Koty - Szczecin - Prosimy o Wsparcie

Miałyśmy z fresto jechać autobusami, ale biorąc pod uwagę moją orientację w terenie i talent do wsiadania do złych autobusów, lepiej się spóźnić co nieco i pewnie dojechać na miejsce

Gdzie mamy na Was czekać?

as you wish, ustalcie kolejność lub optymalne miejsce odbierania Was, dziś tankowałem, więc jestem niezwykle mobilny :ryk:

Dżizas, dzielne jesteście dziewczyny. ( i chłopaki) W poniedziałek na żarełko poleci parę groszy, postaram się napaść też znajomych w kwestii kwesty. Co uszarpię, zaraz wysyłam na konto Izy.
Kurcze, trzymajcie się ludziska.

nastepny bazarek
na ktory oczywiscie zapraszam :mrgreen:

viewtopic.php?f=20&t=101929&p=5060115#p5060115

spokojnej i cieplej nocy dla wszystkich ratujacych i trzymajacych kciuki za Powodziaki.

Witam Wszystkich Serdecznie. Dopiero dotarłam do domu i jeszcze nie ogarnęłam tych trzech stron. Jak zjem to sie postaram to zrobić. Teraz najważniejsze.Jeśli chodzi o oprowadzanie w terenie to moge to zrobić tylko w określonch porach. Reszte czasu muszę przeznaczyć na gotowanie i karmienie. Pewnie dlatego tak cieżko sie nam zgrać.To są niestety sztywne zasady i nie moge ich zmienic bo mi kociaki na ulice powyłaża. One czekają o stałych porach.Kasia powiedziała ze narazie koty nie interesuja sie budkami. Cóż. Mysle że trzeba poczekać i jeśli woda sie całkiem wycofa to należy przenieść te budki w pobliskie zarośla. Wykorzystać wszelkie mozliwe podesty z materiału z rozbiórek altanek i tam w pobliżu grupować kociaki przy karmieniu.W tej chwili są usytuowane awaryjnie. Jednak jeśli tylko poprawi sie pogoda kolejne partie sterty desek pojda do mielenia.W tej chwili ustawienie budek też jest troche ryzykowne. Myślę o nierównej powierzchni i wietrze.Moim zdaniem ale zastrzegam ze nie byłam i nie widziałam, budki muszą być ustawione mozliwie poziomo i przyciśniete od góry. A to niestety jest tam raczej niewykonalne.Do tego wszystkiego trzeba doliczyć kolejne ryzyko takie ze maszyna zabierająca sterte drzewa moze niechybnie zabrać takiego kociaka w budce. Dlatego myślę że jeśli grunt pozwoli, należy przenieść te budki w miejsce gdzie juz zostaną .Kya ma racje. Kociaki na wjeżdzie potrzebuja budek Moje wszystkie budki są albo zajete albo zalane. Kilka trzeba koniecznie wymienić. Tam spały małe i młode koty. To sytuacja przy plaży. Tam jest drastycznie. Narazie potrzeba tam dwóch chociaż suchych schronień i kogoś kto pomoze zrobic tam troche porządku po powodzi. Tam za kilka dni zostanie zawiezieona TOZowska czwórka. To bezpieczny teren w podwórku. Ogrodzony. Rozmawiałam juz z mieszkanką. Jednak nie ma Męża który mi moze teraz w tym pomóc.A tam potrzebna jest pomoc szybko. Koty sa zmarznięte i wykonczone tym co sie stało. Jednego mlodego nie ma do tej pory. Brakuje też jednego maluszka.Proszę także o POMOC na mojej działce. Dopiero dzis odkryłam jak wysoko była woda w altance wtedy co weszłam bocznym wejsciem bo nie było jak otworzyc dzwi. Woda zalała lożka. Koldry Koce. Uwiezione koty nie miały jak skorzystać z dryfujacej w wodzie kuwety. Dzis odpalałam piec. Dysze sa zalane. Mam nadzieje ze jeszcze będzie sprawny.Pudła są u mnie.Niewiem czy całkiem suche. Ale Mąż je układał jedno na drugie. Koce i koldry są.Potrzebne rece do Pomocy i czas.I Ekipy które pomoga rozwieżć w najtrudniejsze miejsca gdzie koty zostały bez schronień. Nadrzędna sprawa bedzie potem budowa budek dla kociaków z opuszczonych działek Tecza. Altanki są rozbierane ręcznie bo sprzęt wjechać tam nie moze. Planuja rozebrać wszystkie. Murowane zburzą jak będzie mróz. Tam kociaków jest duzo duzo wiecej. W tej chwlil budki przy parkingu są bardzo ważne.

Dobre wiadomości o kociakach

Dziś Karmicielka z terenu działek Lotnisko znalazła zaginioną kilka dni temu jeszcze przed powodzia kotke.Razem z nia był szary stary Kłapouszek. Kotki były na dachu opuszczonej altanki. Tam gdzie najgłębsza woda. Tam ratowałam maluchy i wczoraj zabieralismy Murzynka z drzewa.Dwa razy przeszukiwałysmy ta altanke. Kociaki były na dachu i ani nie pisneły.Cos mnie jednak tkneło jak ratowalismy maluchy i zostawiłam tam w srodku jedzenie Całe szczescie. dzieki temu choć nie były zupełnie głodne. Dzis wszystko było wyjedzone.

Z naszych kociaczkow odnalazły sie nastepujące.

Wczoraj NIKUŚ , CZARUŚ , JEDEN MALUCH , SARA,CELINKA

Dzis NEGRITA, KOTEK BEZ OCZKA , FRANIA, TERESKA, FIONKA,MISIU CO SIEDZIAŁ NA SKRZYNCE Z PRADEM, SZARO BIAŁA KOTECZKA

NADAL BRAKUJE JEDNAK WIELU KOTÓW. MAM NADZIEJĘ ŻE SĄ CAŁE.

KOTY SĄ GŁODNE PRZERAŻONE. WITAJĄ SIE JAKBY MNIE ROK NIE WIDZIAŁY.NEGRITA TAK DZIS GALOPOWAŁA JAK MNIE USŁYSZAŁA ZE AŻ SIE INNE KOTY PRZESTRASZYŁY.TAK SAMO Z RADOŚCI WARIOWAŁ WCZORAJ CZARUŚ.

Oby po kolei znalazły sie szczęśliwie wszystkie

kya pisze:I tu sie zgodze.... szanujmy czas. Ani Kasia ani Wioleta nie wiedzialy gdzie ta kotka za rowem .Dzialki sa bagniste ,w wielu miejscach woda i nie daje sie przejsc.Wskazowki udzielone przez p.Ize nie wystarczyly i w rezultacie stracilysmy tylko z agiis kupe czasu .Jutro przed 9.00 jedziemy w to samo miejsce ale czy uda nam sie znalezc to miejsce to nie wiem . Przy wjezdzie na ten teren sa koty bez budek .Potrzeba by bylo ustawic tam ze 3 . Mam wyrzuty sumienia ,ze Wioleta zostala sama na terenie "plywajacych na deskach kotow",mam nadzieje ze szczesliwie wrocila do domu . Pani Izo ,przemyslalam wszystko i albo nas bedzie pani prowadzala po terenie albo to nie ma sensu . Umeczylam sie jak durna i mam poczucie ,ze gówno zrobilam dzisiaj . Podumowujac:
1. 8.30 wracam z agiis szukac kotki za rowem
2. O 15.ej agiis jest wolna i kto chetny to moze zbierzmy sie kolo domu Izy .Jest jeszcze styropian na jakies 10 budek ale trzeba raczek do pracy.
3.W tym samym czasie 4 osoby moglyby nakarmic koty te na zdjeciach edity a potem zorientowac sie w sutuacji tych przy plazy .
4. Zarowno Kasia jak i Wioleta nie sa w stanie wykarmic kotow-powodzian bo przeciez maja jeszcze swoje bezdomniaki w miejscu zamieszkania .Nia maja juz zarcia dla kotow.Moze ustalcie cos z funduszami na te koty ?
Jesli sa chetni na jutro to prosze sie tu meldowac .

Nie wiem czemu Dziewczyny nie potrafiły tarfić. Wczoraj były ze mna w tym miejscu. Karmiłam koty.Próbowałysmy nawet zrobić kładke aby te zza rowu jakos sie dostały do jedzenia. Wiem że są tam jakieś koty bo często przychodziły własnie stamtad. W tym kotka która sie okociła.

W kwestii funduszy Wiola ma swoje stado . Kociaki na terenie działek Lotnisko zaczęła karmić zimą podobnie jak ja koty na terenie działek Tecza.To dwa pasaze opuszczonych działek sasiadujacych ze sobą.Obydwie wziełysmy sobie na barki dodatkowe grupy kotów ktore przymierały głodem. Od czasu rozpoczęcia robót czyli lipca koty na terenie Lotniska też zaczełam karmić. Obecnie robie to co drugi dzień . Proponowałam kiedy juz Wiola znalazła sie w tragicznej sytuacji aby przy pomocy TZ założyła wątek.Zawsze POMOC jest tutaj ogromna deska ratunku. Wiem że obydwie mamy ciężką sytuacje. Wiola moze o tyle lepszą bo ma mniej kotów pod Opieka. Teren opuszczonych działek to dwa sektory. Ja karmie jeden, tam gdzie kotów jest trzykrotnie wiecej. Wiola karmi te gdzie jest ich mniej. Wszystkie te koty potrzebuja POMOCY jak i inne koty które w tej tragedii ucierpiały.Myślę ze przede wszystkim musimy ustalic jak bedzie wygladała sytuacja potem. Czy bedzie Brygada która bedzie opiekować sie tymi kotami pożniej?I konkretnie kotami na tym czy obydwu terenach?Czy bedzie sie to odbywało tylko sporadycznie.Ja osobiście muszę też pamiętać o kotach na moich działkach które też ucierpiały w tej powodzi.Im teraz też trzeba pomóc. Odżywić lepiej. Myśle ze trzeba to wszystko przeanalizować.Nikt nie zdoła nakarmić tych kotów na zapas. Przyjda mrozy, zima. Będzie najtrudniej. Napewno potrzebne są zbiorki zywnosci w szkołach.Nie mam pomysłu jak rozwiazac kwestie finansowa Może Ktoś ma pomysł?Czekam na propozycje.

Ja-Ba pisze:Iza
mogę przeznaczyć jedynie 100 zeta, powiedz mi co mam zakupic, co wolisz. Produkty whiskas są tutaj
http://www.allegro.pl/search.php?string ... 56281&fb=1

a kitekat tutaj
http://www.allegro.pl/search.php?string ... 56281&fb=1

moge też po prostu dokonac przelewu i Ty zdecydujesz....

Pięknie Dziękujemy Ja-ba.To Wspaniałe wieści dla kociaków. :1luvu:

Myślę że puszki mają bardzo dobra cene. Piszę pw. :1luvu:

wiora pisze:nastepny bazarek
na ktory oczywiscie zapraszam

viewtopic.php?f=20&t=101929&p=5060115#p5060115

Pieknie Dziękujemy Wiora. :1luvu:

hop z rana :!:

Pani Izo dziewczyny były z panią pierwszy raz - dla pani to znany teren - dla nas nie
dlatego potwierdzam to co napisała kya - wczorajsza wyprawa to strata czasu

my mamy swoje obowiązki - i czas jest dla nas bardzo ważny - proszę go szanować
punktualność i wykorzystanie naszego czasu - wtedy będą efekty

pani może nakarmic koty pół godziny wcześniej czy później
my swoim szefom nawalić nie możemy bo nas zwolnią

Ja wszystko doskonale rozumiem Agiis-s. Proszę też o zrozumienie mnie. Jestem całkowicie dyspozycyjna od godziny 12 do16.00. Potem zaczynam karmienie które konczę o godzinie 22.00.Problem nie polega na nakarmieniu jednej ,dwóch czy trzech grup kotów, tylko kilkunastu.Te kilkanaście grup jest codziennie karmione w scisłej kolejności.Jedna po drugiej. Nakarmienie w innych porach w wielu miejscach wiaże sie równierz z tym ze kotów wtedy nie będzie a jedenie zostanie zjedzone przez psy. Karmie w terenie otwartym.I nie piszę w tej chwili tylko o działkach. Tam koty mozna zwolać wczesniej.

Wiem od Wioli ze dostała drobne wsparcie w postaci karmy z ZTZ.Tej karmy starczy na kilka dni. Dla kotów na terenie Lotniska.Jedzenie dla kotów na terenie Teczy ugotuję.Suchej karmy jeszcze trochę mam i proponuję zamówienie kolejnej. Mamy jeszcze troche srodkow na koncie w Vivie..Proponuję aby Dziewczyny wystawiając Bazarki czy dokonując wplat same zdecydowały gdzie przeznaczają srodki. Proponuję też aby Dorota lub Kya udostepniły swoje konto do wpłat na teren Lotniska.Tam będzie najtrudniej wykarmić koty. Nie tylko teraz ale i potem.Sama Wiola temu nie poradzi. Ja też nie uratuje zima sytuacji bo moge karmic tam tylko co drugi dzień.Narazie jeszcze na tyle moge ale nie wiem jak długo starczy.Dlatego pisałam na Forum juz wcześniej ze potrzebne jest wspacie i pomoc w tym miejscu.Pomoc która głownie zima pomoze tym kotom przetrwać.

Koty - Szczecin - Prosimy o Wsparcie

Kto przegląda forum