Dziękuję Wam wszystkim za dobre słowa!!!
Ja chwilowo kolekcjonuję sobie tymczasy w lecznicy - do 5-tki Chloraczków II dołączył drugi miot z tej samej piwnicy - 4 sztuki. 9 Chlorzątek rośnie, leczy się, nabiera odporności i takie tam zanim je przejmę do siebie.
Relacja z dziś krótka, może Callisto napisze coś od siebie, jako nowicjuszka w łapaniu piwnicowym:) poszło bardzo sprawnie:) mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda nam się złapać mamusię i będzie tam juz spokój!
Te nowe Chloraki mają ok. 2 m-cy, są to same chłopy - 3 pingwiny i 2 czarny. Mają grzyba (Czarna Agis, Agneska, Uschi i Tanita oraz ja i Maciek możemy poopowiadać o tym szczepie grzyba duuuużo), więc z marszu zostały zaszczepione na owego grzybka. Zostały też od razu zaszczepione fel-O-vaxem 3 ze wzgledu na kontakt ze mną

Oczy troszkę ropieją, ale generalnie nie są fatalne - tylko jedno jest do wymiany. Niewątpliwie gdyby tam zostały dłużej - straciłyby przynajmniej wzrok. Są chyba troche przedłużone, takie puchate:) i dość łagodne, no, poza jednym... świerzbik, pchełki itp. to standard, rzecz jasna.
Zapłaciłam za nie dziś 200 pln, za same substancje chemiczne wepchnięte w nie różnymi drogami. Każda doba w lecznicy to 10 pln za miot (czyli na razie 20 pln)... jakby to tak delikatnie...
SPONSORA SZUKAMY!!!
ja jestem nawet z bazarku wyłączona...
od dawna nie czułam się taka czysta - ilość virkonu, którą na siebie dziś wylałam jest niezła:) no i trochę wstyd mi było po mieście w starych szmatach jeździć

ale za to jak czyściutko!
Szukam domów tymczasowych dla stada kolejnych kociąt - naprawdę NIE MOGĘ ich wszystkich w lecznicy upychać, to nie jest żadne rozwiązanie...
