Tymczasy u horacy7. wychudzona tri, sama skóra DT/szpitalik?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 14, 2012 17:24 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki w schronie. PILNIE DT = ŻYC

U weterynarza robią badania szybciej :mrgreen: :oops:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw cze 14, 2012 17:28 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki w schronie. PILNIE DT = ŻYC

lidka02 pisze:U weterynarza robią badania szybciej :mrgreen: :oops:

to prawda... chociaż nam zdarzyło się, że wet nie chciał początkowo przebadać kociej kupy na kokcydie bo myślał że to nasza :ryk:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Czw cze 14, 2012 17:30 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki w schronie. PILNIE DT = ŻYC

Słuchajcie, teraz już tak nie trzymają w szpitalach jak kiedyś, chociaż jak dałam się zapuszkować w końcu na oddziale z Alat ponad 500, to po zrobieniu biopsji z wątroby trzymali mnie 1,5 miesiąca. Myślałam, że zwariuję. Właśnie zaczęłam urlop i poszłam na zrobienie kontrolnych badań i klops. Ponieważ już raz napisałam oświadczenie, że nie zgadzam się na hospitalizację, to już musiałam :evil:
Ale to było 7 lat temu :|
Basiu wytrzymaj jeszcze ciut. Diagnoza jest najważniejsza :ok:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Czw cze 14, 2012 18:32 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki w schronie. PILNIE DT = ŻYC

Rozmawiam z Basią codziennie, czuje się jak w sanatorium :mrgreen: ale tam robią codziennie jakieś zabiegi, tutaj każą leżeć i oglądać telewizję. Basia poprosiła żeby jej przywieść, chociaż jednego kota :D , najlepiej Zosię.
Obie z Basią pracujemy w służbie zdrowia i wiemy że są lekarze i lekarze, jedni z powołania, inni.... no właśnie nie wiadomo, po prostu są. Najgorzej że na tym oddziale jest jeden lekarz (o ile dobrze zrozumiałam) z którym nie można się porozumieć :evil: , dzwonił do laryngologa na konsultacje i biedak się nie dodzwonił :roll: o czym zapomniał poinformować pacjenta, :twisted: bo o 13 musiał wyjść 8O. Czekamy do jutra, chociaż Basia powiedziała że już ją nie boli i guzek zaczął się zmniejszać :mrgreen:
joanna3113
 

Post » Czw cze 14, 2012 18:41 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki w schronie. PILNIE DT = ŻYC

Może jej tak wszystkie koty dowieźć?
To szybciej zdecydują się ją wypuścić :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw cze 14, 2012 18:47 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki w schronie. PILNIE DT = ŻYC

meksykanka pisze:Może jej tak wszystkie koty dowieźć?
To szybciej zdecydują się ją wypuścić :mrgreen:

kotem ich poszczuć! :mrgreen:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Czw cze 14, 2012 18:56 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki w schronie. PILNIE DT = ŻYC

joanna3113 pisze: Czekamy do jutra, chociaż Basia powiedziała że już ją nie boli i guzek zaczął się zmniejszać :mrgreen:


:D :ok:
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Czw cze 14, 2012 19:02 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki w schronie. PILNIE DT = ŻYC

A ja mam taki pomysł wpadniemy do Basi w odwiedziny i każda ze swoimi kotami , to moment jej porobią badania i wypuszczą żeby nas więcej nie oglądać .. :mrgreen:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw cze 14, 2012 19:06 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki w schronie. PILNIE DT = ŻYC

lidka02 pisze:A ja mam taki pomysł wpadniemy do Basi w odwiedziny i każda ze swoimi kotami , to moment jej porobią badania i wypuszczą żeby nas więcej nie oglądać .. :mrgreen:

Też o tym myślałam, że zabiorę Basi i moje koty, odwiedziny rodziny :mrgreen:
joanna3113
 

Post » Czw cze 14, 2012 19:18 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki w schronie. PILNIE DT = ŻYC

A ja w związku z tym, że z Basią sms-uję mam do przekazania ogromne podziękowania od Basi dla Was wszystkich za to, że jesteście :1luvu: :1luvu: :1luvu:
po_prostu_kaska
 

Post » Czw cze 14, 2012 19:34 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki w schronie. PILNIE DT = ŻYC

Jesteśmy , będziemy i nigdzie się nie wybieramy :1luvu: :1luvu: :mrgreen: :kotek:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw cze 14, 2012 19:35 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki w schronie. PILNIE DT = ŻYC

Gdzie się mamy wybierać?
Nikt nas nie chce :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw cze 14, 2012 19:38 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki w schronie. PILNIE DT = ŻYC

...z taką ilością kotów jeszcze :mrgreen:
PS. jak to tak - leżeć w szpitalu bez obkładania kotami??????? :?: :!:
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 14, 2012 19:43 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki w schronie. PILNIE DT = ŻYC

bagheera pisze:...z taką ilością kotów jeszcze :mrgreen:
PS. jak to tak - leżeć w szpitalu bez obkładania kotami??????? :?: :!:

Ja mam tylko kilkanaście :mrgreen: :kotek:

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw cze 14, 2012 21:50 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki w schronie. PILNIE DT = ŻYC

Jak ja kiedyś leżalam w szpitalu, pewnego dnia przyszedł odwiedzić mnie zespół:) Grałam wtedy na gitarze elektrycznej w zespole punkrockowym :mrgreen: Miałam podejrzenie zapalenia błony śluzowej żołądka (byłam na pielgrzymce i naderwałam ścięgno, brałam tablety p.bólowe i załatwilam żołądek) no i słuchajcie, jak ten zespół mnie odwiedził, za kilka godzin przyszli po mnie zrobić mi testy na narkotyki...-tak im ludzie z zespolu podejrzanie wyglądali :lol: ! no i dawali dalej tabletki p.bólowe na ból żołądka- żeby było zabawniej :wink:
Wysłałam Kasi część zdjęć kociastych maluszków :1luvu:

raiya

 
Posty: 377
Od: Pon sty 09, 2012 17:02

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości