Wwa Ursus. Mamie Jeżynek jednak ma się na życie :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 08, 2010 9:07 Re: Wwa Ursus. Mama Jeżynek, bardzo chora :( FOTO str.42

Piękna kotka. Moja Pacynka też jest jej córeczką? Nie pamiętam, czy to był jeden miot, czy dwa wymieszane.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon lis 08, 2010 23:01 Re: Wwa Ursus. Mama Jeżynek, bardzo chora :( FOTO str.42

Jak kotka? Zrobiła qpala eksportowego?
Obrazek

monika794

Avatar użytkownika
 
Posty: 3696
Od: Sob kwi 18, 2009 1:24
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post » Wto lis 09, 2010 16:59 Re: Wwa Ursus. Mama Jeżynek, bardzo chora :( FOTO str.42

Kurczę, waży prawie tyle co syn, jak to możliwe? Może ją ta ciąża tak wyczerpała? Taka podobna do mojej Mizi... Biedulka..
Paluszek
 

Post » Śro lis 10, 2010 21:20 Re: Wwa Ursus. Mama Jeżynek, bardzo chora :( FOTO str.42

Dzisiaj wreszcie była normalna kupa :mrgreen:

Mama Jeżynek czuje się bardzo dobrze, dużo je i pije. Muszę ją jakoś do mieszkania przeprowadzić :roll:

seidhee pisze:Piękna kotka. Moja Pacynka też jest jej córeczką? Nie pamiętam, czy to był jeden miot, czy dwa wymieszane.

Tak, Pacynka jest jej córeczką.

A co u Pacynki? Szuka domu? Nie odezwałaś się do mnie w sprawie ogłoszeń.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob lis 13, 2010 16:54 Re: Wwa Ursus. Mama Jeżynek, bardzo chora :( FOTO str.42

genowefa pisze:A co u Pacynki? Szuka domu? Nie odezwałaś się do mnie w sprawie ogłoszeń.


Szuka. Ogłoszenia muszę poodświeżać, bo napisane w nich, że mało miziasta - a ostatnio nieoczekiwanie przekonała się do głaskania i teraz się dopomina, sama przychodzi.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Sob lis 13, 2010 17:59 Re: Wwa Ursus. Mama Jeżynek, bardzo chora :( FOTO str.42

seidhee pisze:
genowefa pisze:A co u Pacynki? Szuka domu? Nie odezwałaś się do mnie w sprawie ogłoszeń.


Szuka. Ogłoszenia muszę poodświeżać, bo napisane w nich, że mało miziasta - a ostatnio nieoczekiwanie przekonała się do głaskania i teraz się dopomina, sama przychodzi.

A zdrowa jest? Bo Paluszek przeżywa jakieś straszne problemy za swoimi kociakami :(
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie lis 14, 2010 16:21 Re: Wwa Ursus. Mama Jeżynek, bardzo chora :( FOTO str.42

genowefa pisze:A zdrowa jest? Bo Paluszek przeżywa jakieś straszne problemy za swoimi kociakami :(


Tfu tfu, odpukać w niemalowane, splunąć trzy razy za lewe ramię, teraz już zdrowa. Miała jakiś dziwny katar, ale po Unidoxie i zastrzykach na odporność jej przeszło. Miała też robale, odrobaczyłam stado, wymyłam kuwety - na razie spokój.
Testy, jakby co, wyszły negatywne, choć ostatnio czytałam, że te testy są g...o warte.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Nie lis 14, 2010 16:47 Re: Wwa Ursus. Mama Jeżynek, bardzo chora :( FOTO str.42

Jeżynowi też testy wyszły negatywnie. Sądzę, ze mimo wszystko białaczki nie mają (tyle testów negatywnych to jednak coś). Jeżyn już wraca do siebie po infekcji i nie ma pwiększonych węzłów chłonnych. To jednak tylko Jeżynka, niestety, jest prawdopodobnie kotem onkologicznym. Ona niezależnie od wszelkich sposóbów leczenia ma nie zmniejszające się, olbrzymie, węzły chłonne. Bidulinka, szybko słabnie, chudziutka, nastroszona... Jeżyn też cierpi jak ona źle się czuje - nie ma z kim sie bawić. Jeśli niepomyślne rokowanie dla Jeżynki się potwierdzi po badaniu histopatologicznym, będziemy chuchać i dmuchać na nią, póki się da, ale równocześnie musimy znaleźć Jeżynowi towarzysza/towarzyszkę, bo on zwariuje z samymi starymi kotami :(
Paluszek
 

Post » Pon lis 15, 2010 12:24 Re: Wwa Ursus. Mama Jeżynek, bardzo chora :( FOTO str.42

Biedna Jeżynka... A krew i mocz na co wskazują?

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pon lis 15, 2010 16:28 Re: Wwa Ursus. Mama Jeżynek, bardzo chora :( FOTO str.42

Badania zrobimy w znieczuleniu, żeby jej nie męczyć - zmianę i tak trzeba wyciąć bo jest na linii dziąsła, więc jak się ją znieczuli krótkotrwałym środkiem, to krew się też pobierze. I zobaczymy... wciąż mam nadzieję, ona jest taka kochaniutka i mądra...
Paluszek
 

Post » Pon lis 15, 2010 20:30 Re: Wwa Ursus. Mama Jeżynek, bardzo chora :( FOTO str.42

seidhee pisze:Testy, jakby co, wyszły negatywne, choć ostatnio czytałam, że te testy są g...o warte.

No nie, to jest trochę bardziej skomplikowane. Te testy mogą wyjść zarówno fałszywie dodatnie i fałszywie ujemne.
Prawda jest taka, że te ujemne trzeba by tak naprawdę powtórzyć po jakiś trzech miesiącach.
Ale:
1. Kogo stać na takie testowanie tymczasów?
2. Po tych dwóch - trzech miesiącach tymczasy często są już w nowych domach.

http://www.dearcats.de/polish/content/G ... it/fiv.htm
Wyniki falszywie ujemne- moga wystepowac w pierwszych 8-12 tygdonaich choroby, jesli organizm kota nie zdazyl wyprodukowac w tym czasie przeciwcial. Ponadto trzeba dodac ze jeden na dziesiec kotow zarazonych FIV nie produkuje przeciwcial w zadnym stadium tej choroby i u nich wynik badania bedzie zawsze ujemny.
Testu nie powinno sie przeprowadzac u mlodych kociat ponizej 6miesiaca zycia, bowiem w ich krwi moga wystepowac przeciwciala otrzymane od matki i otzrymany falszywie dodatni wynik. Podbnie u zwierzat zaszczepionych przeciwko FIV moga wystepowac wyniki falszywie dodatnie.


A z białaczką to już w ogóle jest bardzo skomplikowana sprawa z tymi testami. Polecam wątki pod tytułem: Nasze białaczkowce, a zwłaszcza wypowiedzi galla.
viewtopic.php?f=1&t=93685&hilit=bia%C5%82aczkowce

Jednak, jak to powiedziała mi kiedyś jedna wetka, czegoś się trzeba trzymać. Dlatego jeśli wykona się pierwszy test i wyjdzie on ujemny, a kot jest ogólnie zdrowy, to przyjmuje się, że wyniki jest z dużą prawdopodobieństwa zgodny ze stanem faktycznym.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro lis 17, 2010 18:41 Re: Wwa Ursus. Mama Jeżynek, bardzo chora :( FOTO str.42

Dzwoniłam dziś do lecznicy. Wyniki badań kału w kierunku nicieni płucnych wyszły negatywnie. Pani Doc jest na urlopie do 23.11. Nie wiem co dalej. Czekamy.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw lis 18, 2010 12:03 Re: Wwa Ursus. Mama Jeżynek, bardzo chora :( FOTO str.42

Ale jak negatywnie to jednak dobra wiadomość. A jak ona się czuje?
Paluszek
 

Post » Czw lis 18, 2010 21:38 Re: Wwa Ursus. Mama Jeżynek, bardzo chora :( FOTO str.42

Paluszek pisze:Ale jak negatywnie to jednak dobra wiadomość. A jak ona się czuje?

No nie za bardzo, bo były dwie teorie: nicienie albo nowotwór.

Na razie mam jeszcze antybiotyk do 24.11. Zobaczymy co Pani Doc wymyśli jak wróci z urlopu i zrobimy kolejne zdjęcie. Może jednak jest jakaś inna opcja?

Mama Jeżynek ma nowe imię: Syczka i czuje się bardzo dobrze.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt lis 19, 2010 18:29 Re: Wwa Ursus. Mama Jeżynek, bardzo chora :( FOTO str.42

To już wiem, po kim ta moja malizna syczy jak duży kot :D
Paluszek
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 1198 gości