organizm nie daje rady i pojawiają się objawy. Przetrzebienie flory jelitowej - momentalnie daje poprawę i poziom toksycznej substancji spada do poziomu tolerowanego, kontrolowanego już przez kroplówki z Ornipuralem.
Pasio ogólnie jest zdrowy, wesoły, pociecha niesamowita - ale jest to kociak który porusza się jedynie po podłodze, na łóżko się wspina, włazi czasem na stół ale tylko dlatego że stoi przy samym narożniku. W naszym mieszkaniu pełno jest półek, kładki, drzewko po sufit. W ogóle go to nie interesuje. Oczywiście, kotłuje się z kotami, gania, cwaniakuje

Ale nie skacze, ma opór jakby przed byciem wyżej. Jest też bardzo cichutki, żeby zamruczał trzeba go naprawdę wprowadzić w ekstazę mizianiem, gdy zamiauczy bo jest głodny a wrócę dopiero do domu albo kot go za mocno w zabawie uciśnie - to robi to bardzo cichutko.
Zupełnie inaczej było w czasie choroby gdy dostawał lek przeciwbólowy/przeciwzapalny.
Dlatego w sobotę gdy będę cały dzień w domu mamy przeprowadzić test i podać mu znowu ten lek - zobaczyć czy powtórzy się sytuacja z choroby - że pod wpływem jego działania Pasionek dostaje znowu skrzydeł.
Jeśli tak się zadzieje to czeka go prawdopodobnie wizyta u ortopedy i jakieś tam badania.
Ale na razie po prostu obserwujemy bo może jest to coś co po prostu potrzebuje troszkę czasu. Najważniejsza będzie próba z lekiem.
Pasio wazy już prawie 1.2 kilo
