K-ów, Jerry odszedł :-(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 10, 2010 14:29 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

noemik pisze:
queen_ink pisze:Tak, wg. rozpiski Roman jest jutro do 15.

Pojawił się znowu kociak spod śmietnika, którego nie widziałam dobrych parę tygodni. Mieszka w jednej z budek i wie, gdzie stoją miski z żarciem, więc nie jest źle.
Za to jest dzikim dzikusem.
Prawdopodobnie mam dla niego tymczas na miesiąc, ale co potem? Może w ciągu tego miesiąca coś się u mnie wyklaruje, ale w tej chwili tego nie wiem :(


lutro, koło której i kiedy jechałabyś do Arwetu? Muszę im kasiurę zawieźć.

queen, lutra jest przez najbliższe dwa tygodnie w dębicy.
nie wiem, kto jutro jedzie po koty do arwetu. Tweety, jest już jakiś pomysł?


jutro jest problem transportowy. Kotowóz ma problem z drzwiami, trzeba wymienić wkładkę a poza tym muszą sprawdzić dlaczego cholery się zatrzaskują i nie da się ani wsiąść ani wysiąść niezależnie po której stronie znajduje się człowiek :twisted: Swoje auto oddajemy na przegląd, bo badanie techniczne na dniach i mamy umówiony termin.

Miszelina, będzie dzwonić pani chcąca umówić się na oglądanie maluchów we wtorek, głównie Seldżuka.
A więc jakimś cudem trzeba go dowieźć.

Lutro, a te małe dzikości to na kisiel czy ciastka? :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 10, 2010 14:31 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Tweety pisze:Milusia wygląda lepiej, może da panna radę. Z Jerry'm mieliśmy jechać dzisiaj do Wieliczki na dyżur do ściągnięcia płynu ale na razie nie jest gorzej. Nie bardzo chce jeść ale kabanosiki winstona bardzo mu podeszły i to je samodzielnie.

Rufin też nie bardzo chce jeść ... nie licząc żebrania w kuchni przy robieniu kotletów :wink:

Prawdopodobnie jutro lub we wtorek będzie chciała zobaczyć Kocimiaków pewna pani, z tym, że ona nastawia się głównie na Seldżuka, który musi dotrzeć z Wieliczki. Lutra, czy tam coś jest uzgodnione?

Na Kocimskiej obydwie czarne panny miały wyjedzone z miseczek, u krzeszowianki pojawiła się kupa w kuwecie.
Dotarła karma dla maluchów: animonda carny i suche Husse i animonda zwykła dla pozostałych. W poniedziałek, wtorek dojedzie Husse dla dorosłych.

Kto może sprawdzić ten dom na Sołtysowskiej? Głównie pod kątem bezpieczeństwa. Jeżeli to jest w tej odnodze w okolicach Łęgu to w ostatecznej ostateczności. Mimo wszystko Kraków i dom wychodzący to nie najlepsze połączenie :(


Tweety jak będę wiedziała który to numer to podjadę popatrzeć czy jest tam bezpiecznie czy nie.( ta ulica się ciągnie i ciągnie bez sensu iść nie wiedząc w którym miejscu)

Tweety po ile kupujesz suche i puszki dla kotów ?

Aha Brodzik u Tweety jest mój :kotek: :twisted:

Solangelica Zyta jest sterylizowana ? mi to nadmierne pragnienie się źle kojarzy.
Ona miała badane nerki ?
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Nie sty 10, 2010 14:35 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Wy nie wiecie kto poszedł do domu .... Bono! właśnie dostałam wiadomość

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 10, 2010 14:36 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Etiopio, ZYta jest po sterylce. Nerek nie miala do tej pory badanych... Z czym Ci sie to kojarzy? Ja tez pomyslalam wstepnie o nerkach - ale nie znam sie az tak dobrze na schorzeniach ukladu moczowego.
Jutro bede z nia u R., to przekaze mu wszystkie uwagi.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Nie sty 10, 2010 14:37 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Tweety pisze:Wy nie wiecie kto poszedł do domu .... Bono! właśnie dostałam wiadomość


Nieeeeeeeeeeeeeeeeee :) :) :) :) :)
NAPRAWDE???
ALE SUUUPER :) :) :) :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Nie sty 10, 2010 14:38 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Tweety, więc małe dwa na ciastka, jedno na kisiel. To ostatnie złapane (kotka) jest agresorem,dwa wcześniej uchwycone chłopaki dają radę, ale muszą być oddzielone, bo panna ich nakręca.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Nie sty 10, 2010 14:39 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

solangelica pisze:
Tweety pisze:Wy nie wiecie kto poszedł do domu .... Bono! właśnie dostałam wiadomość


Nieeeeeeeeeeeeeeeeee :) :) :) :) :)
NAPRAWDE???
ALE SUUUPER :) :) :) :)



na razie zachowuje się niefajnie , bo syczy na rezydentkę ale powinni dać radę.

Etiopia, napisz do Miszeliny, ona ma namiar na pana, niech poda Ci dokładny adres, chyba, że Leone go znają

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 10, 2010 14:40 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Tweety pisze:
solangelica pisze:
Tweety pisze:Wy nie wiecie kto poszedł do domu .... Bono! właśnie dostałam wiadomość


Nieeeeeeeeeeeeeeeeee :) :) :) :) :)
NAPRAWDE???
ALE SUUUPER :) :) :) :)



na razie zachowuje się niefajnie , bo syczy na rezydentkę ale powinni dać radę.

Etiopia, napisz do Miszeliny, ona ma namiar na pana, niech poda Ci dokładny adres, chyba, że Leone go znają


Już pisze.
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Nie sty 10, 2010 14:40 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Etiopia pisze:Tweety jak będę wiedziała który to numer to podjadę popatrzeć czy jest tam bezpiecznie czy nie.( ta ulica się ciągnie i ciągnie bez sensu iść nie wiedząc w którym miejscu)

Tweety po ile kupujesz suche i puszki dla kotów ?

Aha Brodzik u Tweety jest mój :kotek: :twisted:

Solangelica Zyta jest sterylizowana ? mi to nadmierne pragnienie się źle kojarzy.
Ona miała badane nerki ?



Mnie się kojarzy jeszcze inaczej i też źle - z problemami z cukrem.

Bobo i Edyto, gratuluję :D

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Nie sty 10, 2010 14:42 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

lutra pisze:Tweety, więc małe dwa na ciastka, jedno na kisiel. To ostatnie złapane (kotka) jest agresorem,dwa wcześniej uchwycone chłopaki dają radę, ale muszą być oddzielone, bo panna ich nakręca.


klatek mało :( gdzie są królicze?
Co robimy z Krzeszowianką? bo ona niepotrzebnie u nas siedzi, i tak nas nie lubi

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 10, 2010 14:43 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

noemik pisze:
Akima pisze:
lutra pisze:Tak, z Kasią Noemik, może znajdzie czas, żeby pokazać dokładne miejsce.

może da rady łapać w ręce ?

nie czuję się za dobrze, ale zastanawiam się, czy dziś się tam nie wybrać podwieczorkiem/wieczorem.
muszę tylko brata uprosić o transport.
Akima, czy dziś tak ok. osiemnastej dałabyś radę? lub później.
mam zerowe doświadczenie w łapaniu kotów. i z klatką łapką też.
Mama kotka myślę, że swobodnie w ręce.
Jesli chodzi o dzieci, to nie wiadomo, może tak, może nie.


dam radę dzisiaj o 18 i wcześniej jak wam pasuje. tylko czy jest plan co z nimi robimy ? wydaje mi się że lepiej łapać w dzień bo coś widać a teraz ?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 10, 2010 14:49 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

noemik pisze:
Akima pisze:Tak, z Kasią Noemik, może znajdzie czas, żeby pokazać dokładne miejsce.

może da rady łapać w ręce ?

nie czuję się za dobrze, ale zastanawiam się, czy dziś się tam nie wybrać podwieczorkiem/wieczorem.
muszę tylko brata uprosić o transport.
Akima, czy dziś tak ok. osiemnastej dałabyś radę? lub później.
mam zerowe doświadczenie w łapaniu kotów. i z klatką łapką też.
Mama kotka myślę, że swobodnie w ręce.
Jesli chodzi o dzieci, to nie wiadomo, może tak, może nie.

dam radę dzisiaj o 18 i wcześniej jak wam pasuje. tylko czy jest plan co z nimi robimy ? wydaje mi się że lepiej łapać w dzień bo coś widać a teraz ?[/quote]

dzis dopadało śniegu, więc nawet późnym wieczorem będzie w miarę widno
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Nie sty 10, 2010 14:54 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Jeśli chodzi o koty z Podwawelskiego... Jutro chciałam dzwonić do tamtejszej wetki. Ona ma kontakty z karmicielkami. Jeśli jest budka i miseczki, to znaczy ze ktoś się kotami opiekuje. Postaram się zdobyć namiary na karmicielki i zadzwonić do nich w ciągu jutrzejszego dnia. Może one nam wyłapią te koty. Trzeba się upewnić ile ich jest, żeby nie zabrać matki i 2 a zostawić np jeszcze jednego albo dwa maluchy. Jeśli jutro nie zdobędę żadnych informacji na temat kotów, to mogę łapać wieczorem. Mogę też wziąć urlop i podzielić go na dwa popołudnia. Wtedy miałabym czas na łapanie od 13:15 np we wtorek i w środę. Mogę wziąć transporter, mogę je przewieźć np z Noemik na Kocimską autobusem. Nie jest daleko. Problem jest z klatką łapką, której nie przeniesiemy o własnych siłach.

Noemik czekam na Twoje przemyślenia i decyzję. Dziękuję za ofertę pomocy przy łapaniu.

Przypominam, że wszelki znaki na niebie i ziemi wskazują, ze kotka się tam zagubiła 4 miesiące temu. Jestem w trakcie ustalania kontaktu do Pani, któej kotka z transportu uciekła. Jesli to ona to napewno ma dom!!! Trzeba będzie tylko zaopiekowac się maluchami, które schodzą nam bardzo szybko.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 10, 2010 14:55 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Pan z Katowic chce Szari. Czy mamy wiecej fotek, jakieś informacje o jej charakterze ?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 10, 2010 15:00 Re: K-ów, w oczekiwaniu na cud albo nawet dwa (Jerry i Milka)

Akima pisze:Pan z Katowic chce Szari. Czy mamy wiecej fotek, jakieś informacje o jej charakterze ?


to tylko Miuti wie a jakieś fotki poza tymi z pierwsze postu może mieć Marek, bo on robił

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Paula05, puszatek i 98 gości