Nieświąteczna norka Alienorka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 22, 2015 13:59 Re: Wiosenna norka Alienorka

Biedny Toperek :) Ale ma się o Ciebie świetnie :) Robisz co możesz, a że przypadek trudny to nie Twoja wina. Jak ktoś ma "otępiałe zmysły" to głaskaniem do niego nie dotrzesz - do głuchego się krzyczy. Można rzec, że na głuchego się krzyczy! Moja koleżanka ma dziecko sparaliżowane. To dziecko nigdy nie będzie samo funkcjonowało, bo ono nie ma żadnych ludzkich odruchów - nie wiem jak to napisać - kiedyś widziałam jak zakładała mu rajstopy gryzące, takie okropne, że mnie aż ciary przeszły. Mówię - czemu to robisz, on się nie podrapie, będzie tylko płakał i będzie mu źle, załóż mu miłe rajstopki - a ona do mnie: Klaudia on traci czucie we wszystkich kończynach, jak mu założę takie rajstopy to jest szansa, że te nogi będzie czuł i będzie to dla niego stymulacja jakaś" To też można podciągnąć pod różne opinie.
Najważniejsze, że widać postępy a Topuś to docenia, na pewno docenia, bo mu miło, syto i przyjemnie :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie mar 22, 2015 16:28 Re: Wiosenna norka Alienorka

Klaudia - tak jak Twoja koleżanka robi ze swoim dzieckiem, tak samo się robi jeśli na skutek uszkodzeń nerwów (np. przy złamaniach) ktoś ma zmniejszone czucie na skórze. To stymuluje komórki czuciowe i pomaga w utworzeniu nowych połączeń nerwowych. Nie zawsze się udaje, ale czasem choć trochę uda się pomóc. Jasne że jest to bardzo nieprzyjemne i zwłaszcza w przypadku dzieci traumatyzujące dla otoczenia, ale to jedyna szansa na poprawę :( . Miałabym lewą nogę nie do końca sprawną, gdyby moi rodzice posłuchali mojego dziadka[*] i odwołali masażystę - bo płakałam (jak to niemowlę, które czuje dyskomfort) - ale byli twardzi i po jakimś czasie noga była jak nowa.
Jestem człowiekiem - dlatego poprzez opisywanie tutaj nie tylko rzeczy słodkich, uroczych i radosnych (jak polizanie ucha Topera przez Fio) ale także tych mniej przyjemnych. Dlatego wkurza mnie jak ktoś mówi, że robię źle a nie mówi jak robić, żeby było dobrze. Bo jestem tutaj z tym psem i widzę, że on się stara i mniej-więcej ogarnia co i gdzie można. Dlatego tak złoszczą momenty, gdy Top "olewa" zasady.
I naprawdę, Topcio nie jest straumatyzowanym psem - teraz śpi spokojnie na kocim legowisku (mimo że ma 2 własne), radośnie zasuwa do łazienki na posiłki, śmieje się po psiemu, gdy go wynoszę na spacer. Nie kuli się, gdy zbliżam się do niego ani nie usiłuje zniknąć, gdy podnoszę rękę, gdy wołam na koty, że je zaraz rozdepczę jak nie przestaną mi włazić pod nogi, nie wciska się w jakąś kryjówkę. Bo generalnie jak długo przestrzega zasad (nie gryziemy kotów, nie załatwiamy się w domu) jest spokojnie (w miarę, bo koty...) i cicho (zwykle, choć nie zawsze), ciepło, miło i przyjemnie.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie mar 22, 2015 23:07 Re: Wiosenna norka Alienorka

Czytam od początku o nim i widzę postępy - widzę też jak go traktujesz. Kiedyś napisałam, że pasujecie do siebie ;) miałam na myśli właśnie to, że jest między Wami zrozumienie :) Dzięki Tobie ma dom, na który nie miał by szans. Nie zastanawiałaś się ani chwili i dzień w dzień "dźwigasz ten krzyż". Takie psy często są oddawane po wielokroć, bo mało osób stara się je zrozumieć. Oszczędziłaś mu tego! Dałaś mu dom i miłość. W każdej rodzinie są różnorakie chwile - kochamy się a czasem jesteśmy dla siebie złośliwi, czasem denerwujemy innych nie z naszej winy, bo ten ma zły dzień. Wszyscy mamy sporo za uszami. I nie wierzę, że są ludzie, którzy czasem nie wyjdą z siebie (ja wychodzę z siebie przy dwóch kotach czasem;) ). Znam osobę, która po każdej kłótni z facetem zrywa, bo twierdzi, że w związku nie ma prawa być kłótni - bo kłótnia jest początkiem końca. Teraz jest w nieślubej ciąży i choć z partnerem się kochają od kilku lat jak dwa gołąbki to ich związek polega na randkach, nocowaniu u siebie i podróżach. Tam nie ma prawdziwego życia - to się dopiero zacznie! Życie to nie randki, nocowanie i podróże - to znoszenie się 24 godziny na dobę i wspólne rachunki. Ciekawe jak zdają ten test... Sama mówisz, że Toperek ma u Ciebie stały dom, bo kolejka się po niego nie ustawia, a jak są lepsze domki to jak najbardziej - wyadoptujesz Toperka i niech kto inny da mu szczęście. Póki co u Ciebie znalazł to czego nikt inny nawet nie starał mu się dać, ale sprawa jest otwarta ;)
:ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon mar 23, 2015 17:58 Re: Wiosenna norka Alienorka

Dziś znów był piękny, słoneczny dzień :D , choć wieczorne chmury wróżą zmianę na gorsze.
I wczoraj wieczorem zaszło coś, co mnie niesamowicie zdziwiło - gdy wyszłam od białaczków, znalazłam na podłodze rozwalonego Toperka, do którego pleców plecami przytulał się Basileus. A przecież oni normalnie się z dala od siebie trzymają odkąd Toper rozeźlony rozrabiactwem młodego, warknął na niego i szczeknął. Pewnie Topek położył się spać a Basil uznał, że odrobina ciepła nie zaszkodzi... Niestety szłam do kuchni, więc naczelny synuś mamusin od razu poleciał za mną z nadzieją na dodatkowe papu i piękny widok zniknął jak sen złoty.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon mar 23, 2015 18:52 Re: Wiosenna norka Alienorka

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=020a968c10b62a35
To ten huncwot grzał plecy o plecy Toperka :D Widzę, że wyjadanie zieleniny mu nie obce - mogliby sobie ręce podać z Marysią, bo ona wszystko co zielone uwielbia :D I Grzać plecy i moje plecy też :)
Ostatnio edytowano Wto mar 24, 2015 14:55 przez klaudiafj, łącznie edytowano 1 raz
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto mar 24, 2015 14:28 Re: Wiosenna norka Alienorka

Jednak - mimo podejrzanych chmurek wczoraj o zachodzie - jest nadal słonecznie i ładnie. Topka wyniosłam tuż przed wyjściem do pracy (i wniosłam z powrotem) - udało mu się załatwić prawie na komendę :wink: . I zaczął się z nim kumplowac jeden piesek - mimo żywiołowości białoczarnego młodziaka, Topcio dał się spokojnie obwąchać, sam go obwąchał i nie zestresował się, tylko leciutko poruszał ogonkiem. Bo on ma taki ogonek pod sobą, co się nigdy nie podnosi do góry i rzadko zaczyna nim merdać. Chyba nie do końca tam coś działa.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto mar 24, 2015 14:56 Re: Wiosenna norka Alienorka

:kotek: :ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto mar 24, 2015 21:45 Re: Wiosenna norka Alienorka

ooooo Toperek zaakceptował kumpla i nawet miło mu było
fajna wiadomość :D
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto mar 24, 2015 22:36 Re: Wiosenna norka Alienorka

Toperek :ok:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

Post » Czw mar 26, 2015 7:41 Re: Wiosenna norka Alienorka

W nocy u nas lało, ale już się przeciera i słońce wychodzi. Koty mimo prób co poniektórych :roll: kradzieży jedzenia z miski Toperka, latania psu przed pyskiem etc. nadal nienaruszone (choć oszczekane). Toperek ma rozwolnienie więc po nocy gdy weszłam do łazienki, miałam problem tak przejść, by nie wdepnąć (rozniósł na całą łazienkę). No i to w zasadzie mniej-więcej wszystko.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw mar 26, 2015 7:58 Re: Wiosenna norka Alienorka

Alienor pisze: Toperek ma rozwolnienie więc po nocy gdy weszłam do łazienki, miałam problem tak przejść, by nie wdepnąć (rozniósł na całą łazienkę). No i to w zasadzie mniej-więcej wszystko.

Wystarczy :mrgreen:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw mar 26, 2015 20:16 Re: Wiosenna norka Alienorka

rozkosznie
:mrgreen:

p.s.
u mnie leje od 3 godzin, tak leje, że płyna strumyki na jezdni i chodniku
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt mar 27, 2015 14:05 Re: Wiosenna norka Alienorka

Deszcz dotarł do nas i wcale mi się to nie podoba. Żyjemy, choć byłam bliska kotobójstwa jak ok. 5.30 Kotori otwarła drzwi na balkon i wypuściła towarzystwo. Hurgot mnie obudził - a jeszcze bardziej zimno, gdy w koszulce miotałam się po balkonie, zaganiając gady do domu. Jak tylko to zrobiłam, założyłam zabezpieczenie na drzwi balkonowe, które było kupione dawno temu, ale skoro nie otwierały... No a potem spacer z Toperkiem, śniadanie i do pracy z przystankiem u lekarza specjalisty, który okazał się być na l4 więc muszę szukać (sądząc po delikatnej sugestii pielęgniarki) nowego. Super dzień - nie mogę się doczekać, aż się skończy :evil: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt mar 27, 2015 16:00 Re: Wiosenna norka Alienorka

Współczuję Ci kochana :( do lekarza się dostać to jakiś cud kurde ostatnio jest
mam nadzieję że w tej koszulinie na balkonie nie przewiało Cię zbyt mocno,jakbyś mało miała chłodu w pracy od tej klimy pokopanej

A wiesz u nas cały czas od nocy leje i leje i zimno paskudnie,czyli musimy sie wykurować a potem dopiero sie spotkamy ,zdrowe i mam nadzieję że w ten dzień będzie słonecznie już i cieplutko :D
Trzymam kciuki

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Sob mar 28, 2015 0:38 Re: Wiosenna norka Alienorka

Ojej to już trzeci piesek który ma rozwolnienie - uwierzysz, że dwa dziadki od naszej koleżanki też miały rozwolnienie w tym samym dniu? Może coś w powietrzu było ;) (choć podobno tamte po czekoladzie, ale raczej to nie możliwe, bo czekolada zawiązuje ;) Nie żeby je częstowała, same się poczęstowały wygrzebaną z szafki w nocy).
Z tymi lekarzami to teraz jest sajgon. Ja mam do okulisty skierowanie i w mojej przychodni powiedzieli, że nie ma miejsc już w tym roku 8O a dla stałych pacjentów (ja do nich nie należę) mają na listopad miejsca.
Ale mogli do Ciebie zadzwonić! Czemu nie zadzwonili? Tylko straciłaś czas i biegłaś tak wcześnie :/Mam nadzieje, że znajdziesz nowego lekarza szybko.
Przeszło już Toperkowi?
Ładna akcja z balkonem - wiem, że można się wpienić, ale po czasie można to wspominać z humorem. Ja Ci zazdroszczę balkonu, ja nie posiadam teraz, a zawsze miałam :D
Mi dziś Marysia uciekła na korytarz, ale jak się skapła co się stało to zwiała do domu - trwało to jakieś 2 sekundy - nawet nie zdążyłam mrugnąć :ryk:
Dziś pogoda ponura i smutna, byłam dziś w Katowicach centrum - biegam tam co piątek na zajęcia do ZPAF :) Więc wiem, że macie taką samą pogodę jak my w Bytomiu :D Trochę musi popadać, żeby rośliny mogły bujnie rosnąć :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], sherab i 324 gości