Kamien spadł mi z serca......
Przykro mi, że choróbsko u maluszków jeszcze nie przepędzone.
Mam jednak coś z innej "beczki". Chodzi mi po głowie pomysł, nie wiem co o tym sądzą osoby czytające to forum i zajmujące się adopcją.
Cofnę się nieco do historii. Ponad 10 lat temu moja siostra przygarnęła maleńką koteczkę. Kotkę urodziła wiejska kotka mieszkająca u sąsiadów, którzy przenieśli się z Warszawy na wieś i mieli ok. 40 kotów. Z powodu biedy kotek nie sterylizowali, poza tym odbywała się tam u nich "selekcja naturalna"

. Ich dom był na zakręcie wiejskiej szosy, koty wychodziły na tę szosę i wiele z nich ginęło pod kołami samochodów. Wiele też rozmnażało się między sobą, były słabe i chorowite i też nie żyły długo.
Siostra zabrała tę koteczkę z litości, nigdy nie miała w planach posiadania kota, bo w naszej rodzinie zawsze były tylko psy. Opiekowała się wprawdzie kolejno dwoma kotami, które pewnego dnia zjawiły się u niej gdy budowany był dom. To był jedyny kontakt z tymi zwierzakami.
Jednak nasze doświadczenia z kotami były żadne.
Zaraz po tym gdy koteczka znalazła się u siostry w domu zaczęłam gorączkowo na prośbę siostry szukać w internecie informacji na temat opieki nad takim kocim maleństwem, bo nikt z rodziny nie miał o tym najmniejszego pojęcia.
Trafiłam wtedy na porady dr. Szczepana Kawskiego, nie pamiętam już na którym portalu, w którym namawiał przekonywująco do adopcji kotów w pakiecie i przedstawiał argumenty przemawiające za takim rozwiązaniem.
Po przeczytaniu tych informacji, na drugi dzień siostra poszła do sąsiadów i wzięła drugą koteczkę. Do dzisiaj ma obie kotki w domu.
W tej chwili znalazłam podobny tekst w tym miejscu:
http://www.vetopedia.pl/article211-1-Co ... jeden.htmlI tu:
http://www.vetopedia.pl/article212-1-Znudzony_kot.htmlMoże warto byłoby, aby fundacje, organizacje zajmujace się adopcjami wydrukowały ulotki z takimi informacjami, żeby propagować szerzej wiedzę na ten temat, a osoby umieszczające ogłoszenia adopcyjne kierowały w swoich ogłoszeniach do takich informacji. Wydaje mi się, że mogłoby to przyczynić się do adopcji większej ilości kotów.