K-ów, adopcje wirtualne naszych kotów - bezcenne!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 25, 2009 23:39

chwilę przed północą Wisienka spoczęła obok Kićki .... ciasno się robi pod tą moją wierzbą płaczącą :(

Amelia, bardzo się cieszę, że ze mną pojechałaś, łatwiej znieść to wszystko.

Maleńka już cierpiała, języczek miała cały zmartwiały, obawiali się, że po prostu sam odpadnie, tak samo podniebienie, z pysia i uszka zaczęła lecieć krew, wszystko pojawiło się w ciągu kilku godzin, wczoraj jeszcze rozrabiała

Amelia pomogła jej przejść przez tę ostatnią trudną drogę, bardzo za to dziękuję :1luvu:

Pobrali jeszcze kotuni tuż po śmierci szpik do badania, bo mają tam kotkę z tymi samymi objawami czyli właściwie tylko spadkiem leukocytów. Mam nadzieję, że Wisienka jeszcze na koniec pomoże koleżance.

Z Kocimskiej pojechały do domu 2 kocurki, burasek i czarnuszek, Lutra dowiozła Gacusia, który zachowuje się w klatce jakby trafił do kociego raju.
Zadzwoniły dwie osoby o koty, wyglądają na bardzo sensowne, doświadczone. Ogocha, jedna pani z Azorów dostała namiary na Miętę a jeden pan ma przyjść na Kocimską po czarnuszka we czwartek tzn zobaczyć. Czyżby nadszedł czas adopcji :roll:
Niestety, dzisiaj też odeszło małe kociątko z Grzegórzeckiej u Miuti, walczyła o niego kilka dni ale nie udało się.

Byłyśmy też dzisiaj jeszcze z Edytal w Krakvecie z malutką Pniną, ma być obserwowana, dostała witaminy i coś przeciwzapalnego.

J3nny, co konkretnie podziało się na tej działce, czy ktoś Wam zrobił coś złego? Oczywiście, następnym razem , jeżeli ktoś Wam grozi, szarpie, dzwońcie na policję. Nikt nie ma prawa dotknąć Was palcem!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 26, 2009 0:34

Szkoda Wisienki :( Biedusia:( ale lepiej niż miałaby sie męczyć. Coś nam owoce tego lata nie dopisują. Agreściątko i Wisienka już za TM a Aronka cały czas choruje :(

Aga, mam jakoś podrzucić Rumianka na Chocimską (czy to chodzi o jakiegoś innego czarnego?)? We czwartek jestem od rana do nocy w pracy :( więc może umówimy się telefonicznie jakby co? Tylko mam problem z głupim Playem a konkretniej nie mam przez dwa dni połączeń wychodzących.

Nikt się ze mną nie kontaktował ale mam nadzieję, że jeszcze będzie telefon w sprawie Mięty.

Słuchajcie a co z moim biednym Spajderkiem? On potrzebuje człowieka 24h na dobę - tylko wtedy odżywa. Ja mu poświęcam za mało czasu :(
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 26, 2009 0:37

ogocha pisze:Szkoda Wisienki :( Biedusia:( ale lepiej niż miałaby sie męczyć. Coś nam owoce tego lata nie dopisują. Agreściątko i Wisienka już za TM a Aronka cały czas choruje :(

Aga, mam jakoś podrzucić Rumianka na Chocimską (czy to chodzi o jakiegoś innego czarnego?)? We czwartek jestem od rana do nocy w pracy :( więc może umówimy się telefonicznie jakby co? Tylko mam problem z głupim Playem a konkretniej nie mam przez dwa dni połączeń wychodzących.

Nikt się ze mną nie kontaktował ale mam nadzieję, że jeszcze będzie telefon w sprawie Mięty.

Słuchajcie a co z moim biednym Spajderkiem? On potrzebuje człowieka 24h na dobę - tylko wtedy odżywa. Ja mu poświęcam za mało czasu :(


owoce sa pechowe i to nie tylko tego lata. Moja Boróweczka też umarła...

Ogocha, Ty kiedyś pisałaś, że po grillu została u ciebie foremka. właśnie się moja mama upomniała i mi się przypomniało, że to jej :oops:
Jakbyś kiedyś mogła podrzucić na Kocimską to byłoby wspaniale.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Śro sie 26, 2009 8:09

Kto może we czwartek wieczorem (przed 19-stą) zawieźć Miuti z jej psem na operację? trasa ok. Opolskiej - Salwatorska. Psica jest duża, nie ma siły już chodzić, miał jechać Robert ale przedłużyli naszej Monice pobyt w szpitalu na razie do czwartku więc odpada.

Właśnie dzwoniła Mjs. Ogromna prośba o zastąpienie jej na dyżurach na Wielopolu w piątek popołudniu i w sobotę rano, powód jest bardzo poważny, Mariolka nie może być w tych dniach żadną miarą.

W sobotę na Chocimskiej planujemy popołudniu spotkanie dotyczące kwestii zbliżającej się imprezy, będą już gotowe teksty do materiałów, chcemy prosić o zapoznanie się, uwagi, korekty, nowe pomysły, akceptację itp. Przy okazji odbędzie się sesja zdjęciowa kocimiaków.

i specjalny news dla p. Prezes: Nastusia już nie ma ropnego wycieku z noska, świetnie je i ogólnie kwitnie :1luvu:
Ostatnio edytowano Śro sie 26, 2009 14:29 przez Tweety, łącznie edytowano 1 raz

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 26, 2009 8:12

Tweety pisze:

J3nny, co konkretnie podziało się na tej działce, czy ktoś Wam zrobił coś złego? Oczywiście, następnym razem , jeżeli ktoś Wam grozi, szarpie, dzwońcie na policję. Nikt nie ma prawa dotknąć Was palcem!



nic sie w sumie strasznego nie stalo, facet mnie troche poszarpal i chcial mi wyrwac klatke lapke, mocno powyzywal od k$#@, potem z laska przylazl i mowil ze pozabija
na pewno trzeba stamtad zabrac jeszcze bura koteczke.
nie wiem gdzie podziala sie reszta maluchow :( :(

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 26, 2009 8:20

A ja z rana, zapomniałam zaciągnąć ręcznego i mi sie auto w kiosk władowało, obreżania moje żadne, auta niewielkie, ale biorąc pod uwagę fakt, że auto pożyczone, to długo auta nie dostanę. Kurka.
Jeśli chodzi o zawiezienie Miuti, to jak dostanę kotowóz, to mogę. Wiem, że w kontekście tego, co powyżej trudno mi zaufać :(.
I ogólnie dół jak stąd do zakopanego.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro sie 26, 2009 9:13

lutra pisze:A ja z rana, zapomniałam zaciągnąć ręcznego i mi sie auto w kiosk władowało, obreżania moje żadne, auta niewielkie, ale biorąc pod uwagę fakt, że auto pożyczone, to długo auta nie dostanę. Kurka.
Jeśli chodzi o zawiezienie Miuti, to jak dostanę kotowóz, to mogę. Wiem, że w kontekście tego, co powyżej trudno mi zaufać :(.
I ogólnie dół jak stąd do zakopanego.


zdarze sie :) ja ostatnio za bardzo sie przyparkowalam do murku,ale tylko przetarlam zderzak:)

glowa do gory :D
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 26, 2009 9:18

a ja nawet na prawo jazdy nie zdalam :D

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 26, 2009 9:28

Z dobrych wieści: Gacuś ma na nazwisko Majlof. :)
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro sie 26, 2009 9:28

powiedzcie proszę, czy małym kociętom można podawać mleko typu bebiko...w jakich proporcjach? - tak jak dla dziecka (czyli zgodnie z opakowaniem) czy może mniejsze / większe stężenie?...prosze, sprawa pilna!

aneta od zwierzyńca

 
Posty: 15508
Od: Pt gru 02, 2005 14:29
Lokalizacja: okolice Wieliczki

Post » Śro sie 26, 2009 9:29

Miuti wie, ale telefon do niej ma Aga, bo ona poza netem.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro sie 26, 2009 10:32

Do Anety od Zwierzyńca:
W jakim wieku te kocięta? Pytałam znajomej wetki odnośnie Pniny (2-3 tygodni) i powiedziała mi, że można spróbować podać Bebiko, ale jak będzie miała ok. miesiąca i trzeba wtedy rozrobić z podwójną ilością wody, jednak istnieje ryzyko nietolerancji i może wystąpić biegunka, więc lepiej nie. Lepiej stosować preperat mlekozastępczy dla kociąt - Pnina je Mixol i raczej dobrze jej to służy

edytal

 
Posty: 52
Od: Śro cze 10, 2009 20:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 26, 2009 10:37

Do Lutry:
Pnina zrobiła kupkę i jest chyba lepiej, więc może nie ma konieczności jechać z nią dziś do Krakvetu? Zawsze może tam coś złapać...
Mała waży 280 gramów (jak przyszła do mnie podobno ważyła 200, więc przybywa)

edytal

 
Posty: 52
Od: Śro cze 10, 2009 20:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 26, 2009 10:44

Edytol, jak uwazasz, jak zmienisz zdanie pisz.
:)
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Śro sie 26, 2009 10:52

j3nny pisze:
Tweety pisze:

J3nny, co konkretnie podziało się na tej działce, czy ktoś Wam zrobił coś złego? Oczywiście, następnym razem , jeżeli ktoś Wam grozi, szarpie, dzwońcie na policję. Nikt nie ma prawa dotknąć Was palcem!



nic sie w sumie strasznego nie stalo, facet mnie troche poszarpal i chcial mi wyrwac klatke lapke, mocno powyzywal od k$#@, potem z laska przylazl i mowil ze pozabija
na pewno trzeba stamtad zabrac jeszcze bura koteczke.
nie wiem gdzie podziala sie reszta maluchow :( :(



Eeeeeeeeeeeee no to nie takie znów nic!!!!! :evil:

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Google Adsense [Bot], kasiek1510, puszatek, zuza i 1485 gości