Ja chyba mam kota... Szelma, Tatoo (filmik s. 82) & Mysz

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 26, 2010 22:23 Re: Ja chyba mam kota... Kichamy strasznie :(

Moze wech Cie zgubil i to byl spirytus... :lol: :lol: :lol:

Chodzi wylacznie o to, aby usuwac martwe komorki. Czym to zrobisz to nie ma znaczenia. :roll:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 26, 2010 22:30 Re: Ja chyba mam kota... Kichamy strasznie :(

Zgadza się, w martwe komórki nie szczypie. Sęk w tym, że tam są nie tylko martwe :? To się po prostu zaczyna babrać.

I nie myli mi się ze spirytusem. Spirytus szczypie bardziej 8)
Względnie zatyka :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 26, 2010 22:31 Re: Ja chyba mam kota... Kichamy strasznie :(

Kurde noooo... Czasu trzeba.... :roll:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 26, 2010 22:37 Re: Ja chyba mam kota... Kichamy strasznie :(

OKI, jeżeli jesteś w stanie ją pilnować, nie zakładaj kubraka, ale ja bym nie ryzykowała. 3 razy przez to przechodziłam. A już na pewnonie jak będziesz w pracy. Safi się ranka nie interesowala, a potem moment wystarczyl, i eszystko się rozlazło. Nie musi specjalnie szwem się interesować, ale myś=ć się zapewne będzie. A jak pojeździ szorstkim językiem po ranie...
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto sty 26, 2010 22:42 Re: Ja chyba mam kota... Kichamy strasznie :(

No nie wiem. Ja z kolei sterylizowałam dwie moje kocice i mimo braku jakichkolwiek zabezpieczeń nic się nigdy nie stało :? A pierwsza małpa pierwszej nocy po sterylce z uwielbieniem skubała sobie końcówkę nici. Wstawałam do niej wtedy tyle razy, że w końcu odpuściłam. Nic się nie stało, nawet kulki żadnej pod skórą, nic :? Ta też już była prawie zagojona przecież, nie wiem, czy była w kubraku, ale wątpię - pewnie w kołnierzu ze dwie doby i wsio. Im dłużej myślę, tym bardziej dochodzę do wniosku, że to nie ma nic wspólnego z wylizywaniem, a prędzej z tym kichaniem :?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 26, 2010 22:50 Re: Ja chyba mam kota... Kichamy strasznie :(

Na pewno z kichaniem, podczas kichania wszystko sie rusza, napreza... No i jest stan zapalny, ktory atakuje najslabsze punkty. Ja mialam sunie po ciezkiej operacji, ktora zawsze sobie kubraczek potrafila zdjac, a po 2 tygodniach smigala az milo i mialam czasami wrazenie, ze to lizanie bardziej jej pomaga niz szkodzi. Jasne, ze kot ma inny jezyk, ale psom sie tez po to kubraczki zaklada, zeby nie lizaly... :roll:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 26, 2010 22:57 Re: Ja chyba mam kota... Kichamy strasznie :(

Żebym ja jeszcze choć raz widziała, że ona się liże :roll:
Chyba odpuszczę na noc i sprawdzę rano. Przed wyjściem najwyżej założę :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 26, 2010 23:04 Re: Ja chyba mam kota... Kichamy strasznie :(

Rob, co Ci intuicja podpowiada... :roll:

A mozesz Potwory wywalic, a ja do lozka wziac? :roll:

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 26, 2010 23:22 Re: Ja chyba mam kota... Kichamy strasznie :(

Miej na nią oko. :wink: I nie martw się. szwy już nie puszczą, a sama ranka się zagoi! :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto sty 26, 2010 23:31 Re: Ja chyba mam kota... Kichamy strasznie :(

OKI,miałam problemy z kotkami po sterylce.Też mi się wydawało,że nie interesują się raną.A jednak.Brenda wyłaziła jakoś z kubraczka,ale zrobiłam jej śpioszki z rękawa białej,bawełnianej bluzki.Super.ObrazekObrazek
Za ładnie to nie wygląda,ale mięciutkie,czyste,no i skuteczne,bo nie umiała tego zdjąć.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56170
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto sty 26, 2010 23:38 Re: Ja chyba mam kota... Kichamy strasznie :(

Małgoś, mogę, dla mnie żaden problem, tylko ona i tak nawieje przy pierwszej okazji. Teraz oberwała kroplami po oczach i nadmanganianem po brzuszku, dodatkowo wetknęłam jej termometr w zadek - serdecznie mnie nie znosi :twisted:
Już sobie znalazła stałą miejscówkę, ma tam ręczniki, kocyk, żarło i wodę pod nosem i nie wyciągam jej stamtąd bez potrzeby. Czyli i tak za często, żeby się dobrze czuła.

Kalair, oko będę na nią miała.

Ewar, na razie kaftanika nie zakładam, bo widzę, że po tych paru godzinach bez niego jest lepiej niż po dobie w nim. Ona się jednak nie liże chyba, jest ładnie przyschnięte i mniej zaczerwienione. Młoda siedzi cały czas skulona lub leży zwinięta w kłębek - w kaftaniku ta rana nie oddycha. Coś tam się dzieje na pewno, ale na noc zostawię goły brzuszek, żeby się upewnić. Sprawdzę rano, najwyżej wtedy założę.

Temperatura dalej 40,2 :(

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 26, 2010 23:44 Re: Ja chyba mam kota... Kichamy strasznie :(

ewar pisze:OKI,miałam problemy z kotkami po sterylce.Też mi się wydawało,że nie interesują się raną.A jednak.Brenda wyłaziła jakoś z kubraczka,ale zrobiłam jej śpioszki z rękawa białej,bawełnianej bluzki.Super.ObrazekObrazek
Za ładnie to nie wygląda,ale mięciutkie,czyste,no i skuteczne,bo nie umiała tego zdjąć.

Bardzo eleganckie śpiochy :lol: Dzięki za foto, kiedyś się pewnie przyda :) Jak tak dalej pójdzie, to pewnie szybciej niż myślę :roll:

Ja mam niestety dodatkowo ten problem, że jestem 2 lata po przeprowadzce - rozstałam się ze wszystkimi zbędnymi ciuchami i nawet nie miałabym z czego zrobić takich eleganckich śpiochów :lol:

Ona jest już 9 dzień po sterylce, jak ją odbierałam w sobotę, to w klatce była bez żadnych zabezpieczeń i była ładnie wygojona ranka. Coraz mniej wierzę, że to się dzieje od wylizywania.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 27, 2010 0:00 Re: Ja chyba mam kota... Kichamy strasznie :(

Ozesz Ty niedobra, kotu termometr w zadek wkladasz? :evil: :wink:

Daj znac jutro. 8)

margaretka2002

 
Posty: 2373
Od: Śro lis 11, 2009 22:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 27, 2010 0:04 Re: Ja chyba mam kota... Kichamy strasznie :(

Jak tylko się w robocie zamelduję :)

Idę spać, dobranoc :kotek:

Mam wrażenie, że kocice znów mają jakiś meczyk umówiony :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 27, 2010 7:55 Re: Ja chyba mam kota... Kichamy strasznie :(

To czekamy na wieści!
Doberek poranne OKI i koteczki! Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości