
W sobotę Cytadela.
Potem przekazuję klatkę/i Mariuszowi.
I wyjeżdżam, nie będzie mnie do piątku.
Z rzeczy niezałatwionych, za które koniecznie trzeba się wziąć, pozostaje łapanka na Wawelskiej.
Mam kontakt do karmiciela, kotów jest chyba 7, 4 starsze i 3 z zeszłego roku (albo odwrotnie

Niektóre mogą już być ciężarne.
Bardzo proszę, niech ktoś spróbuje wygospodarować czas na pojechanie tam.
Do transportu można użyć mojego TŻ (nie czyta forum, więc może mnie nie ubije
