Fioletowe tymczasy i tymczasiątka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 24, 2014 10:59 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

morelowa pisze:Jak ktoś zaczyna być kociarzem to od takiego dwupaku powinien zacząć :D

Tak, dwupaki najlepsze som :ok:
a w jakiej liczbie – to już oczywiście zależy...
U mnie przybytek kotów zaczął się od tego, że wydawało mi się, że kilkuletnia Kicia nudzi się sama w domu...
Wydawało mi się... :mrgreen:
Gdy przyniosłam małego szarego Gacusia z działek, nastąpiła obraza Jej Majestatu.
Do dzisiaj Kicia nie toleruje ani jego, ani żadnego następnego kociego przybysza.
Na szczęście, teraz tylko demonstruje pogardliwą obojętność, prycha, syczy i unika (mieszka sama w sypialni :roll: ),
kiedyś chciała zabić...
Dość szybko znalazło się towarzystwo dla Gacka, czyli popielaty Felek z rowu.
Było 2+1, było fajnie i w sam raz.
Do czasu, gdy na wycieraczce pojawił się mały bury Koczis.
Szukałam mu nawet domu wśród znajomych, nikt nie chciał, więc... :roll:
Po 2 latach spokoju wzięłam do piwnicy 4 działkowe młode buraski na przezimowanie
(bo z zimna przestały jeść), wiosną na działki wróciły dwa, a Antek i Budrys się oswoiły i niby szukają DS :roll:
No, a teraz latem zgarnęłam stadko osiedlowych kociaków latających po szosie – czy wszystkie znajdą domy? Nie wiem.
W necie ich jeszcze nie ogłaszam, bo nie szczepione i nie kastrowane (oprócz Ringolka),
bo się boję, że może to wywołać cholernego FIPA u kolejnego kociaka.
Czy to początek zbieractwa jest :?:
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt sty 24, 2014 11:20 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

6 + stadko ???
Dobrze liczę? [w tym względzie sobie nigdy nie dowierzam]
To, hmm... zbieractwo może być :mrgreen: , ale się nie przejmuj - do 'najlepszych' masz jeszcze długa drogę :lol:
W sumie - domyślam sie , że na głowy sobie nie wchodzą [ z ciasnoty, bo poza tym to pewnie tak :D ] są tłuste i wielkie, więc co sie będziesz ograniczać :wink:
Piękne to Twoje towarzystwo!

Mnie się też wydawało, że Morela potrzbuję towarzystwa. Też. Nie potrzebowała i nadal nie potrzebuje. Migdał teraz potrzebuje, ale ponieważ Morela reaguje chorobą i wycofaniem na 'nowe' to nie mam ruchu :(
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26212
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 24, 2014 11:34 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

morelowa pisze:6 + stadko ???
Dobrze liczę? [w tym względzie sobie nigdy nie dowierzam]
...

No, tak się porobiło...
Fakt, na głowach jeszcze sobie nie siedzą,
ale stadko rośnie i kuchnia wkrótce może być dla nich za mała :strach:

Szkoda, że Morela nie lubi Migdała i że nie możesz się dokocić
(miałabym dla Was fajnego kotka :wink: )
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt sty 24, 2014 16:11 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

Pewnie, że szkoda :( .
Tyle, że jakbyśmy się dokacali to raczej jakimś staruszkiem, takim Kostkiem z komórki, albo kimś w tym rodzaju. Niestety nie można Morelce, która jest dość wredną kotką, tego zrobić :twisted:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26212
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 27, 2014 13:07 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

Działkowe koty wczoraj brykały, bawiły się, właziły na drzewa :D
To jeden z burych maluchów – są już prawie tak duże jak ich dorośli wujkowie (a właściwie starsi bracia):
Obrazek Obrazek

dorośli: po lewej Kajko, po prawej Fred wysoko na drzewiastej tui :D
Obrazek Obrazek

Gdy brzuszki są pełne i nie trzeba się bać, śnieg i lekki mróz kotom niestraszne.
Turlają się w śnieżnym puchu, a zamarznięta woda w rowie służy im za autostradę :lol:
Przedwczoraj mróz był większy (ok. -15) i koty nie były już tak skore do zabawy.
Generalnie jednak nie mają źle.
Gdyby nie marmurkowa chuliganka Miriam, która przegania obie czarnuszki,
miałyby tam prawie idyllę: schronienie, jedzenie, spokój, swoboda...

Ale szczęśliwe koty żyjące na wolności to rzadkość.
Z dwójki małych rudasków dokarmianych w parku przez znajomego został jeden.
Po zniknięciu brata był tak przerażony, że przez dwa dni nie chciał zejść z drzewa na jedzenie :(
Jeszcze gorzej w stadku malców dokarmianych w Toruniu:
Zniknęły nagle, karmiciel znalazł jednego martwego koteczka. Albo choroba, albo zatrucie, albo...
Po kilku dniach pojawił się jeden. Przeżył jeden z sześciu :(
Biedne kociaki [*]
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon sty 27, 2014 13:17 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

W tym parku nie było czasem też ich mamy?
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sty 27, 2014 13:32 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

Była i jest, ale przychodzi tylko na jedzenie, nie przebywa w parku.
Trzeba by ją złapać wiosną :|
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon sty 27, 2014 14:55 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

Wczoraj też miałam przygodę z... robalem.
Gdy weszlam rano do kuchni, na podłodze leżał paw, a w nim – robalek.
Spory był. I dziwny – jakby z wypustkami na końcu...
Ki diabeł? Dopiero co odrobaczałam przecież :evil:
I co to w ogóle jest??? Bo na glistę mi nie wygląda. Może to ten osławiony tasiemiec psi :conf:
Pokonując obrzydzenie, wyciągnęłam go i opłukałam.
Dziwny, duży i jakiś taki sztywny...
Założyłam okulary, wzięłam lupę i oto...

Obrazek

:ryk:
Połowa sznurka od żaluzji zeżarta.
Podejrzewam Ringolka.
Ciąg dalszy może nastąpić :mrgreen:
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon sty 27, 2014 15:01 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

Burasy działkowe dorodne i wypasione :ok:
Robal też dorodny :lol:

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon sty 27, 2014 15:10 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

Niech ten co zeżarł , jeśli zeżarł więcej, to wydali jak najszybciej.
Wszelki nitki, sznurki i inne takie długie rzeczy są bardzo niebezpiecznie dla wnętrzności kota!
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26212
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 27, 2014 15:27 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

Broszka pisze:Burasy działkowe dorodne i wypasione :ok:
Robal też dorodny :lol:

Dorodny robal napędził mi stracha!
morelowa pisze:Niech ten co zeżarł , jeśli zeżarł więcej, to wydali jak najszybciej.
Wszelki nitki, sznurki i inne takie długie rzeczy są bardzo niebezpiecznie dla wnętrzności kota!

Wiem, ale mam nadzieję, że krótkie kawałki dość sztywnego sznurka nie są groźne...
chyba żeby pożarł dłuższy kawałek... oczywiście obserwuję :ok:
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon sty 27, 2014 17:20 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

20 lat temu, gdy Kila była mała zjadła kawał nici - co ja przeżyłam to tylko ja wiem :evil:
bardzo niebezpieczne i stresujące
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto sty 28, 2014 7:58 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

A dużo ubyło tego sznurka z żaluzji? Co za gupole :roll:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sty 28, 2014 8:08 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

ale jesteś dzielna
oglądanie robala :wink:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29096
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sty 28, 2014 8:22 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty (fot. s. 38)

Patmol pisze:ale jesteś dzielna
oglądanie robala :wink:

no 8)
justyna p pisze:A dużo ubyło tego sznurka z żaluzji? Co za gupole :roll:

jakieś 15 cm, nigdzie ich nie widać (może głęboko pod lodówką?), resztę sama obcięłam :mrgreen:
gupole straszne :lol:
Ringo trenuje jogę – oto kilka asan z rana:
Obrazek Obrazek
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 326 gości