[Białystok12]malenstwo bez lapki,czlowiek bywa potworem s.56

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 09, 2012 10:50 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

jagoda48 pisze:Wiem że Inspektorzy TOZ zaglądają tutaj a innego pomysłu nie mam na dotarcie do nich dlatego piszę tutaj o pewnym paradoksie zabrano koty z żółwiej pod nadzorem inspektora TOZ i dobrze bo byl głód brud i smród ale do TOZ trafiło kociątko około 14 dniowe i dano pod opiekę też dla inspektora TOZ gdzie jest też brud smród i głód bo dano mleko ale kociąko samo nie weżmieWe czwartek proponowałam zaniesienie kociątka do kotki bo jest na działkach kotka która ma male i to w tym samym wieku zgodziła się ale już w piątek nie nie ma mowy ona nikomu nie da , a chciałam tylko sprobować czy kotka przyjmie Nie będę opisywała innych szczegułów z życia zwierząt u tej pani ale proszę zanim coś dacie tej kobiecie zobaczcie jak ona mieszka czy ktoś był w środku w domku i jak długo tam był.zobaczcie zwierzęta w jakim one są stanie na odległość wszystko okej ale tak nie jest

Sytuacja na Żółwiej NIE JEST winą TOZU. Ani kotkowa, ani tych biednych kotów. To wina baby która koty sobie radośnie rozmnożyła pomimo kilkukrotnych prób wysterylizowania jej zwierząt przy pomocy TOZu. Doszło nawet do gróźb ze strony śp. męża tej baby. Kiedy kotów było 3 nie było możliwości ich odebrania - nie było podstaw. Każdy niestety mógł sobie w zaciszu domowym koty mnożyć jeśli taką miał fantazję (patrz babon z białostoczku).
Tam nawet prokuratura nie dopatrzyła się niczego zdrożnego w hodowaniu 30 kotów na 24 m2.
A gdyby nie "inspektor TOZ" patrz Jaanna019 to nikt by tych nieszczęsnych kotów nawet nie zapakował. Straż Miejska i owszem, przyjechała. ALe "brzydziła się" i nie miała ani jednego !!! transportera. Pewnie myśleli, że jak się ładnie koty poprosi (no, bardzo ładnie) to one grzecznie przejdą gęsiego z mieszkania do klatki w samochodzie. A tu się koty jakieś niekumate się trafiły i nie przeszły :twisted:
Obecnie ich opiekunem prawnym jest Prezydent miasta i to on nimi dysponuje. (z wyjątkiem 3 kotów z Boliłapki, które nota bene też się musza wyprowadzić stamtąd w najbliższych dniach :(
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob cze 09, 2012 10:58 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

wiesz Aga, nalepiej nas..ć i na kota zwalić, a w tym przypadku na TOZ :evil:

swoją drogą, jakiś pomysł co do tych kotów pojawił się czy nie bardzo???
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob cze 09, 2012 14:31 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

a oto koty z Bolilapki:
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Obrazek

Coma

 
Posty: 372
Od: Wto mar 01, 2005 15:54
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie cze 10, 2012 5:19 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

Agato a gdzie napisałm że winię TOZ za koty z żółwiej w zacytowanym przez Ciebie tekście chodzi o 3 tygodniowego kociaka którego osoba z TOZ dała kobiecie mieszkaiącej na działkach gdzie kociątku zapewniono takie same warunki jakie mieli koty z żółwiej a parodoksem jest również to że są to inspektorzy TOZ Taką samą babą jest osoba której dano kociaka jeżeli coś do niej trafi to już koniec nie odda nikomu bo u niej jest najlepiej Kotki nie sterylizowane bo tak ma być kocury kastruje W ubiegłym roku trafił szczeniak ludzie pomagali dokarmiać i szukali domu dla niego ale jak odmówiła a trafiał się wspaniały dom przestali pomagać teraz tylko sporadycznie starszy pies na spacerze zijada odchody innych zwierząt ostatnio końkie takimi rewelaciami chwali się niektórym działkowiczom
Jeszcze raz powtarzam CHODZI MI O WARUNKI W JAKIE PRZEKAZANO KOCIAKA A ZA Żółwią NIE WINIĘ TOZ proszę przeczytać dokładnie

jagoda48

 
Posty: 108
Od: Czw lip 01, 2010 21:23

Post » Nie cze 10, 2012 6:35 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

A takie dzikie cuda ma u siebie dorotak :1luvu:
Gdyby ich nie przygarnęła, byłyby z nich placuszki, bo kotka przeprowadzałaby stadko przez ul.Lipową do stołówki :strach:
Obrazek Obrazek
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Nie cze 10, 2012 7:46 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

Zapraszam na bazarek na kociaki ze zdjęć powyżej:
viewtopic.php?f=20&t=142882&p=8943088#p8943088
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Nie cze 10, 2012 12:25 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

jagoda48 pisze:Agato a gdzie napisałm że winię TOZ za koty z żółwiej w zacytowanym przez Ciebie tekście chodzi o 3 tygodniowego kociaka którego osoba z TOZ dała kobiecie mieszkaiącej na działkach gdzie kociątku zapewniono takie same warunki jakie mieli koty z żółwiej a parodoksem jest również to że są to inspektorzy TOZ Taką samą babą jest osoba której dano kociaka jeżeli coś do niej trafi to już koniec nie odda nikomu bo u niej jest najlepiej Kotki nie sterylizowane bo tak ma być kocury kastruje W ubiegłym roku trafił szczeniak ludzie pomagali dokarmiać i szukali domu dla niego ale jak odmówiła a trafiał się wspaniały dom przestali pomagać teraz tylko sporadycznie starszy pies na spacerze zijada odchody innych zwierząt ostatnio końkie takimi rewelaciami chwali się niektórym działkowiczom
Jeszcze raz powtarzam CHODZI MI O WARUNKI W JAKIE PRZEKAZANO KOCIAKA A ZA Żółwią NIE WINIĘ TOZ proszę przeczytać dokładnie

Droga jagoda48 racz te rewelacje zatrzymać dla siebie i nie rozpowszechniać bzdur przez siebie wymyślonych. Przykre, że tak szalujesz osobę która całe swoje życie poświęciła zwierzętom. Tym bardziej, że jest to starsza samotna Pani w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Kociątko zawiozłam jej osobiście ja, razem z mlekiem, byłam w środku, głaskałam psy i koty. Żadne zwierze nie jest w złym stanie. Psy i koty nie jedzą sporadycznie gdyż Pani ta otrzymuje regularnie pomoc (żeby nie było z prywatnych pieniędzy). Nie jest fanatyczką, zdaje sobie sprawę, że jest starszą osobą i przyjęła kociątko pod warunkiem, że zostanie zabrane jak tylko będzie samodzielnie jadło. Niestety innych chętnych na całodobową opiekę i karmienie nie było. Nie dała ci malucha? Pewnie ci nie ufa, ot każdy ma jakieś dziwactwa.
Na przyszłość podaję ci telefon do TOZu, jakbyś miała pytania to dzwoń śmiało 85 732 70 69, bo na miau niestety jestem bardzo rzadko.
Jestem za usypianiem ślepych miotów i sterylkami aborcyjnymi.

janna019

 
Posty: 249
Od: Pt lip 17, 2009 17:05

Post » Nie cze 10, 2012 15:56 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

wczoraj wieczorem Ela o mały włos nie została pobita przez kociego psychopatę.U niej w bloku mieszka facet dureń - gania Łyskasika, wylewa jakieś świństwo koło miejsca gdzie on śpi, zatruwa mu życie.Był wzywany na policję wielokrotnie - no na jakiś czas daje to rezultat.Wczoraj coś mu znowu odbiło.Ułamał gałąź z drzewa i zaczął bić tą gałęzią miejsce pobytu kota. Zaczęłyśmy na niego krzyczeć no i wtedy się zaczęło...stek wyzwisk..oto zdj.tego faceta Obrazek
-udało mi się zrobić już po akcji.
W poniedziałek Ela powiadomi o tym zajściu policję.
Obrazek

No może się uda.

Ewa Speichler

 
Posty: 734
Od: Śro mar 04, 2009 18:29
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie cze 10, 2012 16:02 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

Obrazek

a to nasz Łyskasik -
Obrazek

No może się uda.

Ewa Speichler

 
Posty: 734
Od: Śro mar 04, 2009 18:29
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie cze 10, 2012 16:15 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

kassja pisze:A takie dzikie cuda ma u siebie dorotak :1luvu:
Gdyby ich nie przygarnęła, byłyby z nich placuszki, bo kotka przeprowadzałaby stadko przez ul.Lipową do stołówki :strach:
Obrazek Obrazek

Te cuda na razie chcą mnie zabić :evil:
W dzień śpią wbite w róg klatki,lub w kuwecie,w nocy wyją :roll:
Udało mi się dzisiaj poczyścić uszy.Świerzbu mają po same ogony.Daleka droga przede mną.
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie cze 10, 2012 16:21 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

A ja jestem w stanie zrozumieć wątpliwości... można poświęcić serce zwierzętom, ale to czasami za mało, by prawidłowo o nie zadbać.

Nasza Szyszka miała wczoraj dzień ostatniej szansy. Mieliśmy ją zawieźć do Boliłapki (bo nie było gdzie indziej - nikt chętny się nie zgłosił...), ale zadzwonił pan, że chce ją wziąć jako towarzystwo dla swojej kotki. I dokładnie godzinę później Szyszka odbraziła się na kuwetę i zaczęła się normalnie załatwiać. :roll: ;)

Dzisiaj pan ma po nią przyjechać - mam nadzieję, że będzie z nim wszystko ok i Szyszka znajdzie nowy dom. Siedzi u nas już bardzo długo. ;)
Obrazek

Nakasha

 
Posty: 455
Od: Sob lut 19, 2005 19:05
Lokalizacja: Białystok - Kuriany

Post » Nie cze 10, 2012 20:15 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

Szyszka się oddała. :) :) Pan sensowny, podpisał umowę. :)
Obrazek

Nakasha

 
Posty: 455
Od: Sob lut 19, 2005 19:05
Lokalizacja: Białystok - Kuriany

Post » Nie cze 10, 2012 20:32 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

Nakasha pisze:Szyszka się oddała. :) :) Pan sensowny, podpisał umowę. :)

Szyszeczko, bądź grzeczną dziewczynką. Za dobry domek :ok:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Pon cze 11, 2012 5:01 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

janna019 to nie są bzdury tylko prawda tyle wyjdzie z tego dobrego że może faktycznie dostanie regularną pomoc wiem że razem z kociakiem przyniesiono 2 worki karmy i mleko a czy to z prywatnych czy z tozoskich to nie ważne,ważne że jest piszesz że głaskałaś psy tą młodą frytkę to zgodze się nie sposób nie pogłaskać ale tej drugiej to napewno nie
Droga janno019 namów jeszcze żeby zadaszyła woliere to będą miały trawe a nie błoto i na zimę do kuwet jakiś zwirek najtaniej wychodzi pelet i można go wysypywać na działkę
i jeszcze jedno nie odpuszczę jeżeli to kociątko zostanie u niej to będę dzwoniła do tozu i pisala na mial co dziennie a reszte rewelacij napiszę Tobie na pw ale już nie dzisiaj

jagoda48

 
Posty: 108
Od: Czw lip 01, 2010 21:23

Post » Pon cze 11, 2012 14:10 Re: [Białystok12] akcja sterylizacyjna, s.11

Pan zwrócił Szyszkę, bo rzucała się na jego psa, :/ Nie wiem już co z nią zrobić. :(
Obrazek

Nakasha

 
Posty: 455
Od: Sob lut 19, 2005 19:05
Lokalizacja: Białystok - Kuriany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05, puszatek i 88 gości