Pani włączyła maszynkę i....wyleciało z niej coś biało- różowo- beżowego. Zmielonego.
Na moje

Tych przemysłowych znaczy.
Nie wiem czy to prawda, ale się brzydzę.
Ponieważ to było w delikatesach mięsnych , firmie renomowanej i nie taniej- pewnie w każdej innej jest podobnie.
Osobiście jeśli nie milę to kroję jak tatar.
Ktoś mi mówił ,że bezpiecznie jest kupić tatara bo to dobra wołowina jest.
Z tym, że drogo dosyć wypada.
Ja kupuję łososia , wypada taniej a łatwo go "ztatarzyć" dla kotów. Lubią!