Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmierć

Babcia jest naj ;-)

Babcia jest wściekła, bo ugrzęzła w klatce BEZ MICHY :evil:

Jak Babcia ?

Na wyniki czekamy, lab późno odebrał

. Babcia nie w sosie, trochę zestresowana przygodami, ale kolację zjadła :mrgreen:

. Musi się przestawić na jadanie w małej klatce - tę olbrzymią złożyłam i oddałam jopop - bardzo dziękuję za użyczenie. Teraz zaraz będzie potrzebna dla kociąt, które tam obrodziły

To wszystko brzmi, jakby się robił samo, ale muszę podkreślić i podziękować, że wożenie, przewożenie sprzętu, dostawy promocyjnych zakupów i inne wsparcie w różnej formie zawdzięczamy Wujkowi Piotrwi568. Wielką pomoc w podobnym zakresie mamy też od Cioć ZuzCat i Romi85

.
Bez komfortu zwrócenia się w razie potrzeby o pomoc nie było by tak łatwo borykać się ani z Babcią ani z innym przypadkami. Wpis typu "X ma dobre wyniki", "ciężarówa złapana!" czy "Y w DS" to rzadko dzieło jednej osoby - to raczej piękny wisior, który jest na miejscu tylko dzięki całemu łańcuszkowi ogniwek :wink:

Kciuki za wyniki Babuszki, trzymam

O małych kociaczkach czytałam, słodziaki... :201461

Wiem, wiem.. właśnie jak dzisiaj czytałam, to miałam "tę" myśl,że to tylko łatwo się pisze i łatwo się czyta,a za tym słowem pisanym, jest masa trudu, cięzkich chwil itd.
Dobrze,że masz na kogo liczyć, sam by człowiek nie ogarnął...

Samemu można, do pewnego poziomu - pojedynczego kota wysterylizować, tymczasować doraźnie ... na większa skalę już gorzej.
Babka wyszła z klatki po kolacji i łaziła i marudziła, i łaziła i marudziła ... ki czort, myślę sobie i łypię, czy gdzie nie siknie :evil:

. Nieeee.
Otworzyłam okno w kuchni i galopem poleciała na zewnętrzny parapet, futro wietrzy i wreszcie jest cicho. Jak jej się wolności chce, to da się załatwić :twisted:

Tak czy inaczej, rozumiem

A dziwisz się,że się Babuni wolności chce, parapetu, wiatru wefucze ;-)

Chce jej się, chce, widać, ze jest silniejsza :ok:

. Przewala się po parapecie i balkonie jak tylko ma okazję. Waży 3,5 kg w porównaniu do 2,9 przed operacją i 3,1 po operacji - wszystkie wagi w kombinezonie zabiegowym :twisted:

Wyniki badań są dość obiecujące - kreatynina 1,4 i mocznik 113 :ok:

. Reszta różnie, anemii nie ma :ok:

wątroba w normie inne trochę poodchylane ale omówimy to jutro z wetką prowadzącą. Prawdopodobnie zluzujemy Babci kroplówki i być może zmienimy podawany płyn. Wyniki mnie cieszą ale trzeba pamiętać, ze to na codziennych kroplówkach, więc stan organizmu może wcale nie być taki dobry. Ale przynajmniej na leczenie reaguje :ok: